A jednak. Minister twierdzi, że nowy rząd pracuje nad kontynuacją Bezpiecznego Kredytu

Finanse Nieruchomości Dołącz do dyskusji
A jednak. Minister twierdzi, że nowy rząd pracuje nad kontynuacją Bezpiecznego Kredytu

Czy w 2024 r. nadal będzie można składać wnioski o Bezpieczny Kredyt? Najprawdopodobniej BGK ogłosi zamknięcie naboru już 7 stycznia. Okazuje się jednak, że nowy rząd pracuje nad kontynuacją programu Bezpieczny Kredyt – a przynajmniej taką informację podał nowy minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman.

Nowy rząd pracuje nad kontynuacją programu Bezpieczny Kredyt

Jak podawała kilka dni temu wiceprezes ZBP Agnieszka Wachnicka, liczba umów zawartych w ramach programu Bezpieczny Kredyt wzrosła do 48,2 tys., a złożono do tej pory łącznie 74,4 tys. wniosków. Analitycy są zdania, że tym samym limit środków na przyszły rok już się wyczerpał – lub zostanie wyczerpany najpóźniej do końca roku. Tym samym można spodziewać się, że 7 stycznia BGK poinformuje o zakończeniu przyjmowania wniosków o preferencyjny kredyt (wcześniej BGK podawało, że zamknie nabór najwcześniej właśnie 7 stycznia).

Poprzedni rząd zdążył jeszcze wprawdzie przyjąć projekt ustawy zwiększający limitu środków w programie (zarówno na przyszły rok, jak i na kolejne lata), jednak do tej pory wydawało się, że nowy, koalicyjny rząd Donalda Tuska nie zdecyduje się na jego uchwalenie. Teraz jednak okazuje się – jak poinformował na antenie TVN24 minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman – że nowy rząd pracuje nad kontynuacją programu Bezpieczny Kredyt. Jak stwierdził minister,

Potwierdziły się doniesienia medialne, że pieniądze na program Bezpieczny Kredyt 2 proc. praktycznie się skończyły i program można byłoby zamknąć, który jest na lata 2023-2024.

Dodał również, że

W tej chwili wyjdziemy z propozycją kontynuacji tego programu, a jak ten program będzie kontynuowany na początku przyszłego roku to przejdziemy do bardziej kompleksowego programu, który będzie oddziaływał nie tylko na rynek popytu, ale także na rynek podaży. Chciałbym go trochę zmodyfikować tak, aby było otwarty dla większej liczby naszych rodaków, może uda się go potanić, nie powodując kosztów dla budżetu państwa.

Tym samym ze słów ministra wynika, że nowy rząd najprawdopodobniej zdecyduje się jednak na zwiększenie limitu środków – choć nie wiadomo czy w wysokości zaproponowanej przez poprzednich rządzących. Być może chodzi raczej o możliwość przedłużenia składania wniosków o kilka miesięcy, tak by w tym czasie możliwe było opracowanie nowego programu.

Więcej Polaków skorzysta z Bezpiecznego Kredytu?

Zastanawiające są słowa ministra o tym, że rząd będzie chciał, by więcej osób mogło skorzystać z Bezpiecznego Kredytu – zwłaszcza że wcześniej pojawiały się raczej doniesienia o możliwym wprowadzeniu kryterium dochodowego. Nie wiadomo też, jak miałoby wyglądać (przynajmniej w połączeniu z Bezpiecznym Kredytem) zwiększenie podaży nieruchomości. A należy jeszcze pamiętać o tym, że wysoki popyt, utrzymany preferencyjnym kredytem, może poskutkować dalszym wzrostem cen mieszkań – zwłaszcza jeśli podaż nie zostanie zwiększona (a w krótkim czasie będzie to właściwie niemożliwe).

Niewykluczone jednak, że nie wszystkie partie koalicyjne poprą ten projekt – co oznacza, że rynek na dłużej pozostanie utrzymany w niepewności.