Przepisy dotyczące pijanych kierowców jeszcze nie zdążyły wejść w życie, a rządzący już zmieniają zdanie na temat tego, jak powinny wyglądać. Okazuje się, że Ministerstwo Sprawiedliwości chce złagodzenia nowych regulacji. Odebranie samochodu za alkohol ma nastąpić dopiero, gdy kierowca będzie mieć co najmniej promil alkoholu we krwi.
Konfiskata auta za jazdę po pijaku coraz bliżej. Ale…
W połowie grudnia 2022 r. została opublikowana nowelizacja ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw. Nowe przepisy wprowadzają m.in. możliwość konfiskaty samochodu pijanego kierowcy. Jeśli kierujący będzie mieć 1,5 promila alkoholu we krwi, jego auto może zostać skonfiskowane – bez względu na to, czy spowodował wypadek drogowy, czy nie. Tym samym wystarczy, że funkcjonariusze policji zatrzymają pijanego w ramach rutynowej kontroli, a następnie kierujący zostanie poddany badaniom. Jeśli natomiast kierowca spowoduje wypadek i okaże się, że ma we krwi co najmniej 0,5 promila alkoholu, również straci samochód.
Jak ma wyglądać odebranie samochodu za alkohol? W pierwszej kolejności autem zajmie się policja, która zajmie samochód na okres siedmiu dni. Następnie prokurator orzeknie zabezpieczenie mienia, a sąd – przepadek pojazdu. Jeśli kierowca nie spowodował wypadku, a jedynie był w stanie nietrzeźwości, to sąd, w szczególnych okolicznościach, będzie mógł odstąpić od orzeczenia. Należy też podkreślić że w sytuacji, gdy odebranie samochodu za alkohol nie będzie możliwe (np. okaże się, że kierujący nie jest jego właścicielem), to sąd orzeknie przepadek równowartości pojazdu sprzed wypadku.
Ministerstwo Sprawiedliwości chce jednak pewnych zmian.
Odebranie samochodu za alkohol. MS chce zmian
Co ma się zatem zmienić? Nowe przepisy mają wejść w życie po roku od ich ogłoszenia, czyli 14 grudnia 2023 r. Jak informuje „DGP”, sęk w tym, że Ministerstwo Sprawiedliwości chce wydłużenia vacatio legis do 14 marca 2024 r. To zresztą tylko jedna ze zmian, które resort sprawiedliwości chce wprowadzić jeszcze przed wejściem nowych przepisów w życie.
Istotniejsza dotyczy tego, kiedy konfiskata samochodu za jazdę pod wpływem będzie możliwa. MS chce bowiem, by przepadek pojazdu był stosowany wobec kierowców, którzy spowodowali wypadek i we krwi mają co najmniej promil alkoholu – a nie, jak wcześniej ustalono, 0,5.
Jak podkreślił wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł,
Po ponownym przeanalizowaniu tego problemu uznaliśmy, że musimy wprowadzić pewną gradację. Stąd przepadek pojazdu będzie stosowany wobec sprawców wypadków, którzy mają co najmniej 1 promil alkoholu we krwi.
MS twierdzi, że do resortu wpłynęło w tej sprawie sporo uwag. Można się jednak spodziewać, że to wcale nie koniec kontrowersji wokół nowych przepisów. Gdy konfiskaty zaczną być orzekane przez sądy, możliwe są głośne protesty – i próby udowodnienia przez kierujących, że przepisy nie są zgodne z konstytucją.