Kojarzycie tiktoki z gnomem, który wchodził za ladę fastfoodów czy sklepów i zakłócał pracę Bogu ducha winnym pracownikom? Jeśli nie, to nie straciliście wiele. Content najniższych lotów. Nie dość, że ich twórca irytuje i uprzykrza ludziom życie, to nienawidzi Polski i całego świata zachodniego i się z tym nie kryje. Nareszcie ktoś się nim zajął.
Tiktoker gnom
Crawly, takim pseudonim posługuje się ten białoruski tiktoker. Albo ukraiński. Właściwie do końca nie wiadomo. W wielu miejscach przedstawia się go jako Białorusina, ale istnieją konkretne poszlaki, że jest Ukraińcem. Białoruski portal Nasha Niva w jednym z artykułów zaznaczył, że z kolei sam tiktoker w jednym z materiałów stwierdził, że jest Rosjaninem.
Ostatnio w internecie pojawiły się zdjęcia ze szkoły w ukraińskim Dnieprze, gdzie antybohater wykonuje doświadczenia chemiczne przed młodszymi kolegami i koleżankami ze szkoły. 23-letni Crawly ma się w rzeczywistości nazywać Vladislav Oliynichenko.
https://twitter.com/PA_Informacyjna/status/1851683994225775058
Chociaż czy to takie ważne? Narodowość to nie najważniejsza rzecz w tej sytuacji. Liczy się to, co tiktoker robi i mówi, a jest się do czego przyczepić.
Miał wyjechać, a jednak wrócił
Pod koniec października media społecznościowe obiegła wieść, że Crawly opuścił Polskę i udał się do Turcji. Wcześniej w jednym z nagrań mówił, że nie chce żyć już w naszym kraju i marzy o mieszkaniu w rosyjskojęzycznym miejscu. Z niewiadomych jednak przyczyn, nie może tam mieszkać. To już powinien być niepokojący sygnał. To ten sam film przelał czarę goryczy i został zauważony przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych:
ZAWIADAMIAMY PROKURATURĘ W SPRAWIE BIAŁORUSKIEGO PATOSTREAMERA, KTÓRY ZNIEWAŻA POLAKÓW
Informujemy, że Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych przesłał dzisiaj do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez… pic.twitter.com/ziprFtsf5K
— Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich (@OmzRi) November 4, 2024
Najlepiej obejrzeć cały załączony materiał. Jak twierdzi OMZRiK, Crawly dopuścił się czynu z art. 257 Kodeksu Karnego:
Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Ośrodek nazwał działania tiktokera prowokacjami, które służą na korzyść Rosji. Ale jak to Ukrainiec na korzyść Rosji? Wbrew pozorom, nie jest to takie dziwne. Istnieje wielu Ukraińców, którzy współpracowali i nadal współpracują z Rosją, nie przyznając się do ojczyzny. Jednym z najgłośniejszych nich jest wymazany z historii ukraińskiej piłki, a niegdyś jej legenda, Anatolij Tymoszczuk, który od lat współpracuje z Zenitem Petersburg.
Radość z powodu wyjazdu Crawly’ego nie trwała długo. 2 listopada odbył się stream, na którym wraz z kilkunastoma osobami „przebranymi” w kartony znów zakłóca spokój. Tradycyjnie – próba wejścia do galerii, starcia z ochroniarzami. Jak zwykle irytujące zachowanie, wobec którego służby są bezradne. Oby zawiadomienie OMZRiKu na prokuraturę w jego sprawie zmieniło ten stan rzeczy. Jego content już chyba nikogo nie bawi, on tylko szkodzi.