- Home -
- Na wesoło -
- Rok 2019, a w polskiej szkole jest przedmiot "Udział we Mszy świętej"
Polski, angielski, matematyka, religia i... "Udział we Mszy świętej" - to przedmioty z jednej ze szkół podstawowych w Ostrołęce. Przedmiot, za który dzieci dostają oceny. Tylko czy obowiązek udziału we Mszy da się pogodzić z polskim prawem?

Pewien rodzic uczęszczającego do podstawówki w Ostrołęce dziecka dokonał zaskakującego odkrycia. Otóż przeglądając elektroniczny dzienniczek swojej pociechy odkrył, że w wykazie zajęć jest nie tylko religia, ale też... "Udział we Mszy świętej". Mało tego - z obu przedmiotów wystawiane są oceny.
Oczywiście rodzi się wiele pytań. Skoro w dzienniczku widnieje ocena, to czy w podstawówce jest... obowiązek udziału we Mszy? Jeśli tak, to jak sprawdzana i oceniana jest ta obecność? Jeszcze lepszym pytaniem jest jednak to, jaka jest w ogóle podstawa prawna rozliczania dziecka z chodzenia do kościoła.
A może rozliczanie uczniów z uczestnictwa w nabożeństwach to nowa, świecka (sic!) tradycja?
W każdym razie sprawą szybko zajęły się lokalne media, w tym serwis "Moja Ostrołęka". Dziennikarze zapytali, czy uczniowie podstawówki będą rozliczani z chodzenia do kościoła na takiej zasadzie, jak z odmiany przypadków czy znajomości tabliczki mnożenia.
Obowiązek udziału we Mszy św. A może to tylko nadgorliwość?
Dziennikarzom serwisu na szczęście szybko odpowiedział urzędnik z miejskiego ratusza w Ostrołęce. Przytomnie zauważył, że rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej nic nie mówią. - Jest tam mowa o przedmiocie religia/etyka, a nie "religia- uczestnictwo we mszy świętej” - mówił Piotr Potulski z UM w Ostrołęce. Przypomniał też, że nawet jeśli chodzi o religię, to na ocenę ucznia powinien wpływać tylko i wyłącznie stan wiedzy, a nie uczestnictwo w nabożeństwach. Poza tym, w końcu Konstytucja "gwarantuje każdemu obywatelowi wolność sumienia i wyznania".
Problem w tym, że urzędnik nie zapowiedział, że przyjrzy się tej sprawie. Nie wypowiedziała się też dotychczas sama szkoła.
Może to tylko burza w szklance wody. Może ktoś się pomylił, może ktoś coś źle gdzieś wpisał. Ale w takim przypadku przydałoby się jakieś oświadczenie.
Bo możliwe jest też zgoła inne wytłumaczenie. Że dyrektor szkoły doskonale wiedział, co robi, rozliczając dzieci z chodzenia do kościoła. Patrząc na coraz silniejszy sojusz "tronu i ołtarza" w Polsce wcale nie przecież tak bardzo by nie zdziwił sojusz dyrekcji szkoły z katechetą.
zobacz więcej:
01.07.2025 12:47, Rafał Chabasiński
01.07.2025 12:00, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 11:38, Mateusz Krakowski
01.07.2025 10:47, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 9:58, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
01.07.2025 8:37, Rafał Chabasiński
01.07.2025 7:52, Aleksandra Smusz
01.07.2025 6:56, Rafał Chabasiński
30.06.2025 20:19, Rafał Chabasiński
30.06.2025 16:17, Rafał Chabasiński
30.06.2025 15:12, Katarzyna Zuba
30.06.2025 13:30, Mariusz Lewandowski
30.06.2025 12:55, Mateusz Krakowski
30.06.2025 11:32, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 10:57, Mariusz Lewandowski
30.06.2025 10:51, Rafał Chabasiński
30.06.2025 10:12, Katarzyna Zuba
30.06.2025 9:17, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 8:30, Rafał Chabasiński
30.06.2025 8:07, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 7:02, Aleksandra Smusz
30.06.2025 5:57, Rafał Chabasiński
29.06.2025 18:00, Rafał Chabasiński