Kontrola podatkowa w firmie może nastąpić właściwie w każdej chwili. Wystarczy, że do firmy wejdzie uprawniony do przeprowadzenia czynności urzędnik skarbówki, pomacha przedsiębiorcy przed nosem legitymacją służbową, i już może przystąpić do działania. A to, że w ten sposób ogranicza się prawa kontrolowanego przedsiębiorcy – to już nieistotne.
Kontrola podatkowa: zazwyczaj przedsiębiorca jest uprzedzany
Urząd Skarbowy, co zresztą zrozumiałe, raczej nie jest ulubioną instytucją przedsiębiorców. I nie chodzi tu już nawet o płacenie podatków – bo płacą wszyscy. Chodzi raczej o to, jak fiskus potrafi traktować przedsiębiorców.
Co do zasady, jeśli chodzi o rutynową kontrolę, przedsiębiorca jest o niej uprzedzony znacznie wcześniej. Skarbówka ma określony czas na przeprowadzenie takiej kontroli. Licząc od daty doręczenia zawiadomienia o zamiarze wszczęcia kontroli fiskus musi przeprowadzić kontrolę nie wcześniej niż 7 dni po tej dacie, a jednocześnie nie później niż 30 dni. Przedsiębiorca jednak wie, że w tym przedziale czasowym może spodziewać się kontroli, wie też, jaki będzie jej zakres. Ot, faktycznie rutynowa czynność. Może niekoniecznie zwykła kontrola podatkowa jest przyjemna dla przedsiębiorcy, ale przynajmniej jest na nią naszykowany. Inaczej to wszystko wygląda, gdy skarbówka wpadnie na pomysł kontroli podatkowej w trybie pilnym.
Pomacham panu legitymacją pod nosem i musi mnie pan wpuścić
Niestety (dla przedsiębiorców) możliwe jest także przeprowadzenie kontroli „na legitymację”. Teoretycznie taka kontrola podatkowa powinna mieć miejsce rzadko. Podstawą prawną do jej przeprowadzenia jest art. 284a par. 1 Ordynacji podatkowej:
Art. 284a. § 1. Kontrola podatkowa może być wszczęta po okazaniu legitymacji służbowej kontrolowanemu, gdy czynności kontrolne są niezbędne dla przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa skarbowego lub wykroczenia skarbowego lub zabezpieczenia dowodów jego popełnienia.
oraz art. 48 ust. 11 pkt 2 Prawa przedsiębiorców:
Art. 48. 1. Organ kontroli zawiadamia przedsiębiorcę o zamiarze wszczęcia kontroli.
11. Zawiadomienia o zamiarze wszczęcia kontroli nie dokonuje się, w przypadku gdy:
2) przeprowadzenie kontroli jest niezbędne dla przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia, przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa skarbowego lub wykroczenia skarbowego lub zabezpieczenia dowodów jego popełnienia;
Fiskus powinien mieć zatem wyraźny powód do przeprowadzenia kontroli „na legitymację”. Jednocześnie jeśli taki powód jest – urzędnicy nie muszą mieć nawet upoważnienia w chwili podejmowania kontroli. Obowiązek doręczenia takiego upoważnienia wprawdzie jest, ale urzędnicy mogą to zrobić w terminie do 3 dni od rozpoczęcia kontroli.
Kontrola na legitymację ma też inne konsekwencje
Kontrola podatkowa na „legitymację” ma też inne konsekwencje dla przedsiębiorcy. Jeśli bowiem fiskus podejmuje czynności w celu przeciwdziała przestępstwu skarbowemu, to nagle zyskuje szereg uprawnień. Może na przykład kontrolować więcej niż jedną działalność przedsiębiorcy. Nie obowiązuje go też limit czasu trwania kontroli. Przedsiębiorca nie może się też sprzeciwić. Słowem – niespecjalnie ma cokolwiek do powiedzenia. I to jest właśnie coś, czego przedsiębiorcy obawiają się najbardziej.