Lidl do reklamy bielizny wykorzystał dzieci – czy to nie o jeden krok za daleko?

Zakupy Dołącz do dyskusji (501)
Lidl do reklamy bielizny wykorzystał dzieci – czy to nie o jeden krok za daleko?

Dziś rano na łamach Bezprawnika mogliście przeczytać szokujący w treści i wnioskach artykuł o pedofilach z Gadu-Gadu. Pedofilia to realny problem otaczającego nas świata, który odbiera prawo do dziecięcej niewinności. Nie dziwi zatem, że gdy Lidl do reklamy bielizny używa dzieci, ludzie zastanawiają się czy tego typu kampania jest etyczna.

Do Komisji Etyki Reklamy wpłynęła skarga na jedną z najnowszych reklam popularnego dyskontu. Skarga o treści krótkiej, choć wymownej:

„Reklama dotyczy oferty podkoszulek do kupienia w dwupaku, w Lidlu. Są w niej dzieci ubrane w bieliznę, w podkoszulki i majtki, co uważam za niestosowne. Myślę, że niejeden pedofil jest zachwycony tą reklamą!” – pisownia oryginalna.

Lidl – reklama bielizny przy pomocy dzieci

Lidl zarzutów przedstawionych w skardze nie podzielił, choć warto zauważyć, że z opinią skarżącego już po stronie Komisji Etyki Reklamy zgodził się arbiter-referent. Jednakże dyskont zauważył, że bierze sobie do serca każdą ocenę i opinię w sprawie i nie neguje osobistych odczuć widza. Lidla stwierdził jedynie, że nie wydaje mu się, by ta reklama była – mimo wszystko – nieetyczna, a umieszczanie dzieci w reklamie bielizny nie jest niestosowne. Lidl podkreślił też, że reklama nie jest już emitowana i ma charakter archiwalny.

Do zarzutów stawianych w skardze odniesiono się w punktach, w sposób jak najbardziej merytoryczny.

4.1. W ocenie Lidl trudno zanegować fakt, że w legalnej z prawnego punktu widzenia reklamie bielizny dziecięcej nie można zaprezentować wizerunku dzieci ubranych w reklamowaną bieliznę (przedmiot reklamy). Co więcej, przygotowanie reklamy, w której obecne są dzieci jest w takim przypadku w pełni uzasadnione ze względu na charakter reklamowanego produktu.

4.2. Przedmiotowa reklama nie łamie przy tym żadnych standardów moralnych i nie wykracza poza społecznie akceptowalne granice. W tym zakresie podkreślamy, że skarga konsumencka była jedynie pojedynczym przypadkiem, a reklama nie wywołała sprzeciwu o szerszym charakterze.

4.3. Treści zawarte w reklamie nie były także treściami erotycznymi, a forma prezentacji produktu nie była też ani wulgarna, ani niestosowna.

4.4. Naszym zdaniem treści prezentowane w przedmiotowej reklamie nie stanowią naruszenia prawa, dobrych obyczajów, zasad odpowiedzialności społecznej ani też uczciwej konkurencji.

Bielizna z Lidl a sprawa dzieci

W ocenie Komisji Etyki Reklamy, kampania bielizny dla dzieci z Lidla nie była sprowadzona w sposób sprzeczny z zasadami etyki reklamowej. Skarga nie została uznana.

Jest to prawdopodobnie najsłuszniejsze rozwiązanie, jednak warto mieć na uwadze, że tego typu sposób prezentowania może wzbudzać różne skojarzenia u różnych ludzi, zaś względem reklam bielizny – nawet tych dla dorosłych – często pojawia się zarzut nadmiernego useksualnienia przekazu reklamowego. Tym razem dyskontowi się upiekło. Podobne szczęście miała Pizzeria DaGrasso przed kilkoma dniami, choć tam treść skarg wydawała się kompletnie oderwana od rzeczywistości.