W przypadku, gdy rodzice dziecka nie żyją razem, może dojść do licznych nieporozumień w kwestiach takich jak: miejsce zamieszkania dziecka, pokrywania kosztów jego utrzymania, czy też realizowania kontaktów z dzieckiem. W sytuacjach, gdy rodzice nie mogą osiągnąć konsensusu, kwestie te ureguluje sąd. Co bardzo ważne: kontakty z dzieckiem w takiej sytuacji polegają na respektowaniu postanowień sądu. Rodzic, z którym dziecko przebywa, nie musi respektować dodatkowych wymogów drugiego z rodziców.
Często rodzic, który nie mieszka z dzieckiem, stara się uprzykrzyć życie drugiemu. Często w takiej sytuacji pojawiają się żądania dotyczącą składania dokładnych relacji z przebiegu każdego dnia, czy też wysyłanie zdjęć dziecka. Jeżeli jednak takie rzeczy nie wynikają z wyroku sądu (a nie, sąd do takich rzeczy nie zobowiązuje), nie ma konieczności respektowania tych wymogów.
Nie trzeba drugiemu z rodziców składać dokładnej relacji z przebiegu każdego dnia
Rodzice, którzy nie mieszkają z dziećmi, często mogą odczuwać tęsknotę. Mogą również chcieć utrudnić życie drugiej stronie i w związku z tym mieć utrudniające życie drugiej stronie żądania. Do takich żądań należy m.in. wymaganie stałego kontaktu z dzieckiem, czy też domaganie się dokładnych relacji z tego, co w danym dniu dziecko robiło.
Prośby takie mogą być zrozumiałe w szczególnych sytuacjach – na przykład, jeżeli dziecko sprawia poważne problemy wychowawcze, jest chore, lub boryka się obecnie z poważnymi problemami. W większości przypadków takie prośby mają głównie na celu pognębienie rodzica, u którego dziecko mieszka. Jeżeli rodzic zajmujący się dzieckiem uważa takie roszczenia za męczące, przesadne, lub wygórowane, może je zignorować.
Rodzic ma swoje prawa, jednak nie może przesadzać
Realizowanie kontaktów z dzieckiem polega bowiem na respektowaniu postanowień sądu w tym zakresie. A sąd nie zobowiąże rodzica zajmującego się dzieckiem do codziennego pisania elaboratu na temat przebiegu dnia. Sąd ustalając kontakty, zwykle określa, gdzie dziecko ma miejsce zamieszkania, kiedy drugi z rodziców może je odwiedzać, gdzie mają odbywać się takie spotkania oraz ile mają trwać. Ponadto, jeżeli żaden z rodziców nie ma ograniczonej ani odebranej władzy rodzicielskiej, należy poinformować drugiego z rodziców o kwestiach istotnych w życiu i wychowaniu małoletniego. Zaliczają się do nich m.in.:
- Miejsce pobytu małoletniego,
- Ewentualny wyjazd za granicę,
- Stan zdrowia dziecka,
- Sposób leczenia dziecka,
- Wydatki ponoszone w związku z wychowaniem dziecka,
- Wydanie paszportu/dowodu osobistego,
- Istotne kwestie dotyczące kształcenia,
- Zmiana obywatelstwa,
- Problemy wychowawcze z dzieckiem.
Tak, więc jeżeli dziecko mieszka z matką, ta nie musi informować ojca dziecka o tym, jaką książkę dziecko obecnie czyta, kto jest jego ulubionym kolegą w przedszkolu, a także o tym, co dziecko zjadło na obiad. Powinna jednak poinformować ojca o tym, że dziecko źle się poczuło, więc zostało zabrane do szpitala, że jest zagrożone z matematyki i fizyki oraz że planują wakacyjny wyjazd na Maltę. Do tej kwestii należy podejść więc zdroworozsądkowo – nie można zupełnie odciąć drugiego rodzica od informacji na temat dziecka, obowiązek informacyjny dotyczy jednak tylko kwestii obiektywnie istotnych.
Kontakty z dzieckiem nie polegają na wysyłaniu zdjęć pociechy
Czasem jeden z rodziców dziecka obsesyjnie domaga się od drugiego wysyłania mu zdjęć pociechy. W niektórych kwestiach jest to nawet uzasadnione (przynajmniej z logicznego punktu widzenia), ponieważ na przykład ojciec mieszka w innym kraju, rzadko przyjeżdża do Polski i chce widzieć, jak jego dziecko się zmienia. Jednak wciąż rodzic, z którym dziecko pozostaje, nie ma obowiązku wysyłania zdjęć pociechy do drugiego.
Miałby taki obowiązek tylko i wyłącznie, gdyby zobowiązał go do tego sąd. Realizowanie kontaktów z dzieckiem może polegać na przykład na rozmowie online, gdzie udostępniany jest również obraz. W takiej sytuacji rodzic, z którym dziecko pozostaje, zobowiązany jest w odpowiednim momencie włączyć Skype’a, czy inny komunikator, włączyć kamerkę i umożliwić dziecku odbycie rozmowy z drugim rodzicem. Nie ma jednak obowiązku robienia czegokolwiek, do czego nie zobowiązał go sąd.
Rodzic, który mieszka z dzieckiem, nie powinien w żaden sposób separować dziecka od drugiej strony (poza sytuacjami, gdy drugi z rodziców stwarza dla dziecka zagrożenie, jednak w takich sytuacjach istotne jest postanowienie sądu), ani odmawiać przedstawiania istotnych informacji na temat małoletniego. Ma jednak prawo bronić się przed przesadnymi wymaganiami drugiej strony. Wszelkie żądania, wykraczające poza zwyczajne współdecydowanie o dziecku (czyli więc na przykład informacje o leczeniu i szkole) oraz poza zakres uregulowanych kontaktów można więc zignorować (chociaż zdecydowanie najlepiej odmówić wykonania prośby, uzasadniając swoje stanowisko).