Nie możesz tak po prostu łowić ryb w jeziorze. Najpierw musisz przebrnąć przez formalności

Prawo Środowisko Dołącz do dyskusji
Nie możesz tak po prostu łowić ryb w jeziorze. Najpierw musisz przebrnąć przez formalności

Wydawać by się mogło, że łowienie ryb to nic przesadnie skomplikowanego pod względem prawnym. Nie wystarczy jednak pójść nad rzekę albo jezioro z wędką. Trzeba jeszcze posiadać kartę wędkarską, którą musimy sobie uprzednio wyrobić. Musimy także uzyskać zgodę gospodarza danego łowiska. Mogą to być Wody Polskie, może to być prywatny właściciel stawu albo jeziora. 

Chcesz sobie powędkować? Musisz najpierw zdać egzamin, a później wyrobić sobie kartę wędkarską

Wędkowanie to nie tylko sposób na spędzanie wolnego czy sport, ale także metoda pozyskiwania ryb prosto z wody. Wędki są stare niczym cywilizacja. Wydawać by się więc mogło, że nic nie stoi na przeszkodzie, by sobie po prostu pójść nad rzekę i zacząć łowić. We współczesnych państwach prawnych nic jednak nie jest takie proste. Także łowienie ryb wymaga posiadania stosownych uprawnień. Poświęcono mu także kilka przepisów ustawy o rybactwie śródlądowych. Nas w pierwszej kolejności interesuje art. 7 ust. 2 przywołanego aktu prawnego.

Amatorski połów ryb może uprawiać osoba posiadająca dokument uprawniający do takiego połowu, zwany dalej „kartą wędkarską” lub „kartą łowiectwa podwodnego”, a jeżeli połów ryb odbywa się w wodach uprawnionego do rybactwa – posiadająca ponadto jego zezwolenie.

Wiemy już, że łowienie ryb wymaga posiadania karty wędkarskiej. Wydaje ją starosta powiatowy na wniosek zainteresowanego. Musimy mieć skończone 14 lat, dokument tożsamości do wglądu, fotografię legitymacyjną oraz zapłacić 10 zł opłaty. Żeby nie było zbyt łatwo, musimy także zdać egzamin ze znajomości zasad i warunków ochrony i połowu ryb. Ten przeprowadzi nam Polski Związek Wędkarski. Łowienie ryb bez karty wędkarskiej co do zasady naraża nas na mandat w wysokości 500 zł oraz ryzyko utraty sprzętu wędkarskiego.

Ktoś z pewnością może się zastanawiać, co to takiego jest „karta łowiectwa podwodnego”. To analogiczny do karty wędkarskiej dokument. Jak sama nazwa wskazuje, uprawnia nas do w pełni legalnego polowania na ryby pod wodą za pomocą specjalnej kuszy. Procedura uzyskania takiego dokumentu jest w zasadzie taka sama jak w przypadku karty wędkarskiej. Przy czym w tym wypadku szkolenie wraz z egzaminem przeprowadzi nam Polskie Towarzystwo Turystyczno – Krajoznawcze.

Czy w przypadku wędkarstwa istnieją jakieś wyjątki pozwalające nam łowić bez karty wędkarskiej? Jak najbardziej. Z obowiązku zwolnione są dzieci do lat 14, które łowią ryby pod opieką posiadacza karty wędkarskiej. Kolejne zwolnienie obejmuje cudzoziemców, którzy posiadają akurat zezwolenie na połów od gospodarza danego akwenu.

Łowienie ryb wymaga także płatnego zezwolenia od właściwego dla danego miejsca podmiotu

Powyższe stwierdzenie mogłoby sugerować, że znowu obywatele innego kraju są traktowani lepiej od Polaków. Z pewnego punktu widzenia można by tak na to patrzeć, bo posiadacze karty wędkarskiej również mogą musieć uzyskać uprzednie zezwolenie właściwego uprawnionego do rybactwa na łowienie ryb w danym miejscu. Kim takim jest „uprawniony do rybactwa”? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w art. 4 ust. 1 ustawy.

1.  Do chowu, hodowli lub połowu ryb:
1) uprawniony jest:
a) władający wodami w sztucznym zbiorniku wodnym przeznaczonym do chowu lub hodowli ryb i usytuowanym na publicznych śródlądowych wodach płynących,
b) właściciel albo posiadacz gruntów pod wodami stojącymi lub gruntów pod wodami, do których stosuje się odpowiednio art. 23 ust. 2 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. – Prawo wodne […]
c) właściciel albo posiadacz gruntów pod stawami rybnymi lub innymi urządzeniami w gospodarstwie rolnym przeznaczonymi do chowu lub hodowli ryb;
2) w obwodzie rybackim uprawniony jest podmiot wykonujący uprawnienia właściciela wód w zakresie rybactwa śródlądowego albo osoba władająca obwodem rybackim na podstawie umowy zawartej z:
a) właściwym podmiotem na podstawie art. 6d ust. 2 albo
b) podmiotem wykonującym uprawnienia Skarbu Państwa w zakresie rybactwa śródlądowego do dnia 30 czerwca 2017 r., albo
c) podmiotem wykonującym do dnia 31 grudnia 2005 r. uprawnienia Skarbu Państwa w zakresie rybactwa śródlądowego na warunkach określonych przepisami ustawy z dnia 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa (Dz. U. z 2022 r. poz. 514)
– zwani dalej „uprawnionymi do rybactwa”.

Najprościej rzecz ujmując, stosowne zezwolenie mogą nam wydać Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, na którego terenie znajduje się interesujący nas akwen. Oczywiście będzie nas to kosztować. Może się też zdarzyć, że prawo do wykonywania uprawnień właściciela wód w obwodzie rybackim otrzymał podmiot prywatny. Sami będziemy musieli znaleźć właściwy podmiot, zapoznać się z jego zasadami udzielania zezwoleń i za nie zapłacić.

W grę wchodzi także zupełnie prywatny zbiornik przeznaczony do hodowli ryb albo wręcz do komercyjnego ich łowienia. Takie miejsce nie podlega rygorom ustawy o rybactwie śródlądowym. Wówczas również powinniśmy uzyskać zgodę właściciela. Dobra wiadomość jest taka, że łowienie ryb w takim miejscu nie wymaga karty wędkarskiej.