Będzie bat na policję i prokuraturę? RPO chce żeby odszkodowanie i zadośćuczynienie za niesłuszne zarzuty można było uzyskać łatwiej

Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji
Będzie bat na policję i prokuraturę? RPO chce żeby odszkodowanie i zadośćuczynienie za niesłuszne zarzuty można było uzyskać łatwiej

Niesłuszne zarzuty i oskarżenie niestety czasem są w stanie uprzykrzyć życie osobom, których organa ścigania wzięły na cel. Oczywiście każdy może się pomylić, jednak pomyłki policji, czy prokuratury potrafią być brzemienne w skutkach. Rzecznik Praw Obywatelskich chce zmiany prawa w taki sposób, aby osoby poszkodowane niesłusznymi zarzutami i oskarżeniami miały łatwiejszą drogę do uzyskania odszkodowania i zadośćuczynienia.

Błędy się zdarzają, niestety jest ich zbyt wiele

Czasem śledząc doniesienia medialne można odnieść wrażenie, że policja i prokuratura czują się bezkarne. I w niektórych przypadkach z pewnością tak jest – jak wszędzie, wszystko zależy od konkretnego człowieka, a nie od stanowiska, czy też formacji. Część policjantów, czy prokuratorów bardziej patrzy na statystyki, niż na względy słuszności i aspekty logiczne (zdroworozsądkowe) danej sprawy.

I w takich sytuacjach niestety niesłuszne zarzuty są stawiane osobom, które z danym zdarzeniem nie miały nic wspólnego. Zdarza się nawet postawienie w stan oskarżenia osób tak oczywiście niewinnych, że sędziowie sądów karnych zastanawiają się, czy należy się śmiać, czy też może płakać. Czasem takie działanie jest wynikiem prywatnych animozji danego funkcjonariusza, błędu (na przykład z przepracowania, czy też problemów osobistych) lub chęci podniesienia statystyk za wszelką cenę.

Niezależnie od przyczyny niesłuszne zarzuty, czy też oskarżenia, to ludzkie tragedie. To niewyobrażalny stres dla osoby, której zarzuty zostały postawione. To niejednokrotnie pogorszenie relacji rodzinnych, utrata pracy, problemy z dalszym prowadzeniem działalności gospodarczej, czy też utrata dobrego imienia (ludzie wiedzą o wszystkim, plotki o zarzutach, czy też oskarżeniu się roznoszą, a życie rodzinne, zawodowe i społeczne oskarżonego cierpią).

Niesłuszne zarzuty i oskarżenie a droga odszkodowawcza

Już dziś każdy, kto w jakiś sposób ucierpiał w związku z niesłusznymi zarzutami, czy też oskarżeniem, może domagać się odszkodowania i zadośćuczynienia. Jednak trzeba zrobić to na drodze postępowania cywilnego. A to jak podkreśla Rzecznik Praw Obywatelskich stanowi problem:

Wydaje się, że istnienie w porządku prawnym skutecznego środka dochodzenia naprawienia szkody w sytuacji niewątpliwie niesłusznego oskarżenia, będzie sprzyjać podejmowaniu przez organy ścigania i sądy działań zapobiegających powstawaniu szkód. A dochodzenie odszkodowania w postępowaniu cywilnym jest drogą uciążliwą i kosztowną dla osoby niesłusznie oskarżonej lub podejrzanej. W ocenie RPO odpowiedzialność Skarbu Państwa na zasadzie słuszności, przy uwzględnieniu art. 557 § 1 k.p.k. (roszczenie regresowe), stanowi uregulowanie najbardziej praktyczne oraz rozsądne.

Zdaniem RPO w polskim prawie konieczne są zmiany. Zmiany, które będą swojego rodzaju batem na organa ścigania. Obecnie bowiem policja i prokuratura nieco się rozbisurmaniła i do swoich ustaleń podchodzi dosyć bezrefleksyjnie. Zmiany prawne w tym zakresie mogą mieć korzystny wpływ, nie tylko na społeczne poczucie bezpieczeństwa, ale również na działania wskazanych służb i organów, które zapewne (przynajmniej przez jakiś czas) częściej będą celować się względami zdroworozsądkowymi.

To wina, a nie niewinność mają zostać udowodnione

Jedną z podstawowych zasad polskiego prawa jest to, że winę trzeba udowodnić. Nie niewinność, a winę, ponieważ do momentu skazania prawomocnym wyrokiem sądowym, osoba najpierw podejrzana a później oskarżona jest uważana za niewinnego. Tak to wygląda w świetle prawa, jednak często opinia publiczna już wcześniej feruje wyroku.

Dlatego niesłuszne zarzuty to problem. Co więcej, człowiek, który faktycznie jest niewinny, stara się za wszelką cenę dowieść swojej niewinności (chociaż znów wracamy do tego, że w świetle obowiązujących przepisów nie musi tego robić). Stara się również zażegnać problem i wchodzi w dyskusję (lub korespondencję) z prokuraturą. I tutaj właśnie RPO upatruje szansy na wprowadzenie sensownych przepisów:

Wymagałoby to  jednak stosownego zbalansowania – nie można bowiem nałożyć na podejrzanego/oskarżonego obowiązku dowodzenia swojej niewinności. Godnym rozważenia rozwiązaniem mogłoby być zastrzeżenie, że tylko te osoby mogą ubiegać się o odszkodowanie i zadośćuczynienie za niesłuszne postawienie zarzutów, które – po upływie określonego czasu (np. 6 miesięcy) od dnia przedstawienia zarzutu – na podstawie art. 9 § 2 k.p.k. przedstawiły wniosek o umorzenie toczącego się przeciwko nim postępowania. Wniosek taki podlegałby rozpoznaniu przez prokuratora, tak jak przy stosowaniu środków zapobiegawczych. Podstawą roszczenia byłoby zakończenie postępowania karnego przeciwko osobie – czy to poprzez jej uniewinnienie, czy też umorzenie postępowania. Przy obliczaniu wysokości odszkodowania i zadośćuczynienia sąd powinien brać pod uwagę okres od wniesienia pierwszego wniosku o umorzenie postępowania do czasu jego zakończenia, a także ewentualny okres oraz stopień dolegliwości środków zapobiegawczych.