Wsiadaj do swojego auta i pędem na południową granicę. W Czechach będzie można zaszaleć!

Moto Dołącz do dyskusji
Wsiadaj do swojego auta i pędem na południową granicę. W Czechach będzie można zaszaleć!

Limity prędkości to postrach kierowców – za przekroczenie dopuszczalnej prędkości można słono zapłacić. Dlatego kierowcy lubią kraje, gdzie limity są możliwie najwyższe. Obecnie w naszej części Europy pod tym kątem prym zaczynają wieść Czeski, którzy podnoszą limity prędkości na autostradach i wybranych drogach.

Podobne limity prędkości w krajach europejskich

Każdy kraj ma swoje przepisy dotyczące ruchu drogowego – różnią się poszczególne zasady, obowiązkowe wyposażenie pojazdu, czy właśnie limity prędkości. Kierowców zwykle najbardziej interesują limity prędkości na drogach ekspresowych, czy autostradach, a więc w miejscach, gdzie aż się prosi o wciśnięcie gazu do dechy.

Niestety (a może i dobrze, w zależności od punktu widzenia), w mało którym europejskim kraju można naprawdę zaszaleć. Ograniczenia prędkości na autostradach, czy drogach ekspresowych w większości europejskich państw są na podobnym poziomie. W Polsce to 140 km/h na autostradzie i 120 km/h na drodze ekspresowej. Podobny limit prędkości na autostradzie obowiązuje w Bułgarii. Nieco mniej można jechać na przykład W Chorwacji, Austrii, czy Grecji (130 km/h). W Norwegii maksymalna prędkość dopuszczona na autostradzie to zaledwie 100 km/h. Prym jeżeli chodzi o raj dla piratów drogowych wiodą Niemcy – tam na niektórych (tak, wbrew powszechnej opinii tylko w niektórych miejscach) drogach nie obowiązują limity prędkości, zaleca się jednak nieprzekraczanie 130 km/h.

Limity prędkości w Czechach

Obecnie na prowadzenie w zakresie możliwości dociśnięcia gazu do dechy wysuwają się Czesi. Zasadniczo na tamtejszych autostradach obowiązuje ograniczenie prędkości do 130 km/h. Jednak w 2025 roku sytuacja się zmieniła. Od połowy roku bowiem dozwolona prędkość na niektórych drogach będzie wynosiła aż 150 km/h – zatem (poza Niemcami) to najwyższy limit w całej UE.

Oczywiście nie na każdej drodze będzie można zaszaleć, Czesi udostępniają dla takich prędkości tylko stosunkowo nowe i dobrze utrzymane trasy. Przykładowo, nowe znaki dotyczące ograniczeń pojawią się na czeskiej autostradzie D3 (która jest uwielbiana przez Polaków, podróżujących na przykład do Chorwacji). Z czasem ma pojawić się więcej takich odcinków.