Kradzież jako przestępstwo jednak nie od 400 zł. Nowy próg jest wyższy

Gorące tematy Prawo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (292)
Kradzież jako przestępstwo jednak nie od 400 zł. Nowy próg jest wyższy

Pierwotnie, zgodnie ze zgłoszonym przez resort sprawiedliwości projektem, kradzież miała być uznawana za przestępstwo, gdy wartość szkody wyniesie 400 zł i więcej. Ostatecznie jednak próg jest wyższy, a tłumaczenia Ministerstwa Sprawiedliwości mogą nieco dziwić. 

500 zł „bardziej adekwatne”

Kradzież jest czynem zabronionym, który może być różnie kwalifikowany (i nie chodzi jedynie o rozróżnienie zwykłej kradzieży od kradzieży z włamaniem). Powyżej pewnego progu związanego z wartością szkody kradzież jest uznawana za przestępstwo, poniżej – jedynie za wykroczenie. Różnica jest istotna, ponieważ za wykroczenie grozi grzywna, ograniczenie wolności lub – w najgorszym przypadku – 30 dni aresztu. Sprawca w tym przypadku odpowiada z art. 119 kodeksu wykroczeń, a nie z art. 278 kodeksu karnego. Jeśli kradzież jest z kolei zakwalifikowana jako przestępstwo, sprawca jest zagrożony karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. To poważna różnica. Aby ukrócić poczynania drobnych złodziei, którzy skwapliwie przeliczają, ile mogą ukraść, by nie trafić do więzienia, Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt nowelizacji. Zgodnie z zapisami obecny próg (kradzież o wartości nie przekraczającej ¼ minimalnego wynagrodzenia jest traktowana jako wykroczenie) miał być obniżony do 400 zł. Ostatecznie stanęło jednak na kwocie o 100 zł wyższej, przy czym należy pamiętać, że na ten moment próg (po przeliczeniu) wynosi…525 zł. Resort broni się, że nowa kwota jest bardziej „adekwatna”, jeśli wziąć pod uwagę aktualny poziom dochodów.

„W trosce o pracę sądów”

To nie jedyny argument Ministerstwa. Resort broni się, że decyzja o nowym progu wynoszącym 500 zł wynika także z opinii sądów, podobno sprzeciwiających się kwocie 400 zł. Sędziowie, którzy opiniowali projekt mieli stwierdzić, że wprowadzenie pierwotnie planowanego progu spowodowałoby nadmierną komplikację w pracy sądów. Kwota 500 zł zaś niewiele różni się od obecnej, więc komplikacji będzie mniej. Tylko skoro tak, to po co w ogóle wprowadzać jakiekolwiek zmiany? Oczywiście za jakiś czas przegłosowana głosami Sejmu kwota 500 zł będzie już nieco bardziej odbiegać od ¼ wartości minimalnego wynagrodzenia. Warto jednak pamiętać, jaki cel przyświecał zmianie przepisów – złodzieje mieli poczuć się mniej bezkarni. Na ten moment ciężko przypuszczać, by 25 zł różnicy radykalnie zmieniło ich podejście.

Na szczęście jest coś jeszcze

Nadziei można upatrywać co najwyżej w innej zmianie, również zawartej w nowelizacji. Zgodnie z nią „odpowiada jak za jeden czyn zabroniony wyczerpujący znamiona przestępstwa ten, kto w krótkich odstępach czasu, przy wykorzystaniu tej samej albo takiej samej sposobności lub w podobny sposób popełnia dwa lub więcej umyślnych wykroczeń przeciwko mieniu, jeżeli łączna wartość mienia uzasadnia odpowiedzialność za przestępstwo”. Dzięki tej zmianie kilka drobnych kradzieży, które osobno byłyby wykroczeniami, mają szansę być zakwalifikowane jako przestępstwo. Jak to będzie funkcjonować w praktyce – powinniśmy przekonać się już wkrótce.