Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynął wniosek kancelarii premiera. We wniosku, który otrzymał sygnaturę K 18/20 premier wnosi o zakwestionowanie wypłaty odszkodowania za wprowadzone ograniczenia, w związku z pandemią COVID-19.
Odszkodowania za wprowadzone ograniczenia: państwo szuka sposobu na uniknięcie wypłat?
Premier we wniosku do Trybunału twierdzi, że przepis narusza konstytucję. Ponieważ nie wynika z niego obowiązek uprzedniego stwierdzenia niezgodności rozporządzenia z ustawą zasadniczą. Co za tym idzie, odszkodowania za wprowadzone ograniczenia mają być bezzasadne. W uzasadnieniu czytamy, że „Stwierdzenia niezgodności aktu normatywnego z aktem hierarchicznie wyższym nie należy utożsamiać z uznaniem jego niezgodności z prawem w rozumieniu Kodeksu. Rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego powinno być koniecznym warunkiem wstępnym, dającym możliwość rozważenia zasadności przypisania Skarbowi Państwa odpowiedzialności odszkodowawcze”.
Jak czytamy w powyższym oświadczeniu, premier domaga się czegoś na kształt „zasłony dymnej”, która ma opóźniać i utrudniać dochodzenie odszkodowań. Zakwestionowanie przepisów przez kancelarię premiera ma utrudnić sprzeczne wydawanie wyroków – jeden sąd mógłby orzec o bezprawiu i zarządzić wypłacenie odszkodowania za wprowadzone ograniczenia, a inny oddaliłby sprawę o odszkodowanie, stwierdzając brak naruszeń.
Kolejne kuriozum, które przestaje dziwić
W DGP możemy przeczytać wypowiedź prof. Macieja Gutowskiego z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu
W ustawie zasadniczej jest powiedziane, że sędziowie podlegają tylko konstytucji i ustawom. Nie ma ani słowa o rozporządzeniach. A skoro tak, to sądy mają nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek oceny tego typu aktów. Gdyby były one związane aktami wydawanymi przez administrację rządową, utraciłyby władzę sądowniczą i przestały być sądami. Biorąc powyższe pod uwagę, należy z całą mocą stwierdzić, że to wniosek premiera, a nie skarżony przez niego przepis kodeksu cywilnego trudno pogodzić z ustawą zasadniczą
Warto pamiętać, że prawo do oceniania przez sądy rozporządzeń i innych aktów podustawowych wynika wprost z konstytucji oraz orzecznictwa TK.
Odszkodowania za wprowadzone ograniczenia: przedsiębiorcy oburzeni, ale będą walczyć dalej
Prezes Turystycznej Organizacji Otwartej Alicja Dybaś w rozmowie z money.pl mówi o uchylaniu rządu od odpowiedzialności. 18 czerwca, przedstawiciele branży turystyczno–rozrywkowej wysłali do rządu pismo z żądaniem 141 milionów złotych rekompensaty. Dybaś podkreśla, że przez ten kwartał nikt z rządu nie skontaktował się z przedstawicielami grupy inicjacyjnej. Dla przedsiębiorców próby blokowania dochodzenia do odszkodowań są dowodem na to, że nasze pozwy są zasadne.
Branża turystyczna jest jedną z tych, które w związku z nałożonymi obostrzeniami ucierpiała najbardziej. Państwo zareagowało, wprowadzając bon turystyczny, co mimo wszystko mogło być niewystarczające.
Co dalej?
Pozostaje tylko czekać na decyzję Trybunału Konstytucyjnego. W ostatnim czasie premier często kieruje wnioski do Trybunału. Mówi się, że jest to traktowane jako droga do legalizacji wątpliwych konstytucyjnie pomysłów. Niekiedy ciężko się z tym nie zgodzić.