Negocjacje na rynku nieruchomości są tak częste, że wielu właścicieli zawyża ceny, by później móc je obniżyć. Niektórzy wprost piszą w ogłoszeniach o tym, że ostateczną kwotę można negocjować.

Stąd zawsze, gdy jest taka szansa, powinniśmy to robić. Na rynku nieruchomości swoje wsparcie oferują także wyspecjalizowani negocjatorzy. Za określoną w umowie stawkę mogą oni przekonać właściciela, by sprzedał nam dom czy mieszkanie w bardziej atrakcyjnej dla nas cenie.

Ale z powodzeniem możemy także przygotować się do negocjacji sami, wcześniej zdobywając na ten temat wiedzę. W przypadku zakupu na własne cele często okazuje się to wystarczające.

Przed przystąpieniem do negocjacji kluczowe z pewnością wydaje się ustalenie tego, czy w danym przypadku się to opłaca. Jeśli dana nieruchomość została atrakcyjnie wyceniona i jest wielu chętnych do jej nabycia, to targując się, ryzykujemy, że w ogóle jej nie kupimy.

Należy także ostrożnie podchodzić do negocjacji z właścicielami będącymi starszymi ludźmi. Jeśli np. chcemy nabyć lokum od małżeństwa po 80-tce, targując się i odkładając w ten sposób transakcję, narażamy się na to, że w ogóle jej nie zrealizujemy.

Wystarczy bowiem, że jedna z tych osób umrze, dając sobie czas na przemyślenie naszej oferty, a sprzedaż nie będzie możliwa.

Z pewnością największą przestrzeń do negocjacji stwarzają nieruchomości z rynku wtórnego, przeznaczone do remontu. Przed decyzją o zakupie za zgodą właściciela na swój koszt warto przeprowadzić audyt oferowanego domu lub mieszkania przy pomocy wyspecjalizowanej firmy.

Stanowi on ekspertyzę stanu nieruchomości. Jej koszty w porównaniu z ceną domu czy mieszkania są niewielkie i wynoszą od kilkuset do kilku tysięcy złotych – w zależności od zakresu niezbędnych prac.

Wynik takiej ekspertyzy wraz z szacunkowymi kosztami remontu może skłonić właściciela do obniżenia ceny. Często zresztą różne części budynku znajdują się w gorszym stanie od deklarowanego przez sprzedawcę, a audyt to wykazuje.

Złotą zasadą w negocjacjach zwykle okazuje się także unikanie jakichkolwiek krytycznych komentarzy dotyczących nieruchomości i wskazywanie wyłącznie na fakty. Bo cenę, zwłaszcza po ekspertyzie, znacznie chętniej obniży ten, kogo dom lub mieszkanie pochwalimy.

Ale nie stoi to w sprzeczności z tym, by uzmysłowić właścicielowi, że jego nieruchomość wymaga sporych nakładów finansowych. Sprzedający swoje domy i mieszkania bardzo często nie są tego zresztą świadomi.