Oszuści wykorzystują wizerunek ORLEN-u do przestępczych działań. Musimy zdawać sobie z tego sprawę
Przeglądając strony internetowe, a przede wszystkim portale społecznościowe, na pewno natknęliśmy się na reklamy, które są przygotowywane przez oszustów, po to, aby wykraść nasze pieniądze z konta.
Oszuści bazują przede wszystkim na firmach, które powinny budzić zaufanie w społeczeństwie – do nich należą przede wszystkim spółki notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych, np. ORLEN – największy polski koncern energetyczny i jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich firm za granicą.
Fałszywe grafiki, zmanipulowane dane, spreparowane filmy – wszystko to prowadzi do obniżenia zaufania do ORLEN-u, który jest nie tylko koncernem naftowym. Spółka ta ma kluczowe i strategiczne znaczenie dla naszego kraju. Odpowiada ona m.in. za transformację energetyczną Polski, dbając np. o rozwój farm wiatrowych (lądowych i morskich), fotowoltaiki, atomu. ORLEN nadzoruje także modernizację sieci, dywersyfikację dostaw i bezpieczeństwo energetyczne wszystkich Polaków.
Weryfikacja treści w internecie to klucz do tego, aby nie paść ofiarą oszustów, podszywających się pod ORLEN
Oszuści z premedytacją wykorzystują pozytywny wizerunek w polskiej gospodarce i społeczeństwie takich spółek jak ORLEN. To miecz obosieczny – z jednej strony wierzymy w to, że ORLEN jest potężną spółką, zdolną do wpływania na kształt naszej gospodarki, a z drugiej właśnie często tego typu myślenie sprawia, że łatwo dajemy się wykorzystywać przez oszustów, stosujących prymitywne, bezprawne praktyki w sieci.
Musimy wiedzieć przede wszystkim, że zaufanie do firm, które są kluczowe dla naszej gospodarki (np. ORLEN, PGE, KGHM, PKO BP), nie może nam przesłaniać krytycznego myślenia i bardzo daleko idącej ostrożności. To pozwoli uchronić nasze pieniądze przed działaniem przestępców.
Sensacyjne, krzykliwe posty, w których bezprawnie wykorzystywana jest marka ORLEN, mają przyciągnąć naszą uwagę i sprawić, że zainteresujemy się szybką formą zarobku. To niestety najszybszy sposób, który prowadzi do utraty często bardzo dużych sum pieniędzy z konta bankowego.
Klikając w fałszywe reklamy, możemy dawać na tacy złodziejom nasze dane, które następnie zostaną użyte nie tylko do wykradzenia naszych środków z konta, ale także nierzadko do wzięcia w naszym imieniu kredytów w bankach, gdy tylko złodzieje przejmą kontrolę nad naszym urządzeniem np. za pomocą programu AnyDesk.
Mieszkańcy Polski tracą naprawdę gigantyczne sumy. Logo i barwy ORLEN-u służą w tym wypadku jako wabik
Często myślimy sobie, że oszustwa „na ORLEN” nie mogą być groźne. Nic bardziej mylnego! Wielu ludzi traci setki tysięcy złotych, tylko dlatego, że dają się wykorzystać przez osoby, oferujące im szybki zysk, który ma pochodzić rzekomo z inwestycji w akcje ORLEN-u.
Jednym z wielu przykładów tego typu przestępstwa jest sprawa mieszkańca powiatu nyskiego w województwie opolskim, który stracił wiele tysięcy złotych po tym, jak zaufał fałszywemu maklerowi oferującemu szybki zysk, podszywając się oczywiście pod ORLEN.
Policja informuje, że operacja tego typu była starannie zaplanowana, a cały proces opierał się na wchodzeniu na spreparowane, fałszywe strony internetowe, na których okradziona ze środków finansowych osoba widziała rzekome zyski. Niestety, mężczyzna nie mógł wypłacić środków ze swojego fałszywego konta inwestycyjnego. Wręcz przeciwnie – oszuści zmusili go do przekazania kolejnych pieniędzy, aby otworzyć dostęp do internetowego sejfu.
Jak możemy się domyśleć, ta sytuacja skończyła się bardzo źle dla 68-letniego mieszkańca województwa opolskiego. Mężczyzna został oszukany na łączną kwotę 130 tysięcy złotych, które zostały przesłane na konta oszustów. Przestępcy prowadzili swoje działania w sposób przemyślany, co uśpiło czujność mężczyzny, który nieświadomy zagrożenia wpłacał im kolejne sumy.
Policja apeluje, aby:
- nie zawierać żadnych transakcji, które bazują na reklamach w internecie,
- bazować na oficjalnej liście instytucji finansowych, publikowanej przez Komisję Nadzoru Finansowego,
- nie instalować żadnego oprogramowania na swoich urządzeniach,
- nie udostępniać nikomu naszych danych do logowania w bankowości elektronicznej,
- nie udostępniać danych kart płatniczych i skanów dowodu osobistego.
Niestety, ale walka z tego typu oszustwami internetowymi jest bardzo trudna. Polskie służby mają ograniczone możliwości wyłapywania przestępców, którzy okradają obywateli często ze wszystkich oszczędności.
Przestępcy działają w zorganizowany sposób na wielu poziomach. Przede wszystkim często swoją nielegalną działalność prowadzą ze wschodu (np. Rosji lub Białorusi). To samo w sobie utrudnia rozbicie tego typu grup przestępczych. Oszuści wykorzystują także domeny i serwery, które są często rejestrowane przez podstawione osoby lub w krajach o liberalnych przepisach.
Musimy uświadomić sobie, że wykorzystywanie logotypów znanych firm (np. ORLEN-u), jest w tym wypadku orężem, który często przeważa szalę na korzyść oszustów. Taka zagrywka ma wywołać jeden efekt – oszukiwana osoba ma mieć cały czas wrażenie, że rozmawia z ekspertem, która bazuje na zaufaniu i wypracowanej marce dużego, polskiego koncernu.
Co zatem możemy zrobić? Żeby uniknąć zdarzeń, w których osoby oszukiwane wpłacają niebotyczne kwoty na konta oszustów, musimy stawiać na systematyczną edukację polskiego społeczeństwa. Polacy powinni wiedzieć, jak działają oszuści, w jaki sposób wpływają na emocje swoich ofiar, a także zgłaszać każdą próbę oszustwa np. do CERT Polska i na Policję. Warto także korzystać tylko i wyłącznie z oficjalnych stron ORLEN-u, aby nie dać się wykorzystywać oszustom, którzy czyhają na nasze pieniądze.
Tylko w taki sposób możemy sprawić, że oszukanych osób w Polsce będzie mniej, a zaufanie do państwowych spółek będzie rosnąć.
Artykuł powstał we współpracy z ORLEN S.A.