Większość przedsiębiorców już dawno – jeśli tylko była do tego uprawniona – uzyskała pomoc w ramach rządowych tarcz antykryzysowych. Od dłuższego czasu wiadomo również, że fiskus przyjrzy się wydatkom przedsiębiorców, które zostały sfinansowane własnie ze środków z państwowej pomocy. Może to potrwać… kilka najbliższych lat.
Kontrole tarczy antykryzysowej. Co sprawdzi fiskus?
Kontrole tarczy antykryzysowej, a raczej – wydatków, które zostały sfinansowane z państwowej pomocy – ruszają powoli, a fiskus nie spieszy się zbyt mocno z kontrolowaniem firm. Niewykluczone że dlatego, że ma na to co najmniej kilka lat – zdaniem ekspertów może to potrwać nawet do 2025 lub 2026 roku. Wszystko dlatego, że dokumenty firmowe należy w większości przechowywać do 5 lat. To na ich podstawie skarbówka może orzec nieprawidłowości.
Kto w pierwszej kolejności może się spodziewać kontroli i co będzie sprawdzać fiskus? Teoretycznie powody do obaw mają wszyscy – zarówno ci, którzy skorzystali ze zwolnienia ze składek ZUS, świadczenia postojowego, pożyczki 5 tys. zł, dofinansowań do wynagrodzeń pracowników jak i np. tarczy finansowej PFR. W rzeczywistości jednak może się okazać, że skarbówka większą uwagę będzie przykładać do kwestii, które nie przychodzą na myśl w pierwszej kolejności.
Po pierwsze – jak donosi „Puls Biznesu” – pod lupę fiskusa mogą trafić na przykład darowizny i straty do szybkiego odliczenia. Dzięki przepisom tarczy antykryzysowej przedsiębiorcy mogli pod pewnymi warunkami odliczyć od podstawy opodatkowania nawet 200 proc. wartości darowizny pieniężnej lub rzeczowej przekazanej na zwalczanie COVID-19. Wystarczy, że przekazali darowiznę do 30 kwietnia 2020 r. Na taki ruch prawdopodobnie zdecydowały się głównie duże podmioty.
Kontroli mogą również zostać poddane zgłoszone przez przedsiębiorców straty czy np. szybsze wypłaty pensji dla pracowników – dokonane na przykład po to, by przedsiębiorca mógł spróbować skorzystać czterokrotnie ze zwolnienia z ZUS. Okazuje się zatem, że są to kwestie raczej mało intuicyjne, a w poprzednich miesiącach poświęcano im niewiele uwagi.
Będzie też kontrola wydatków firmowych
Oczywiście przedsiębiorcy mogą się również spodziewać, że fiskus zbada, na co wydali pomoc otrzymają w ramach tarczy antykryzysowej. To może dotyczyć zwłaszcza tych form dofinansowań, dzięki którym miały zostać sfinansowane bieżące wydatki. Nie należy się jednak spodziewać, że będą to szeroko zakrojone kontrole – skarbówka nie byłaby w stanie skontrolować wszystkich przedsiębiorców. Bardziej prawdopodobny jest wariant, w którym fiskus – przy okazji kontroli darowizn, strat i odliczeń – zainteresuje się także kosztami firmowymi. Kontrole tarczy antykryzysowej prawdopodobnie częściej będą mieć zatem miejsce przede wszystkim w średnich i dużych firmach.