Dziś polska kultura ma niewątpliwy powód do świętowania – Olga Tokarczuk otrzymała Nobla w dziedzinie literatury. Można się spodziewać, że za książki pisarki zapłacimy za chwilę znacznie więcej. O ile w ogóle będziemy mogli je kupić, bo w niektórych księgarniach już zaczynają znikać.
Literacki Nobel dla Polki po 23 latach
Olga Tokarczuk to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich pisarek. Podobno bukmacherzy wysoko oceniali jej szansę na otrzymanie nagrody Nobla – i jak się okazuje, mieli rację. Twórczyni m.in. słynnych „Ksiąg Jakubowych” otrzymała literacką nagrodę Nobla za rok 2018. Dlaczego kapituła przyznała nagrodę wstecz? Wszystko przez zeszłoroczną aferę, przez którą w zeszłym roku literackich nagród w ogóle nie przyznano.
Olga Tokarczuk została wyróżniona za „za wyobraźnię narracyjną, która z encyklopedyczną pasją prezentuje przekraczanie granic jako formę życia”.
To dla polskiej kultury bez wątpienia dzień szczególny, zwłaszcza, że Polacy musieli czekać na kolejnego literackiego Nobla aż 23 lata. W 1996 r. otrzymała go bowiem Wisława Szymborska.
Droższe książki Tokarczuk? Księgarnie na pewno będą chciały zarobić na sukcesie pisarki
Niestety, wielki sukces Polaka to zazwyczaj okazja do… zarobku. Tak się dzieje właściwie za każdym razem, gdy polski sportowiec lub artysta sięgnie po zaszczytne wyróżnienie. Nagle pojawia się mnóstwo gadżetów (breloczków, kubków, długopisów, plecaków, odzieży – to w przypadku sportowców), nagle też podnosi się sprzedaż książek, filmów, gier czy albumów. Na biegu powstają edycje kolekcjonerskie, których zakup ma uczynić nabywcę godnym poświęcenia fanem danego twórcy (mimo że przed osiągnięciem sukcesu przez artystę jego „fan” nigdy o nim nie słyszał).
To wszystko jest nawet na swój sposób urocze – dodatkowo też promuje uzdolnionego Polaka. A przecież niezmiennie sukces jednego z naszych rodaków na arenie międzynarodowej traktujemy trochę jak swój własny sukces. To zatem świetna okazja do świętowania dla wszystkich.
Nobel dla Tokarczuk będzie okazją do świętowania także dla księgarni. Zerknijmy zresztą na rozbieżność w cenie „Ksiąg Jakubowych”. Najniższa cena to obecnie mniej więcej 42-44 zł (bez przesyłki). Ale już na przykład część księgarni sprzedaje książkę za ok. 60 zł. Rekordzistą jest chyba Matras, gdzie książkę kupimy za 69 zł (a właściwie kupimy, gdy będzie dostępna – bo na razie nie jest). A można się spodziewać, że cena jeszcze wzrośnie. Dodatkowo księgarnie zapewne szykują się na oblężenie. Początkowo książek może nie starczyć dla wszystkich zainteresowanych. Istnieje też duża szansa, że twórczość Tokarczuk może znikać nawet z aukcji na Allegro.
Należy się spodziewać, że nawet jeśli niektóre księgarnie jeszcze nie podniosły cen – to już wkrótce to zrobią. Ewentualnie, żeby zachęcić klienta do zakupu, będą oferować atrakcyjne „kolekcje” i zbiory książek Tokarczuk – rzekomo w niższej cenie.
Osoby, które będą chciały nadrobić zaległości i zapoznać się z twórczością pisarki, będą musiały zatem przygotować się na to, że za książki Tokarczuk zapłacą więcej niż jeszcze np. wczoraj. Nagrody literackie jednak od zawsze rządzą rynkiem wydawniczym – i wszyscy muszą się z tym liczyć.