- Home -
- Na wesoło -
- Wielka awantura na wsi. Bo rząd każe liczyć kury i grozi surowymi karami
Rolnicy są zaskoczeni nowymi przepisami, zgodnie z którymi muszą liczyć kury czy kaczki, a potem zgłaszać to do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ci, którzy obowiązku natomiast nie dopełnią, narażają się na bardzo surową karę.

Obowiązkowe liczenie kur i innego drobiu nakłada ustawa z zeszłego roku. Jak podaje "Fakt", większość drobnych rolników nawet nie zdaje sobie sprawy z tego obowiązku. A zgłosić do ARMiR trzeba nawet wtedy, gdy ma się tylko jedną sztukę.
Zresztą nie dotyczy to tylko kur - również kaczek, gęsi, przepiórek czy perliczek. Rolnicy są zaskoczeni, że muszą liczyć drób - myśleli, że przepis dotyczy tylko dużych ferm, a nie drobnych rolników.
Dobra wiadomość jest taka, że zostało jeszcze trochę czasu. Z ARMiR trzeba się rozliczyć do 6 kwietnia. Powinno zatem starczyć czasu i na liczenie drobiu, i na dopełnienie formalności. Sprawa jest - wbrew pozorom - całkiem poważna. Bo za nierozliczenie się z ARMiR-em w sprawie kur grozi całkiem spora kara - w wysokości od połowy do dwukrotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za rok poprzedzający. Czyli maksymalnie kara za "kury bez papierów" może wynieść nawet prawie 13 tys. zł.
Obowiązkowe liczenie kur. Czy to bezsensowny obowiązek?
W Polsce niemało jest zupełnie absurdalnych przepisów - czy jednak obowiązkowe liczenie kur można tak właśnie sklasyfikować? Tu zdania są podzielone. Oficjalnie chodzi o walkę z ptasią grypą. Państwu będzie łatwiej kontrolować zagrożenie, jeśli będzie wiedziało, kto i ile ma drobiu.
Jak podaje "Fakt", na wsi jednak się gotuje z powodu przepisów, które rolnicy uznają za absurdalne. Ponoć organizacje rolnicze mają apelować do rządu, aby jednak przemyślał przepisy. Niektóre portale rolne podają zresztą, że resort rolnictwa poważnie bierze pod uwagę zmiany. Z drugiej strony - ptasia grypa nie odpuszcza, więc nie wiadomo, na czym się zakończy.
Można jednak się spodziewać, że pewnie wysypu kar na rolników teraz nie będzie. Zbliżają się wybory, a głosy wsi na partii rządzącej będą w nich kluczowe. Niemniej pewnie żeby uniknąć kar i stresu, rolnicy ostatecznie wezmą się za liczenie kur. A polski drób będzie tak dokładnie policzony, jak jeszcze nigdy dotąd. Swoją drogą - na świecie klonuje się już superkrowy, więc polska wieś na pewno poradzi sobie ze znacznie prostszym w końcu wyzwaniem statystycznym.
03.07.2025 6:53, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 5:45, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 4:43, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 15:05, Jakub Kralka
02.07.2025 14:14, Katarzyna Zuba
02.07.2025 12:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 11:59, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 11:23, Katarzyna Zuba
02.07.2025 10:16, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 9:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 8:49, Aleksandra Smusz
02.07.2025 7:58, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 7:08, Rafał Chabasiński
02.07.2025 6:05, Justyna Bieniek
02.07.2025 4:30, Mariusz Lewandowski
01.07.2025 21:10, Mariusz Lewandowski
01.07.2025 15:55, Justyna Bieniek
01.07.2025 15:13, Rafał Chabasiński
01.07.2025 12:47, Rafał Chabasiński
01.07.2025 12:00, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 11:38, Mateusz Krakowski
01.07.2025 10:47, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 9:58, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski