Miliardy z Unii Europejskiej zaleją Polskę i znowu grożą nam drastyczne podwyżki cen

Firma Gospodarka Dołącz do dyskusji
Miliardy z Unii Europejskiej zaleją Polskę i znowu grożą nam drastyczne podwyżki cen

Polska otrzymała znaczące wsparcie finansowe w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności, co z pewnością wpłynie na rozwój gospodarczy kraju. Pierwsze 7 miliardów euro, które już trafiły do Polski, stanowią jedną z największych jednorazowych transakcji finansowych w historii kraju. Łącznie, w ramach KPO Polska ma otrzymać ponad 25 miliardów euro, co w przeliczeniu na złote daje imponującą sumę 268 miliardów złotych. Jednakże, czy tak ogromny napływ środków finansowych nie przyczyni się do wzrostu inflacji?

Środki z KPO mają na celu wsparcie różnych sektorów gospodarki, w tym transportu, energii odnawialnej oraz cyfryzacji. Duża część funduszy trafi do dużych przedsiębiorstw, co wiąże się z inwestycjami wymagającymi znacznych nakładów finansowych. Nie oznacza to jednak, że małe i średnie przedsiębiorstwa  nie skorzystają na tych funduszach. Istnieje wiele możliwości dofinansowania dla MŚP, które odpowiednio ulokują swoje działania w jednym z komponentów KPO.

Znacząca ilość dodatkowych pieniędzy na rynku może prowadzić do wzrostu inflacji. Już teraz można zaobserwować pewne symptomy tego zjawiska, o czym za chwilę. Wzrost cen surowców i komponentów, wynikający z nagłego wzrostu popytu, może dodatkowo napędzać inflację. Niedobory towarów, spowodowane pandemią i konfliktami zbrojnymi, już wcześniej wywołały rekordowy wzrost cen.

Korzyści dla dużych firm i problemy dla mniejszych przedsiębiorstw

Firmy, które dysponują dużymi środkami finansowymi i wysoką płynnością, mogą zyskać na obecnej sytuacji. Zakupy surowców i komponentów na zapas pozwalają im na elastyczność i większe przychody. Takie przedsiębiorstwa mogą reagować na zmieniające się warunki rynkowe szybciej niż te, które działają na granicy płynności finansowej.

Mniejsze przedsiębiorstwa mogą natomiast napotkać trudności. Umowy wieloletnie, podpisane w czasach niskiej inflacji, mogą przestać być opłacalne. Wzrost cen surowców i materiałów budowlanych może negatywnie wpłynąć na ich działalność. Firmy, które nie mają środków na zrobienie zapasów, będą miały trudności z utrzymaniem konkurencyjności.

– Znaczna część tych środków zostanie skonsumowana przez duże firmy, bo wsparcie jest przeznaczone m.in. na kolej, transport i inwestycje w odnawialne źródła energii, które wymagają wcześniejszego zainwestowania odpowiednio dużych środków. Nie oznacza to jednak wcale, że podmioty z sektora MŚP nie będą mogły uszczknąć jakiegoś kawałka z tego tortu. W ich przypadku również chodzi o odpowiednie ulokowanie swoich działań, tak by móc skorzystać z dofinansowania – mówi Magdalena Martynowska-Brewczak, członek zarządu eFaktor,

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja w maju wyniosła 2,5%, co jest wynikiem wyższym od oczekiwań analityków. Wzrost cen jest napędzany głównie przez wyższe ceny żywności i komponentów bazowych. Ministerstwo Finansów prognozuje, że do końca 2024 roku inflacja konsumencka może osiągnąć poziom 5,2%. Oczekiwania inflacyjne również rosną, co może wpływać na decyzje inwestycyjne przedsiębiorstw.

Środki z KPO mogą przyczynić się do ożywienia inwestycyjnego w Polsce, co jest pozytywnym sygnałem dla gospodarki. Jednakże, szybki napływ dużych funduszy może również prowadzić do wzrostu inflacji, co stwarza wyzwania zarówno dla dużych, jak i małych przedsiębiorstw. Kluczowe będzie monitorowanie sytuacji i odpowiednie zarządzanie środkami, aby zminimalizować negatywne skutki inflacji.