Odpolitycznienie spółek Skarbu Państwa nie leży w interesie żadnej partii politycznej. A problem jest większy, niż się wydaje

Gospodarka Państwo Dołącz do dyskusji
Odpolitycznienie spółek Skarbu Państwa nie leży w interesie żadnej partii politycznej. A problem jest większy, niż się wydaje

Upolitycznienie spółek Skarbu Państwa (SSP) to problem, który jest obecny w Polsce od wielu lat, a wielu polityków zapowiadało walkę z największymi nadużyciami w spółkach, które są wynikiem nepotyzmu, kolesiostwa, a także samego systemu zarządzania tychże firm. Jednak z danych wynika, że Polska ma o wiele większy problem z rozdętą własnością państwową w gospodarce, niż wielu z nas sądzi.

Stopień własności państwowej w polskiej gospodarce jest według niektórych opracowań najwyższy Unii Europejskiej

Politycy obecnie rządzącej koalicji zapowiadali w kampanii wyborczej daleko idące odpolitycznienie spółek Skarbu Państwa w Polsce. Jednak niedawno członkowie Forum Obywatelskiego Rozwoju zwracali uwagę na to, że na horyzoncie nie widać zdecydowanych działań w tym kierunku. Redaktorzy serwisu Parkiet.pl pytali niedawno Ministerstwo Aktywów Państwowych o działania, mające na celu odpolitycznienie spółek, w którym udział ma Skarb Państwa. Pytania te pozostały jednak bez odpowiedzi.

Problem rozrośniętej własności państwowej w polskiej gospodarce jest wielowymiarowy i pogłębił się szczególnie w ostatnich latach. Redaktorzy portalu Parkiet.pl wskazują nie tylko na tzw. proces repolonizacji, który odbywał się często bez pomysłu, ale także wzrost państwowej własności w sektorze bankowym. Jeszcze osiem lat temu wynosił on 25 proc. Dziś dobija prawie do 50 proc. i jest jednym z najwyższych w Europie.

Z indeksu Macieja Bałtowskiego i Grzegorza Kwiatkowskiego wynika, że tak wysoka liczba podmiotów kontrolowanych przez państwo w Polsce stawia nas w jednym rzędzie z takimi krajami, jak Chiny, Arabia Saudyjska, Rosja, czy Indonezja.

W Polsce nie ma wielu oligarchów, ale za to problem upolitycznienia spółek skarbu państwa jest poważny

Na problem spółek SSP zwracał niedawno w swoim felietonie na łamach Krytyki Politycznej Paweł Musiałek. Wymieniał on w swoim tekście kilka najważniejszych problemów, które trapią spółki, w których państwo sprawuje nadzór właścicielski. Są to między innymi desygnowanie na stanowiska osób o niskich kompetencjach, częsta wymiana kadrowa, która powoduje zastój w rozwoju firm, a także podejmowanie wielu kluczowych decyzji, kierując się nie logiką biznesową, a polityczną. Nie można pomijać także problemu ręcznego sterowania spółkami, co wypacza sens funkcji zarządczej i nadzorczej.

Jako przykład patologii w spółkach Paweł Musiałek przywołuje sprawę rozwożenia węgla z portów przez PKP Cargo w czasie trwania pełnoskalowej wojny Rosji z Ukrainą. Polityczne zlecenie rozwożenia węgla, odbiło się na kondycji przedsiębiorstwa, które nie mogło wywiązać się z obowiązujących kontraktów, tracąc po drodze wiarygodność biznesową, co odbija się na jej funkcjonowaniu do dzisiaj.

Prezes Klubu Jagiellońskiego zwraca także uwagę na fakt, że upolitycznienie tak wielu spółek Skarbu Państwa w Polsce jest skrajnie trudne do wyplenienia. Pomimo tego, że politycy, którzy są w opozycji, często nawołują do tego typu działań, gdy tylko znajdą się u władzy, nie decydują się na podejmowanie decyzji, które sami jeszcze chwilę temu proponowali. Korzyści z wejścia do tego typu systemu są niestety zbyt duże, aby cokolwiek mogło zmusić polityków do przewrócenia stolika i zmniejszenia kapitału państwowego w spółkach.