A może to tak specjalnie?
Kiedy widzę nagłówek o „jakimś pasażerze linii lotniczych”, to najprawdopodobniej zamieszany będzie w to Ryanair, ewentualnie Wizz Air. O przygodach w innych liniach słychać o wiele rzadziej. Aż czasami się zastanawiam, czy irlandzki przewoźnik wręcz sam tego chce, aby było o nim głośno. Nieważne, czy dobrze, czy źle – ważne, żeby mówili. Co z tego, że będzie to kolejna historia o tym, jak komuś nie pasował bagaż, przekroczył wymiary, skoro to potencjalnie kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt artykułów w mediach.
W końcu wieści rozchodzą się bardzo szybko, swobodnie przekraczają bariery językowe. Tak będzie również i dzisiaj – nie mogę przejść obojętnie obok historii hiszpańskiego turysty, który leciał z Majorki do Malagi. Tak jak wielu z nas, dopłacił on do walizki kabinowej. Tak przy okazji – czy tylko ja nigdy nie umiem się spakować do tego podstawowego, darmowego bagażu „pod siedzenie”?
To, że po ostatnich rewelacjach wiemy, że pracownicy Ryanair z przyjemnością wychwycą nasz nadbagaż, to jedno. Ale nie myślcie, że dokupienie dodatkowej walizki sprawi, że jesteście bezpieczni. Sam miałem sytuację, w której uratował mnie prawdopodobnie fakt, że pokazałem, że wracam do Polski. Obsługa naziemna uznała, że moja walizka jest zbyt głęboka. Super, ale jak więc moja walizka nagle stała się ponadwymiarowa, skoro w pierwszą stronę wszystko było ok? Odpuścili.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Walizka bez kółek
Obsługa naziemna stwierdziła, że walizka naszego hiszpańskiego bohatera nie spełnia wymogów Ryanair. Co lepsze – jak leciał na Majorkę, to nikt nie miał z nią problemu. Mamy więc taką samą sytuację jak moja. Niestety, ale w tym przypadku obsługa nie była już tak łaskawa. Werdykt? Dopłata 70 euro. Nie dość, że kara wynosiła więcej niż bilet na sam lot, to sama walizka była również tańsza.
Turysta twierdził, że kupił ją kilka lat temu za około 30-40 euro. Nawiasem mówiąc, całkiem niezła cena. Co tu zrobić w takiej sytuacji? Zapłacenie kary nie wchodzi w grę. Zostawić bagaż? To jeszcze gorsza opcja. A co powiecie na wyrwania kółek walizki? Proszę bardzo, do dzieła:
Historia nie jest co prawda najnowsza, ale robi kolejne okrążenie po hiszpańskich mediach. Statystyki na X (ex-Twitter) też mówią same za siebie - 5 milionów wyświetleń. Pomimo wszechobecnego narzekania na budżetowe linie lotnicze, najprawdopodobniej każdy, kto regularnie lata, prędzej czy później na nie trafi. Czasami to jedyny przewoźnik, który obsługuje dane połączenia. Nawet jeśli chcielibyśmy polecieć „zwykłymi” liniami lotniczymi, to albo nie mamy takiej możliwości, albo wiąże się to z przesiadkami, które wydłużają podróż o dodatkowe godziny.
Warto pamiętać, że można mieć wielkiego pecha i trafić na taką obsługę naziemną, która będzie wykonywać swoją pracę niezwykle sumiennie. W takiej sytuacji bardzo często nie mamy innego wyjścia, jeśli nasz bagaż rzeczywiście przekracza dopuszczalne rozmiary. Warto upewnić się, czy nasz bagaż spełnia wymogi danej linii lotnicznej. Niestety, ale co linie, to inne wymiary.