Ostatnie miesiące roku oznaczają dla niektórych pracowników niższe pensje. Powód jest prosty – i należy go upatrywać w systemie podatkowym.
Niektórzy pracownicy będą dostawać niższą wypłatę. I to do końca roku
Co do zasady większość pracowników co miesiąc otrzymuje taką samą wypłatę (chyba że sporą część ich wynagrodzenia stanowi np. prowizja uzależniona od osiągniętych wyników). Część osób musi jednak przygotować się na to, że za ostatnie miesiące roku otrzyma niższą wypłatę – i to nawet jeśli warunki w umowie nie uległy zmianie. Może być to spore zaskoczenie zwłaszcza dla tych osób, które na początku roku otrzymały znaczącą podwyżkę lub przeszły do innej firmy, na znacznie lepiej płatne stanowisko.
Dlaczego jednak niektórzy pracownicy będą dostawać niższa wypłatę? Odpowiedź jest prosta – wszystko ze względu na próg podatkowy.
Niższą wypłatę będą otrzymywać ci, którzy i tak mogą pochwalić się wysokimi zarobkami
Obecnie w Polsce osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę płacą podatek dochodowy w wysokości 12 proc. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że po przekroczeniu progu podatkowego (obecnie jest to kwota 120 tys. zł rocznie) pracownik zaczyna płacić wyższy podatek dochodowy. Różnica jest znacząca, ponieważ stawka podatku po przekroczeniu progu wynosi już 32 proc. W praktyce działa to tak, że pracodawca (który jest zobowiązany do pobierania od pracownika i odprowadzania zaliczki na podatek dochodowy do fiskusa) oblicza zaliczkę mnożąc podstawę opodatkowania przez stawkę podatku, a następnie odejmuje od otrzymanego wyniku kwotę zmniejszająca podatek. Jeśli dochód pracownika – licząc od początku roku – przekroczy 120 tys. zł, stawka podatku stosowana przy obliczaniu wspomnianej zaliczki zmienia się z 12 na 32 proc. W efekcie pracownik otrzymuje niższą wypłatę do końca roku. Należy jednocześnie zaznaczyć, że stawka 32 proc. naliczana jest jedynie dla nadwyżki powyżej 120 tys. zł – dochody do tej kwoty są opodatkowane stawką 12 proc., bez względu na to, czy pracownik ostatecznie przekroczy próg, czy też nie.
Najczęściej pracownicy przekraczają próg podatkowy (zakładając, że w ogóle to robią) w okolicy ostatniego kwartału roku. Przejście na wyższą stawkę opodatkowania nie grozi tym, którzy zarabiają mniej niż 10 tys. zł brutto miesięcznie.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie jest znacznie niższe. A i ono nie jest miarodajne
Warto przy tym wspomnieć, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w 2023 r. wyniosło 7379,88 zł brutto – czyli znacznie poniżej kwoty, którą trzeba miesięcznie zarabiać, by wpaść w drugi próg podatkowy. Dodatkowo wiadomo powszechnie, że nie jest to najlepszy wskaźnik realnie oddający to, ile faktycznie zarabiają Polacy. Tym samym 32-procentową stawką podatku musi przejmować się stosunkowo niewielka grupa pracowników.