Nie może być tak, że pies ma mieć zapewnioną większą powierzchnię niż nieprzebywający w więzieniu Polak
Wygląda na to, że coś wreszcie ruszyło w sprawie minimalnego rozmiaru kojców, w których właściciele trzymają swoje psy. Niedawno Sejm przyjął ustawę, która wprowadza między innymi zakaz trzymania czworonogów na uwięzi oraz właśnie minimum powierzchni kojca. Posłowie przyjęli kryterium wagi zwierzęcia:
- Psy o masie poniżej 20 kg będą musiały mieć kojec o rozmiarze co najmniej 10 m2
- Przy masie od 20 do 30 kg minimalny rozmiar kojca wyniesie 15 m2
- Psom cięższym niż 30 kg będzie przysługiwać kojec o powierzchni powyżej 20 m2
Przy okazji ustawodawcy chcą zapewnić zwierzętom możliwość ruchu poza kojcem co najmniej dwa razy dziennie. Okres przejściowy wyniesie 12 miesięcy od momentu wejścia w życie ustawy. O ile oczywiście wejdzie ona w życie. Po drodze jest jeszcze Senat, a zwieńczenie drogi legislacyjnej stanowi prezydencki podpis. Trudno przewidzieć, co w tej sprawie zdecyduje Karol Nawrocki.
Załóżmy jednak na moment, że wszystko pójdzie gładko. Wówczas psy będą miały prawnie zapewnioną większą przestrzeń niż niektórzy ludzie. Mam na myśli rzecz jasna tzw. mikrokawalerki. "Janusze flippingu" cały czas sprzedają swoim klientom mieszkania o dużo mniejszej powierzchni.
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
Absolutny rekord padł jakieś 6 lat temu w Krakowie, gdzie ktoś postanowił wydzielić i sprzedać "mieszkanie" o powierzchni 2,5 m2. Nie, nie postawiłem tego przecinka przez pomyłkę. Naprawdę powstał lokal o powierzchni niezbyt przestronnej łazienki. Dla porównania: minimum dla więźniów wynosi w Polsce 3 m2 na osadzonego.
Jedna jaskółka być może wiosny nie czyni, ale mikrokawalerki o jednocyfrowej powierzchni przewijają się w ofertach wręcz regularnie. Mieszkania nieprzekraczające minimum 25 m2, które obowiązuje jedynie nowe lokale dopiero oddane do użytku, to w Polsce właściwie codzienność.
Apologeci wciskania Polakom klitek mają teraz twardy orzech do zgryzienia. Jak tu przekonać społeczeństwo, że pies może mieć niedługo zapewnione lepsze traktowanie od nich? Ja tymczasem proponowałbym pójść o krok dalej i raz na zawsze pozbyć się mikrokawalerek z najmu wtórnego.
Mikrokawalerki powinny wreszcie zniknąć z rynku nieruchomości
Jak chciałbym tego dokonać? To bardzo proste. Wystarczy zrobić dosłownie dwie rzeczy. Pierwszą byłoby objęcie także rynku wtórnego §94 rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie:
Mieszkanie powinno mieć powierzchnię użytkową nie mniejszą niż 25 m2.
Teoretycznie przepisy rozporządzenia mają zastosowanie także do przebudowy, ale niestety sprzedawcy mikrokawalerek co rusz znajdują sprytne sposoby na podzielenie pełnoprawnego mieszkania na kilka klitek. Nas interesuje całkowity zakaz sprzedaży mieszkań o powierzchni poniżej 25 m2.
Z pewnością ktoś w tym momencie podniesie argument pokojów w hostelach oraz lokali wykorzystywanych w najmie krótkoterminowym. Hostele i niewielkie pokoje w pełnoprawnych hotelach możemy z pewnością wyłączyć, choć najprawdopodobniej nikt nie zamierza ich sprzedawać. Warto jednak na wszelki wypadek poczynić zastrzeżenie, że lokale znajdujące się w budynkach wielorodzinnych są mieszkaniami i koniec. Jeżeli zaś chodzi o krótkoterminowy wynajem skierowany na przykład do turystów, to przecież nie postuluję zakazu wynajmowania pokojów, czy nawet już istniejących "mieszkań".
Ważnym elementem zakazów jest kara. Bez niej mamy do czynienia z "prawem niedoskonałym", które można ignorować bez konsekwencji. Skoro zaś trzymanie psa na zbyt małym kojcu ma stanowić przejaw znęcania się nad zwierzęciem, to tym bardziej sprzedawanie człowiekowi jeszcze mniejszego lokalu stanowi znęcanie się. Przy czym cały czas za punkt wyjścia należy traktować przestępstwo z art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt. Znęcanie się z art. 207 kodeksu karnego dotyczy przypadków psychicznego lub fizycznego znęcania się nad osobą, która w jakiś sposób jest związana ze sprawcą albo jest szczególnie bezbronna. Sprzedawanie mikrokawalerek w żadnym wypadku nie ma takiego charakteru.
Co dokładnie znajdziemy w art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt? Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Siłą rzeczy nie stosowalibyśmy tego konkretnego przepisu, o ile sędziowie najważniejszych polskich sądów i trybunałów razem z posłami i senatorami nie doszliby do wniosku, że człowiek technicznie rzecz biorąc, również jest zwierzęciem. Co mam na myśli to to, że kara do 3 lat w więzieniu byłaby całkiem adekwatna do szkodliwości społecznej takiego procederu.
Na nic się zdadzą argumenty o chudym studencie mierzącym metr pięćdziesiąt w kapeluszu, który w swoim mieszkaniu tylko śpi. W dalszym ciągu pies o zauważalnie niższej wadze, mniejszych rozmiarach i stopniu ochrony prawnej ma mieć zapewnioną większą przestrzeń. Tego nie da się już obronić. Mikrokawalerki trzeba wreszcie wyeliminować z rynku. Skoro prośby, apele i normy dla rynku pierwotnego nie działają, to państwu zostają restrykcje i sankcje.