Kontakty z byłym mężem w sprawie dzieci, rozliczeń domowych i alimentów mogą być nękaniem. Przynajmniej w opinii niektórych sądów. Sprawa jest o tyle niezrozumiała i wątpliwa, że zainterweniował Rzecznik Praw Obywatelskich.
Nękanie byłego męża
Czy rozmowy o alimentach mogą być nękaniem? Okazuje się, że tak. W jednym z sądów zapadł ciekawy wyrok dotyczący nękania byłego męża przez żonę. Sprawa zakończyła się wydaniem wyroku nakazowego. Wyrok był o tyle przedwczesny i nieprzejrzysty, że zainteresował Rzecznika Praw Obywatelskich, który złożył kasację do Sądu Najwyższego.
Cała sprawa zaczęła się po rozwodzie. Była już żona wysyłała do byłego męża sms-y. Pytała w nich o alimenty i kwestię opieki nad dziećmi oraz sprawy bieżące, które pozostały jeszcze po ich wspólnym życiu. Sprawa trafiła do sądu, który wydał wyrok nakazowy. Stwierdził w nim, że wysyłając tego typu wiadomości, kobieta dopuściła się przestępstwa nękania. Została za to skazana na karę ograniczenia wolności w postaci 20 godzin prac społecznych przez cztery miesiące.
Wyrok pewnie przeszedłby bez echa, gdyby nie zainteresował się nim RPO, który przyjrzał się sprawie oraz podstawie, na której sąd oparł wyrok. Okazało się, że budzi ona wiele wątpliwości. Sąd skorzystał z możliwości, jaką dają mu przepisy o wyrokach nakazowych. Zgodnie z ich brzmieniem aby przyspieszyć rozstrzyganie spraw przed sądami sędzia może wydać wyrok bez postępowania dowodowego. Może mieć to miejsce tylko wtedy, gdy okoliczności czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości. Rozprawę przeprowadza się dopiero wtedy, gdy zostanie złożony sprzeciw, który w tej sprawie nie został złożony.
Kiedy zaczyna się nękanie? Stalking a prawo
Po zbadaniu sprawy okazało się jednak, że co prawda oskarżona przyznała się do wysyłania SMS-ów, trudno było jednak bez postępowania dowodowego stwierdzić, czy faktycznie można było ich treść uznać za wyczerpującą znamiona znęcania. Wydruki SMS-ów, dołączone do materiału dowodowego, zawierały tylko numer telefonu, datę oraz pierwsze (często niepełne) zdanie wiadomości. Nie można było więc jednoznacznie stwierdzić, kto inicjował rozmowy i czego dokładnie one dotyczyły. Nękanie byłego męża w tym przypadku mogło być jedynie subiektywnym odczuciem i to zdaniem RPO należało zbadać w postępowaniu dowodowym, którego zabrakło. Jego brak był uchybieniem w procedurze, co stanowi jedną z przesłanek, na podstawie której Rzecznik może złożyć skargę do SN.
Na rozstrzygnięcie pewnie trochę poczekamy, jedno jest na ten moment pewne – i wcale nie chodzi o kwestię wydania wyroku nakazowego. Sprawa pokazała, że nawet niewinne SMS-y dotyczące – zdawałoby się bieżących spraw życia codziennego -mogę w świetle prawa być nękaniem, a to daje dość niebezpieczną broń znużonym obowiązkami rodzinnymi mężom.