Małpa, która jest uzależniona od alkoholu, zabiła człowieka. Co prawda zdarzenie miało miejsce w Indiach, ale warto przy okazji wyjaśnić, jak wygląda odpowiedzialność zwierzęcia za śmierć człowieka w polskim prawie.
Odpowiedzialność zwierzęcia za śmierć człowieka
Małpa alkoholiczka zabiła człowieka – opisuje „RMF24.pl”. Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w indyjskim stanie Uttar Pradesh. Agresywna małpa zaczęła niespodziewanie atakować ludzi i zraniła ponad 250 osób, z czego jedna osoba niestety zmarła.
Sześcioletnie zwierzę o imieniu Kalua niedawno straciła właściciela, który zmarł. Zwierzę grasowało w mieście Mirzapur i właśnie tam wpadło w szał. Małpa atakowała głównie kobiety, a obrażenia zranionych osób są wyjątkowo dotkliwe – to głównie głębokie pogryzienia twarzy i okolic szyi.
Małpa została schwytana przez miejscowe służby w zasadzie dopiero wtedy, gdy jedna z ofiar zwierzęcia okazała się śmiertelna. Weterynarze po przebadaniu zwierzęcia odkryli jeden z głównych powodów agresji. Zwierzę okazało się być uzależnione od alkoholu, co wespół z utratą właściciela mogło wyzwolić agresję. Zupełnie jak u ludzi.
Co na to polskie prawo?
Kalua zostanie za kratami do końca życia, rzecz jasna nie wskutek wyroku sądu i nie w zakładzie karnym, a w jednym z ogrodów zoologicznych. Warto w tym miejscu zastanowić się, co polskie prawo przewiduje w takiej sytuacji.
Małpa rzecz jasna nie popełniłaby przestępstwa, bowiem przestępstwem jest jedynie czyn człowieka. Co prawda w (odległej, bo 13-wiecznej) przeszłości odpowiadać mogły zwierzęta – wówczas je zabijano – a nawet przedmioty niematerialne. Znane są historykom przypadki m.in. burzenia murów domu, w którym doszło do zgwałcenia, jako że – uniemożliwiając ucieczkę – przyczyniły się do przestępstwa.
Dzisiaj jednak, oczywiście, prawo karne reguluje jedynie – co do odpowiedzialności karnej – zachowania ludzkie. Tym samym w Polsce również zwierzę nie zostanie w żaden sposób ukarane za swój czyn. Mimo że w dalszym ciągu niektórzy domagają się czasem zadania w odwecie cierpienia zwierzęciu, skoro zraniło bądź zabiło człowieka, nie jest to jednak prawnie dozwolone.
Kiedy można zabić zwierze?
Ustawa o ochronie zwierząt stanowi w art. 6, że generalnie zabrania się zabijania zwierząt. Jest jednak dozwolone
usuwanie osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia,
Gdzie powyższe bezpośrednio dotyczy agresywnych zwierząt. Jeżeli okaże się, że nie ma innej możliwości usunięcia zagrożenia, zwierzę można zabić. Jest to słuszny wyjątek i często stosowany, na przykład w odniesieniu do agresywnych psów.
Zwierzę również można pozbawić życia w stanie wyższej konieczności, tj. uchylając niebezpieczeństwo ratując dobro chronione prawem poprzez poświęcenie innego dobra chronionego prawem. Życie i zdrowie ludzkie znajduje się w hierarchii zawsze wyżej, niż zdrowie i życie zwierzęcia.
Ma to również zastosowanie w sytuacji, gdy człowiek sam sprowokuje zwierzę do ataku – tu warto przypomnieć ostatnią sytuację, gdzie mężczyzna otrzymał karę za walkę z niedźwiedziem w warszawskim zoo.
Odpowiedzialność zwierzęcia za śmierć człowieka jako taka zatem nie istnieje. Zwierzę, które stanowi bezpośrednie zagrożenie – co jest zasadniczo oczywiste, gdy zabije ono człowieka – może zostać uśmiercone. Nie jest to jednak kara w szerokim rozumieniu, a środek prewencyjny.
Warto też zaznaczyć, że inną kwestią jest odpowiedzialność właściciela zwierzęcia za śmierć człowieka przez nie spowodowaną.