Pewien oszust wykorzystał fakt, że znajoma przekazała mu telefon do naprawy i… wziął na nią kredyt. Wbrew pozorom, nie jest to wcale tak głupia metoda oszustwa, jak to się by mogło wydawać. Nie trzeba dodawać, że mężczyzna to kryminalista, którego poszukuje wymiar sprawiedliwości.
Oszustwo na naprawę telefonu
Jak opisuje serwis „infokatowice”, na posterunek policji w Katowicach zgłosiła się kobieta, która doniosła, iż jej znajomy wziął na nią kredyt. Ciekawe są jednak okoliczności tego zdarzenia. Jak wyjaśnia Agnieszka Żyłka z katowickiej policji:
Do zdarzenia miało dojść kiedy kobieta przekazała mu swój telefon komórkowy do naprawy. Mężczyzna wykorzystując jej zaufanie i aplikację mobilną zainstalowaną w telefonie, wziął w jednym z banków kredyt na kwotę prawie 47 tys. zł
Ponadto okazało się, że mężczyzna — podejrzewany o dokonanie oszustwa — wyłudził od lipca 2019 r. ponad 5 tys. złotych. Domniemany oszust oszukał w przeszłości kilka instytucji finansowych.
Mężczyznę zatrzymano w okolicy centrum Katowic. Przy sobie miał 9 podrobionych dowodów osobistych z — uwaga — danymi swoich znajomych.
Zbrodnia i kara
Podejrzewany o dokonanie oszustwa na szkodę swojej znajomej ma rozległą przeszłość kryminalną. Był poszukiwany listem gończym, a do odbycia zostało mu 9 lat pozbawienia wolności za poprzednie „dokonania”. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Oszustwo jest przestępstwem, które kryminalizuje i penalizuje art. 286 par. 1 Kodeksu karnego:
Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Przestępstwa prawdopodobnie dokonano w warunkach recydywy, toteż zgodnie z art. 64 Kodeksu karnego sprawcy będzie można wymierzyć karę pozbawienia wolności w wyższym wymiarze, niż przewiduje przepis art. 286.
Wyjątkowo bezczelne działanie
Oszustwo na naprawę telefonu to działanie wyjątkowo bezczelne. Oszust wykorzystał zaufanie, a będąc osobą najbliższą, mógł niemalże bez ryzyka niepowodzenia przeprowadzić całą „akcję”. Tego typu sytuacje pokazują, że zaufanie musi mieć swoje granice.
Oddając smartfon do naprawy, czy to do znajomego, czy — w szczególności — serwisu, zawsze należy wylogować się ze wszystkich serwisów i aplikacji, do których dostępu nie powinny mieć osoby trzecie.
Współcześnie smartfon służy do tak wielu zastosowań, że przechowujemy tam wyjątkowo wrażliwe dane — od zdjęć, przez dane logowania, kanały dostępu, a także prywatną korespondencję i wiele, wiele innych.