Nowatorska inicjatywa finansowa na rzecz obronności
W obliczu wojny w Ukrainie i rosnących napięć geopolitycznych Europa musi pilnie zwiększać nakłady na obronność. Odpowiedzią ma być powołanie Defense, Security and Resilience Bank (DSRB) – międzynarodowej instytucji finansowej, której współtwórcą jest ING. Celem banku jest zgromadzenie nawet 100 mld funtów (ok. 500 mld zł) na przyspieszenie zbrojeń w Europie i wzmocnienie bezpieczeństwa.
DSRB ma działać na wzór Banku Światowego czy Europejskiego Banku Inwestycyjnego, lecz z wyłącznym mandatem obronnym. Kluczowe narzędzia to:
- emisja obligacji AAA, dzięki którym państwa NATO mogłyby tanio pożyczać na zakupy zbrojeniowe, np. Polska zaoszczędziłaby ok. 1 mld dolarów na samych odsetkach przy dużych kontraktach,
- gwarancje dla banków komercyjnych, aby zwiększyć kredytowanie sektora zbrojeniowego, w tym MŚP (Małe i Średnie Przedsiębiorstwa), które dziś mają utrudniony dostęp do finansowania,
- pożyczki i wsparcie projektów, od modernizacji uzbrojenia i linii produkcyjnych amunicji po badania, infrastrukturę dual-use i zabezpieczenie łańcuchów dostaw strategicznych surowców.
DSRB ma więc stać się finansowym filarem europejskiej obrony, pozwalając państwom NATO zwiększać zdolności bez dalszego zadłużania budżetów narodowych.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
ING i globalne banki w służbie bezpieczeństwa
Projekt utworzenia Defense, Security and Resilience Bank (DSRB) zyskał wsparcie po obu stronach Atlantyku. Inicjatywie przewodzi ING Group, która wraz z Commerzbankiem, JP Morgan Chase, Landesbank Baden-Württemberg (LBBW) i RBC Capital Markets zadeklarowała udział w tworzeniu instytucji. To największe banki dotąd zaangażowane w projekt, co nadaje mu wiarygodność i solidne zaplecze.
Rola ING jest kluczowa; bank nie tylko wniesie wkład kapitałowy, ale też podzieli się doświadczeniem w emisji obligacji, zarządzaniu długiem i ryzykiem finansowym. To wpisuje się w nową strategię ING, które po latach ograniczeń ponownie angażuje się w finansowanie projektów obronnych, traktując je jako element odpowiedzialności wobec społeczeństwa i bezpieczeństwa.
Pozostałe instytucje również wnoszą istotny know-how, JP Morgan wiedzę o finansowaniu organizacji międzynarodowych, Commerzbank i LBBW doświadczenie w emisji długu publicznego w Europie, a RBC Capital Markets kompetencje w globalnych transakcjach kapitałowych.
We wrześniu 2025 r. ruszą grupy robocze z udziałem tych podmiotów, które opracują statut i model działania DSRB. Projekt ma oficjalne poparcie polityczne: Parlament Europejski wezwał do jego utworzenia, a rząd Wielkiej Brytanii powołał specjalny zespół zadaniowy. DSRB od początku ma charakter transatlantycki i globalny, otwarty także na sojuszników NATO i partnerów z Indo-Pacyfiku.
Europejska odpowiedź na wojnę i globalne napięcia
Idea powołania Banku Obrony i Bezpieczeństwa (DSRB) zrodziła się w obliczu wojny w Ukrainie i ujawnionych braków w europejskiej obronności, zarówno sprzętowych, jak i przemysłowych. Lata „dywidendy pokojowej” po zimnej wojnie sprawiły, że państwa NATO musiały w przyspieszonym tempie odbudowywać zapasy, a gwałtowny wzrost popytu na uzbrojenie – zwłaszcza amunicję artyleryjską – szybko obnażył niedostatki produkcji. Jednocześnie inflacja i wysokie stopy procentowe utrudniły dostęp do kredytu, szczególnie dla mniejszych dostawców.
Unia Europejska odpowiedziała programem SAFE wartym 150 mld euro, polegającym na wspólnym zadłużaniu i pożyczkach na zakup broni. To historyczny przełom, lecz rozwiązanie ograniczone, ponieważ dotyczy wyłącznie zamówień rządowych i wygasa w 2030 r., nie wspierając bezpośrednio przemysłu. Dlatego producenci, zwłaszcza z sektora MŚP, nadal potrzebują elastycznego finansowania.
Równolegle NATO zaostrzyło cele wydatków, na szczycie w Hadze w 2025 r. państwa zobowiązały się do przeznaczania 5% PKB rocznie na obronność, z czego 3,5% na wojsko i 1,5% na bezpieczeństwo infrastrukturalne (w tym m.in. cyberbezpieczeństwo). To oznacza dodatkowe 2 bln dolarów rocznie dla całego sojuszu, co jest ogromnym wyzwaniem dla zadłużonych gospodarek.
DSRB jawi się jako sposób na tańsze i bardziej elastyczne finansowanie. Dzięki gwarancjom państw-udziałowców bank będzie emitować obligacje z najwyższym ratingiem, co pozwoli obniżyć koszty długu. Pożyczki rozłożone na dekady zmniejszą presję budżetową i umożliwią długofalowe inwestycje, od linii produkcyjnych amunicji po projekty cyberbezpieczeństwa.
Bezpieczeństwo poprzez finansowanie – szersze implikacje
Plan powołania Banku Obrony i Bezpieczeństwa (DSRB) wpisuje się w realia gwałtownie zmieniającego się środowiska bezpieczeństwa. Wojna w Ukrainie obnażyła braki w europejskiej obronności i bazie przemysłowej, a jednocześnie wysoka inflacja utrudniła dostęp do kredytu – zwłaszcza dla mniejszych dostawców. DSRB ma zapewnić stabilne, antycykliczne finansowanie projektów zbrojeniowych także w czasie kryzysów gospodarczych, tworząc coś w rodzaju „finansowej siatki bezpieczeństwa”. Dzięki temu nie powtórzy się sytuacja z przeszłości, gdy cięcia w armiach następowały wraz z recesją.
Bank miałby również sprzyjać większej jedności politycznej, wspólne gwarantowanie długu na obronność byłoby symbolem solidarności sojuszników. Dla wielu państw łatwiejsze może być uczestnictwo w kolektywnym mechanizmie niż samodzielne podnoszenie wydatków kosztem innych potrzeb.
Od strony gospodarczej, inwestycje wspierane przez DSRB mogą pobudzić przemysł i innowacje. Sektor zbrojeniowy generuje efekty mnożnikowe, tworzy miejsca pracy, rozwija badania i technologie, które często znajdują cywilne zastosowanie (jak GPS czy internet). NATO szacuje, że rozbudowa zdolności przemysłowych może przynieść miliony nowych miejsc pracy, a kraje takie jak Polska zyskałyby szansę na udział w dużych międzynarodowych programach zbrojeniowych.
Wyzwania pozostają znaczące, konieczna jest zgoda polityczna wielu rządów, wniesienie kapitału i wypracowanie przejrzystych zasad funkcjonowania. Część państw sugeruje wykorzystanie istniejących instytucji (np. EBI), inni obawiają się „stygmatu zadłużenia”. Dlatego eksperci podkreślają, że DSRB powinien uzupełniać, a nie dublować obecne inicjatywy jak SAFE, EDF czy PESCO.
Jeśli jednak projekt dojdzie do skutku, będzie to krok milowy. Europa zacznie finansować swoją obronę w sposób innowacyjny, wykorzystując potencjał rynków finansowych. To nowy paradygmat odstraszania, w którym pieniądz i bezpieczeństwo idą ramię w ramię.