Likwidacja płacy minimalnej w najmniejszych przedsiębiorstwach. Nowy pomysł na kryzys wywołany pandemią COVID-19

Gorące tematy Firma Praca Dołącz do dyskusji (854)
Likwidacja płacy minimalnej w najmniejszych przedsiębiorstwach. Nowy pomysł na kryzys wywołany pandemią COVID-19

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ma nowy pomysł na odciążenie przedsiębiorców w czasach kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa. Oprócz uproszczenia opodatkowania dla mikroprzedsiębiorców ZPP proponuje likwidację płacy minimalnej. 

Likwidacja płacy minimalnej pomysłem ZPP na kryzys podczas pandemii koronawirusa

Premier Morawiecki podczas swojego wczorajszego wystąpienia przekonywał, że polska gospodarka ma się dobrze i jest odporna na kryzys wywołany pandemią COVID-19. Tego samego zdania nie są jednak przedsiębiorcy – i nie chodzi wyłącznie o tych, których działalność objęta jest rządowymi zakazami. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców obawia się zresztą, że przedłużanie tych restrykcji może skończyć się zapaścią – zwłaszcza wśród mikroprzedsiębiorców, którzy nie będą w stanie dłużej utrzymać się na rynku. A jak zauważa ZPP – wiele podmiotów działających w zamrożonych branżach to właśnie mikrobiznesy.

W związku z tym ZPP ma dwie propozycje. Pierwsza – to powrót do koncepcji małej działalności gospodarczej. Dzięki temu przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą mieliby możliwość rozliczania się z ZUS-em i US za pomocą jednolitej, prostej daniny uiszczanej od przychodu. Opłata zawierałaby w sobie zarówno podatek dochodowy jak i ZUS. Z tego rozwiązania mieliby móc skorzystać przedsiębiorcy o najniższych przychodach – nie przekraczających kilkudziesięciu tysięcy złotych w skali roku.

Drugi, znacznie bardziej kontrowersyjny pomysł, to likwidacja płacy minimalnej – chociaż tylko w mikroprzedsiębiorstwach. Jak twierdzi ZPP, maleje liczba nowych ofert pracy, a w styczniu bezrobocie sięgnęło 6,5 proc. Zdaniem związku należy też zwrócić uwagę na regionalizację bezrobocia – czyli drastyczny wzrost liczby bezrobotnych np. w miejscach typowo turystycznych, w których działalność firm jest albo ograniczona przez pandemię, albo wręcz całkowicie uniemożliwiona. Likwidacja płacy minimalnej miałaby częściowo obniżyć ryzyko masowej redukcji etatów w najmniejszych przedsiębiorstwach, których nie będzie stać na utrzymywanie dotychczasowej liczby pracowników.

To zresztą nie jest jedyny postulat, który próbują przeforsować organizacje zrzeszające przedsiębiorców – innym jest np. tymczasowe zablokowanie możliwości podwyższania płacy minimalnej. Zwłaszcza, że rząd zawsze podkreślał, że wzrost pensji minimalnej musi odzwierciedlać dynamikę wzrostu gospodarczego. Podczas kryzysu pandemicznego rząd być może powinien zatem zweryfikować swoje założenia.

Związkowcy są przeciwko

Nikogo nie powinno chyba zdziwić, że likwidacja płacy minimalnej to postulat, który zdecydowanie nie przypadł do gustu związkowcom. Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa zdążył już wyrazić oburzenie pomysłem ZPP, nazywając go „niebezpieczną i szkodliwą propozycją”, która mogłaby – zdaniem związkowców – doprowadzić do wzrostu ubóstwa wśród osób pracujących.

Nie ma jednak wątpliwości, że rząd powinien zacząć pracować nad rozwiązaniami, które faktycznie odciążyłyby najmniejszych przedsiębiorców. Nie musi to być wcale likwidacja płacy minimalnej. Rządzący w pierwszej kolejności mogliby się zająć np. czynszami, które przedsiębiorcy muszą płacić, mimo że ich biznesy są zamknięte. Kolejne ułatwienia powinny dotyczyć ZUS (zwolnienie ze składek ZUS obejmuje obecnie niewiele firm) czy podatków. Niestety – widać wyraźnie, że rząd nie ma (lub nie chce mieć) pomysłu, jak realnie pomóc przedsiębiorcom. Odtwarza jedynie rozwiązania wprowadzone już wiosną, ale tym razem – ogranicza mocno możliwość skorzystania z nich.