W czwartek 7 lipca Sejm uchwalił obszerną nowelizację prawa karnego, której celem jest poprawa bezpieczeństwa na polskich drogach i zmniejszenie liczby ofiar wypadków. Istotną część programu stanowi konfiskata samochodu za jazdę pod wpływem alkoholu. Jak w praktyce będzie wyglądał i w jakich sytuacjach znajdzie zastosowanie nowy środek?
O tym, że pomysł, jakim jest konfiskata samochodu za jazdę po pijanemu trafił w formie projektu do Rządowego Centrum Legislacji, pisaliśmy na łamach „Bezprawnika” już w styczniu. Teraz jednak pomysł zamienia się w fakt. Ustawa w brzmieniu uchwalonym przez Sejm na dniach trafi do Senatu, co może oznaczać, że już niedługo przepisy wejdą w życie.
Jak ma wyglądać konfiskata samochodu za jazdę pod wpływem?
Zgodnie z nowelizacją, konfiskata samochodu za jazdę pod wpływem alkoholu będzie możliwa w kilku określonych przypadkach:
- po pierwsze, w sytuacji gdy podczas kontroli badanie wykaże co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi kierowcy,
- po drugie, w sytuacji gdy kierowca, który brał udział w wypadku miał co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi. Co istotne, należy zwrócić uwagę na wyrażenie „brał udział w wypadku”. Oznacza to, że skonfiskować auto można nie tylko do osobie, która spowodowała wypadek jadąc pod wpływem alkoholu, ale również jeśli była ona w jego wyniku poszkodowana,
- trzecim przewidzianym scenariuszem jest spowodowanie wypadku przez osobę kierującą autem po pijanemu. W takiej sytuacji, żeby orzec przepadek pojazdu, wystarczy aby sprawca miał we krwi co najmniej 0,5 promila alkoholu.
Limit w wysokości 0,5 promila znajdzie również zastosowanie w dwóch pierwszych przypadkach, jeśli sprawca został zatrzymany po raz kolejny podczas jazdy pod wpływem alkoholu.
Postępowanie w sprawie konfiskaty samochodu za jazdę pod wpływem ma zapoczątkowywać zajęcie pojazdu przez policję na okres 7 dni. W tym czasie prokurator powinien orzec zabezpieczenie auta i skierować sprawę do sądu, który obligatoryjnie orzeknie jego przepadek. Sąd będzie miał możliwość odstąpienia od konfiskaty wyłącznie w wyjątkowych przypadkach usprawiedliwionych szczególnymi okolicznościami i tylko pod warunkiem, że kierujący nie brał udziału w wypadku.
Jeśli sprawca prowadziłby pojazd niestanowiący jego własności, sąd mógłby orzec zamiast przepadku nawiązkę.
Reforma prawa karnego wprowadza tzw. bezwzględne dożywocie
Drugą istotną zmianą wprowadzoną przez nowelizację jest kara tzw. bezwzględnego dożywocia. Ma to być najprościej mówiąc kara dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego zwolnienia. Obecnie osobę skazaną na karę dożywocia można warunkowo zwolnić po odbyciu przez nią kary w wymiarze 25 lat pozbawienia wolności.
Zgodnie z założeniami nowelizacji, orzeczenie bezwzględnego dożywocia będzie możliwe, jeżeli sprawca był skazywany już wcześniej za najpoważniejsze, określone przestępstwa lub jeżeli jego wyjście na wolność będzie zagrażało bezpieczeństwu ludzi. Każdorazowo taka decyzji zależeć ma od uznania sądu.
Ziobro: jak nie można po dobroci, to trzeba siłą
Jak uzasadniał zaostrzenie kar w czwartek minister Ziobro:
Kary muszą być na tyle surowe, żeby skutecznie odstraszały zwłaszcza najgroźniejszych przestępców, dopuszczających się zbrodni godzących w życie, zdrowie i wolność człowieka.
Zmiany krytykuje natomiast opozycja. Przedstawiciele klubów przekonują, że reforma ma charakter represyjny i nie będzie prowadzić do zwiększenia kultury prawnej, a raczej do zastraszania i siłowego wymuszania takich, a nie innych zachowań.
Poza omówionymi zmianami, nowela zakłada też:
- podniesienie górnej granicy terminowej kary pozbawienia wolności z 15 do 30 lat przy jednoczesnej likwidacji osobnej kary 25 lat więzienia,
- wydłużenie okresu przedawnienia zbrodni zabójstwa z 30 do 40 lat,
- wprowadzenie nowego typu przestępstwa – przyjęcia zlecenia zabójstwa,
- karalność przygotowania do zabójstwa.