Może nas czekać rewolucja w „śmieciówkach”. Inspektor zdecyduje, jaką powinniśmy mieć umowę

Praca Dołącz do dyskusji (329)
Może nas czekać rewolucja w „śmieciówkach”. Inspektor zdecyduje, jaką powinniśmy mieć umowę

Już w tę sobotę rząd ma zaprezentować tzw. Nowy Ład. Do tej pory najwięcej uwagi poświęcono potencjalnej zmianie wysokości kwoty wolnej od podatku oraz podwyżce składki zdrowotnej. Okazuje się jednak, że w grę wchodzą także radykalne zmiany, jeśli chodzi o umowy cywilnoprawne. Przedsiębiorcy mogliby zostać zmuszani – bez wyroku sądu – do zamiany umowy o dzieło czy umowy zlecenia na umowę o pracę. To z kolei na dłuższą metę spowodowałoby prawdopodobnie ograniczenie umów cywilnoprawnych. 

Ograniczenie umów cywilnoprawnych? Rząd ma planować duże zmiany

Nowy Ład ma przynieść zasadnicze zmiany – zarówno jeśli chodzi o podatki, przepisy prawa pracy jak i np. składkę zdrowotną. Wśród postulatów ma się znaleźć m.in. 30 tys. zł kwoty wolnej od podatku czy podwyżka składki zdrowotnej (chociaż nie wiadomo na razie, czy dla wszystkich, czy tylko dla najlepiej zarabiających i przedsiębiorców na podatku liniowym). Oprócz tego możliwe jest też wprowadzenie dopłat dla firm na pracę zdalną – a konkretniej dofinansowania na zakup niezbędnego oprogramowania, licencji czy szkoleń.

W Nowym Ładzie ma się znaleźć jednak znacznie więcej propozycji. Z informacji dziennikarzy money.pl wynika, że rząd może też planować ograniczenie umów cywilnoprawnych – poprzez nadanie Państwowej Inspekcji Pracy nowych uprawnień. Chodzi o możliwość przekształcania tzw. śmieciowe w umowy o pracę – bez wyroku sądu. Mowa o sytuacjach, gdy pracownik w rzeczywistości powinien być zatrudniony na umowę o pracę, bo np. umowa zlecenia nosi znamiona UoP.

Jeśli nowe przepisy weszłyby w życie, wystarczyłoby, że inspektor pracy – w drodze nakazu administracyjnego – nakazałby zatrudniającemu przekształcenie umowy. Teoretycznie zatrudniający wciąż mógłby odwołać się od nakazu. Obecnie jedyne co może inspektor, to wydać zalecenie przekształcenia umowy. Jeśli jednak zatrudniający się do niego nie zastosuje, to pracownik musi wnieść sprawę do sądu – a następnie czekać na ostateczne orzeczenie. Nowe przepisy miałyby tę sytuację zmienić. Można się spodziewać, że przyczyniłoby się to do realnego ograniczenia umów cywilnoprawnych – inspektorzy mogliby bowiem zacząć masowo nakazywać przekształcenia umów. Dodatkowo zatrudniający, w obawie że i tak otrzymają nakaz przekształcenia umowy, mogliby częściej rezygnować z takiej formy zatrudnienia.

Sam pomysł nadania nowych uprawnień PIP nie jest nowy. Wnioskował o to już dwa lata temu Główny Inspektor Wtedy jednak rząd nie przychylił się do tego pomysłu. Z jednej strony pomysł wydaje się dobry – pracownik, który powinien być zatrudniony na UoP a nie umowę zlecenia, obecnie nie ma praktycznie realnych szans na szybkie przekształcenie umowy. Z drugiej strony PIP otrzymałaby uprawnienia równe sędziowskim – co z kolei wydaje się nadużyciem.

To byłby kolejny krok na drodze walki z umowami cywilnoprawnymi

Jeśli rząd faktycznie zdecydowałby się na takie rozwiązanie w ramach Nowego Ładu, to byłoby to już kolejne rozwiązanie mające na celu faktyczne ograniczenie umów cywilnoprawnych. Już wcześniej pojawiły się np. doniesienia o ozusowaniu wszystkich umów cywilnoprawnych. Ostatecznie na razie szusowaniu będą podlegać wszystkie umowy zlecenia – ale prawdopodobnie dopiero od przyszłego roku.