REKLAMA
  1. Home -
  2. Energetyka -
  3. Jest prosty sposób na kontrolowanie zużycia prądu. Dzięki niemu można uniknąć astronomicznych rachunków
Jest prosty sposób na kontrolowanie zużycia prądu. Dzięki niemu można uniknąć astronomicznych rachunków

Jednym ze standardowych sposobów na rozliczanie energii przez sprzedawców prądu, jak np. PGE czy Tauron, są odczyty prognozowane. W takiej sytuacji dostajemy faktury przygotowane na podstawie naszego zużycia kWh w przeszłości. Jednak w praktyce znacznie lepszym rozwiązaniem jest odczyt rzeczywisty. Wówczas płacimy tylko za zużytą energię i zyskujemy pełną kontrolę nad wysokością płaconych rachunków.

Chaotyczny odczyt prognozowany i klarowny odczyt rzeczywisty

Otrzymywane przez nas faktury za prąd niezależnie od dostawcy energii wystawiane są zwykle na dwa sposoby. W ramach pierwszego z nich dowiadujemy się z rachunku, ile mamy zapłacić na podstawie prognozy naszego zużycia, powiązanej z takimi danymi, jak wykorzystane kWh w przeszłości czy sezonowość.

W takim przypadku faktura opiewa na kwotę orientacyjną, która raz na jakiś czas weryfikowana jest ze stanem licznika. Możemy mieć przy tym nadpłatę lub niedopłatę.

REKLAMA

Drugi sposób płacenia za energię okazuje się znacznie prostszy. Polega na regularnym otrzymywaniu faktur, które wyszczególniają, ile dokładnie zużyliśmy prądu. Rzecz jasna, wymaga to cyklicznego podawania stanu licznika do dostawcy energii lub przyjmowania inkasenta.

Trudno wskazać zalety faktur z prognozami zużycia. Lepsze są odczyty rzeczywiste

Już sam opis sposobu wystawiania rachunków z szacunkowymi kwotami może wzbudzać wątpliwości. Nasze zużycie energii bywa przecież różne w czasie. Choć taka metoda rozliczeń jest niezwykle problematyczna, występuje w wielu gospodarstwach domowych.

REKLAMA

Podstawową wadą opisanego rozwiązania okazuje się to, że mocno utrudnia ono kontrolowanie zużycia energii. Dlatego też każdy, komu na tym zależy, powinien rozważyć przejście na odczyt rzeczywisty. Zwłaszcza że możliwe jest to u wszystkich dostawców dla odbiorców prywatnych.

Wybór takiej opcji w domu jednorodzinnym wymaga regularnego podawania odczytów. W bloku niejednokrotnie zaś bywa to całkowicie bezobsługowe. Liczniki energii coraz częściej znajdują się bowiem na klatkach schodowych, a inkasenci odczytują je bez naszego udziału.

REKLAMA

Im częściej płacimy za prąd, tym łatwiej zyskać kontrolę nad zużyciem i związanymi z tym wydatkami. Także w odniesieniu do ewentualnych nieprawidłowości w rozliczeniach.

Bo nagłaśniane w mediach przypadki astronomicznych rachunków za energię nierzadko dotyczą sytuacji, w których okres rozliczeniowy jest stosunkowo długi i wynosi np. pół roku.

REKLAMA

Odczyty rzeczywiste możemy realizować np. co miesiąc lub co dwa miesiące. Pierwsza opcja okazuje się atrakcyjna przede wszystkim dla osób, które posiadają wiele urządzeń wykorzystujących dużo energii.

W przypadku przeciętnych odbiorców, chcących zapanować nad chaosem w prognozach, często sprawdza się odczyt rzeczywisty raz na dwa miesiące.

Biorąc pod uwagę świadomość dzisiejszych konsumentów energii, aż trudno uwierzyć, że wielu z nich zgadza się na otrzymywanie zaliczkowych, orientacyjnych rachunków.

Niestety, rozwiązanie to sprzyja głównie dostawcom prądu. Bo dzięki niemu dysponują przewidywalnymi przychodami. Często jednak zupełnie nieadekwatnymi do wartości energii, którą od nich otrzymujemy.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi