Przedsiębiorców niedługo czeka rekordowa podwyżka składek ZUS. W związku z tym wszelkie pomysły, które mogłyby wprowadzić obniżone składki ZUS dla większej grupy przedsiębiorców są niewątpliwie w cenie.
Obniżone składki ZUS. Sposób na przetrwanie firm?
Od tego roku obciążenia przedsiębiorców mocno wzrosły – głównie za sprawą „nowej” składki zdrowotnej. Oprócz tego rosną też koszty energii, gazu, utrzymania lokalu czy towarów. Jakby tego było mało, składki ZUS w 2023 r. znowu wzrosną – i mowa tu o podwyżce rzędu ok. 17 proc.
Nic dziwnego, że pojawiają się apele o interwencję Rzecznika MŚP. Z tego względu Adam Abramowicz ponownie zaapelował o wprowadzenie kilku rozwiązań.
Pierwszym z nich jest rozszerzenie tzw. małego ZUS-u na wszystkich przedsiębiorców, dzięki czemu mogliby oni płacić obniżone składki ZUS. To zresztą pierwszy (i podstawowy) postulat w ramach tzw. „Dziesiątki Rzecznika MŚP”. Pod postulatami podpisało się aż 351 przedsiębiorstw.
Pomysł rzecznika jest prosty – apeluje on o wykreślenie limitu przychodowego w wysokości 120 tys. zł. Obecnie przedsiebiorcy, których roczne przychody przekraczają ten limit, nie mogą skorzystać z małego ZUS-u, a tym samym – odprowadzać składek od dochodu. Tymczasem dla wielu „wykluczonych” firm mogłoby to być świetne rozwiązanie, pozwalające na płacenie choćby nieco mniejszych składek (zwłaszcza po kolejnych podwyżkach w przyszłym roku). W piśmie do premiera rzecznik MŚP argumentował, że obecne zasady małego ZUS-u prowadzą do nierównego traktowania przedsiębiorców. Zwrócił też przy tym uwagę na fakt, że często zdarza się, że dwóch przedsiębiorców ma niemal identyczny dochód, ale tylko jeden z nich może skorzystać z małego ZUS-u – wiele zależy tu od kosztów uzyskania przychodu.
Oprócz tego rzecznik postuluje też inne zmiany w małym ZUS. Chodzi o zniesienie limitu czasowego. Obecnie przedsiebiorca może płacić obniżone składki ZUS jedynie przez 36 miesięcy (zawartych w okresie 60 miesięcy). Zdaniem rzecznika limit ten powinien zostać po prostu zniesiony.
Wiecznie żywy postulat dobrowolności składek ZUS
Rzecznik MŚP ma też inną propozycję – to postulat, który powraca co jakiś czas. Mowa oczywiście o dobrowolnych składkach ZUS. W tym kontekście zawsze przywoływany jest przykład Niemiec, gdzie obowiązuje dobrowolność w odprowadzaniu składek przy działalności gospodarczej. Ten pomysł wydaje się jednak być z góry skazany na porażkę.
Rządzący powinni jednak za to poważnie rozważyć zmiany w małym ZUS – zwłaszcza w kontekście pogarszającej się kondycji finansowej wielu drobnych przedsiębiorców. Zniesienie limitu przychodowego oraz czasowego byłoby istotnym ułatwieniem dla wielu mikroprzedsiębiorców.