Ponoć w życiu pewne są tylko dwie rzeczy. Jednak gmina Polkowice udowadnia, że podatki wcale nie muszą być jedną z nich. Dlatego gminę czeka likwidacja podatku od nieruchomości. No ale kto bogatemu zabroni?
Brzmi jak utopia lub film political fiction, ale to akurat 100-procentowa prawda – gmina z własnej woli likwiduje podatek! Od stycznia 2019 roku mieszkańcy Polkowic nie będą musieli płacić płacić podatku od nieruchomości.
– Na zwolnieniu skorzystają zarówno właściciele domów, garaży, jak i mieszkań, a także rolnicy na emeryturze – mówił „Pulsowi Biznesu” Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic.
Projekt w tej sprawie przygotował burmistrz, a teraz poparła go rada Polkowic. Gmina mogła to zrobić, bo o wysokości tego podatku akurat decyduje samorząd. Żeby nie było jednak tak różowo, to likwidacja podatku nie obejmie firm. Dzięki ten decyzji w kieszeniach co poniektórych mieszkańców gminy może zostać nawet kilka tysięcy zł.
Likwidacja podatku. Takie cuda to tylko przed wyborami
Likwidacja podatku tuż przed wyborami samorządowymi? Cóż, przypadek to raczej nie jest. Ale burmistrz przekonuje w „PB”, że to przemyślana decyzja, nie tam żadna kiełbasa wyborcza. Polkowice są pierwszą gminą w Polsce, która zdecydowała się na taki ruch. Czemu akurat mieszkańców tej dolnośląskiej gminy spotkało takie szczęście?
Cóż, nietrudno znaleźć na to odpowiedź – w Polkowicach po prostu się przelewa. To jedna z najbogatszych polskich gmin. Wszystko dzięki wielkiej kopalni miedzi, należącej do KGHM. Dochody budżetowe gminy, którą zamieszkuje tylko 27 tys. osób, są szacowane w tym roku na 270 mln. Średnioroczna kwota inwestycji na mieszkańca to natomiast 989,14 zł, a to siódmy wynik w kraju.
Można się zastanawiać, czy w tej sytuacji inne gminy nie pójdą śladami Polkowic. W końcu wybory samorządowe za pasem, a likwidacja podatku to chyba najlepszy pomysł, by zaskarbić sobie sympatię wyborców.
Samorządowcy jednak studzą nadzieje;
— Polkowice są szczególnym samorządem — mogą sobie na to pozwolić, głównie dzięki temu, że na terenie gminy znajduje się kopalnia, która tak płaci ogromne podatki. Niewiele jest samorządów, które mają takie szczęście — komentuje w „Pulsie” Andrzej Porawski, przewodniczący Związku Miast Polskich. Mówi, też, że gdyby biedniejsze gminy poszły w ślady Polkowic, to mogłoby po prostu zabraknąć pieniędzy na podstawowe wydatki, na przykład na szkoły czy przedszkola.
A więc poza Polkowicami musimy płacić i płakać. Pogłoski o śmierci podatku okazały się mocno przesadzone i podatki, poza śmiercią, pozostają jedynymi pewnikami w naszym życiu. Ale dobrze, że choć w jednej z 2478 polskich gmin sytuacja prezentuje się troszkę inaczej.