Na recesję – homoseksualiści. Małżeństwa jednopłciowe w Polsce byłyby korzystne dla gospodarki

Państwo Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
Na recesję – homoseksualiści. Małżeństwa jednopłciowe w Polsce byłyby korzystne dla gospodarki

Ponad 40 prawników i ekonomistów podpisało się pod listem otwartym, w którym apelują, by wprowadzić małżeństwa jednopłciowe w Polsce. Zdaniem sygnatariuszy, takie posunięcie byłoby nie tylko naprawieniem rażącej niesprawiedliwości, ale przysłużyłoby się polskiej gospodarce. Warto odnotować, że w liście mowa o małżeństwach, a nie o półśrodkach w rodzaju związków partnerskich.

Sygnatariusze listu otwartego w sprawie wprowadzenia małżeństw jednopłciowych pochodzą z różnych środowisk

Onet opublikował w środę list otwarty w sprawie wprowadzenia w Polsce małżeństw jednopłciowych. Ten jest szczególny z dwóch powodów. Przede wszystkim dlatego, że podpisało go ponad 40 prawników i ekonomistów, w tym Henryka Bochniarz, Sławomir Dudek, Ryszard Kalisz, Marcin Matczak czy Wojciech Paczos. Wśród sygnatariuszy jest liczna reprezentacja osób ze stopniem naukowym co najmniej doktora. Są również profesorowie. Drugi powód jest jednak ciekawszy: to właściwie pierwszy tego typu apel, w którym chodzi o małżeństwa jednopłciowe, a nie o związki partnerskie.

Powód, dla którego wystosowano taki apel, również jest dość niespodziewany. Sygnatariusze nie powołują się, jak to zwykle w tej konkretnej sprawie bywa, na kwestie światopoglądowe czy podstawową sprawiedliwość. Najważniejszą przyczyną powstania tego listu otwartego jest wpływ braku małżeństw jednopłciowych na polską gospodarkę.

Będąc ekonomistami, ekonomistkami, prawnikami i prawniczkami, wskazujemy na potrzebę wprowadzenia w Polsce małżeństw jednopłciowych. Brak rozwiązań prawno-ekonomicznych w tym zakresie stanowi ekonomiczną dyskryminację części gospodarstw domowych w Polsce i negatywnie wpływa na polską gospodarkę. Nie umniejszając innym powodom dla których należy wprowadzić małżeństwa jednopłciowe, w tym wynikającym z poszanowania wolności obywatelskich i godności ludzkiej, pragniemy zwrócić uwagę na istotne aspekty ekonomiczne i prawne w tym kontekście

Czy rzeczywiście małżeństwa jednopłciowe w Polsce miałyby dobroczynny wpływ na sytuację gospodarczą naszego kraju? Z całą pewnością przyczyniłyby się do poprawy sytuacji zainteresowanych nimi osób.

Małżeństwa jednopłciowe w Polsce z pewnością poprawiłyby sytuację gospodarczą samych małżonków

List otwarty zawiera kilka konkretnych przypadków, w których odmawianie parom jednopłciowym prawa do zalegalizowania związku odbiera tym osobom jakieś prawa. Jego autorzy wskazują na:

  • dyskryminację podatkową – wyższe podatki (od darowizn i spadków, od czynności cywilnoprawnych w przypadku pożyczki, częściowo niekorzystne rozliczenie PIT);
  • dodatkowe koszty w przypadku dziedziczenia (zachowku, podatku od spadków, jak przy dziedziczeniu po osobie obcej, potrzebnych usług prawnych);
  • brak wspólnoty majątkowej, co może utrudniać wspólne prowadzenie domu;
  • w przypadku wspólnego wychowywania dziecka np. jednej z partnerek, druga partnerka nie ma żadnych praw do opieki nad dzieckiem, niezależnie od tego, czy łoży na nie pieniądze i poświęca mu czas;
  • brak możliwości pochowania partnera lub partnerki w przypadku niekorzystnej interpretacji prawa: przed życiowym partnerem lub partnerką prawo pochówku może przysługiwać nawet dalszej rodzinie.

Już na pierwszy rzut oka można się zgodzić z przynajmniej trzema punktami. To znaczy: w sposób ewidentny mają one wpływ na sytuację finansową par jednopłciowych. Kontrargumentem konserwatystów jest to, że „z małżeństw przecież powinny być dzieci”. Warto jednak zauważyć, że polski system prawny nie uzależnia elementarnych obywateli w sprawach cywilnoprawnych od faktu posiadania potomstwa. Nie jest to też żadna gratyfikacja ze strony państwa za zachowania „społecznie pożądane” jak jakaś ulga podatkowa lub niższa stawka VAT na zdrowy towar.

Sygnatariusze listu otwartego powołują się także na brak zabezpieczenia socjalnego i zdrowotnego wynikający z niemożności zawarcia małżeństwa. Chodzi między innymi o brak możliwości zgłoszenia partnera lub partnerki do ubezpieczenia zdrowotnego. Nie sposób się nie zgodzić z tym punktem widzenia. Choć tutaj warto odnotować, że odbieranie obywatelom prawa do ubezpieczenia zdrowotnego to problem dużo szerszy, iż małżeństwa jednopłciowe w Polsce. Tym niemniej, im więcej osób można takim ubezpieczeniem objąć, tym lepiej i tym bliżej ducha art. 68 ust. 2 Konstytucji RP.

Twierdzenie, że małżeństwa jednopłciowe są nie do pogodzenia z Konstytucją RP, to po prostu bzdura

Jak to się jednak ma do kondycji gospodarczej całego państwa?

Badania wskazują, że małżeństwa jednopłciowe mogą polepszyć sytuację małżonków na rynku pracy, zwiększyć dochód czy szansę posiadania mieszkania. Rozwiązania prawne powinny ułatwiać wspólne prowadzenie domu, zwiększać poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego, w celu uwalniania gospodarczego potencjału ludzi chcących spędzić ze sobą życie. Brak takich rozwiązań może prowadzić m.in. do poszukiwania lepszych perspektyw za granicą, a w efekcie do utraty kapitału ludzkiego przez Polskę

Odpowiedź jest bardzo prosta. Jeżeli Polska będzie uparcie odmawiać parom jednopłciowym prawa do zawarcia związku małżeńskiego, to osoby nimi zainteresowane po prostu wyjadą. Zapewne czytając taką argumentację, wielu z nas już słyszy w głowie pełen buty kontrargument przeciwników takiego rozwiązania. Brzmi on: „niech jadą”. Warto przytoczyć tego typu wypowiedzi, bo przypadek lekarzy doskonale pokazuje, jak się takie podejście kończy. Tymczasem bezrobocie w Polsce jest na razie niskie. Do tego nasza gospodarka rzeczywiście potrzebuje specjalistów. Pokazywanie im drzwi to nie jest najrozsądniejszy pomysł.

Oczywiście, na małżeństwa jednopłciowe w każdej dyskusji o ich wprowadzeniu szybko trafiają na barierę w postaci art. 18 Konstytucji RP. „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. Co na to sygnatariusze listu otwartego?

Podkreślamy także, że nie ma w tej chwili barier prawnych, które uniemożliwiałyby debatę nad rozwiązaniami ułatwiającymi kochającym się ludziom codzienne życie. W szczególności nie uniemożliwia tego treść art. 18 Konstytucji RP, który zapewniając związkom małżeńskim kobiety i mężczyzny szczególną ochronę, nie wyklucza wprowadzenia obok nich innych małżeństw

Taka interpretacja treści spornego przepisu jest zgodna z tym, co o legalizacji małżeństw jednopłciowych pisaliśmy na łamach Bezprawnika. Nie ma potrzeby „ochrony” tradycyjnego małżeństwa przed czymś, co zupełnie mu nie zagraża. Obydwie instytucje bez żadnych przeszkód mogłyby istnieć równocześnie.