Niedawno Sejm przyjął ustawę, która ma utrudnić działanie sklepów, dodatkowo świadczących usługi pocztowe. Zakaz nie obowiązywałby nadal w placówkach handlowych, w których handel jest prowadzony przez przedsiębiorcę będącego osobą fizyczną wyłącznie osobiście lub przy pomocy bliskich. Jest postulat Polskiej Izby Handlu poszerzenia tej grupy. PIH chce pracy w niedziele dla emerytów i studentów.
PIH chce pracy w niedziele dla emerytów i studentów
Przepisy zabraniające handlu w niedziele niehandlowe od początku budzą dużo emocji. Ustawa, która wprowadziła ten zakaz obowiązuje od 2018 roku. Przewidziano w niej aż 32 wyłączenia. Zgodnie z nimi zakaz nie obowiązuje m.in. właśnie w placówkach pocztowych, cukierniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach. Handlowców oburzało, że sklep spożywczy musi być w niehandlową niedzielę zamknięty, a stacja benzynowa prowadząca sprzedaż takich artykułów może działać. Stąd wiele sklepów szukało sposobu, by móc w niedziele pracować. Organizacje handlowców uważają przyjęte przez Sejm rozwiązanie za dyskryminujące pracowników handlu. Proponują by mikroprzedsiębiorcy, którzy prowadzą sklepy mogli w niedziele i święta sięgać nie tylko po pomoc bliskich, ale też emerytów i studentów do 26 roku życia.
„Wprowadzenie takiej możliwości będzie wsparciem dla najdrobniejszych przedsiębiorców, a jednocześnie umożliwi aktywizację zawodową emerytów i rencistów” argumentują pomysłodawcy.
Polacy handlem podzieleni
Z badania, przeprowadzonego we wrześniu przez UCE Research dla AdRetail wynika, że połowa Polaków opowiada się za całkowitym przywróceniem handlu w niedziele. Ta grupa nieznacznie, w porównaniu do zeszłego roku, wzrosła. Zakaz popiera prawie 34 procent badanych. Ponadto prawie co drugi badany uważa, że niedzielny zakaz nie powinien dotyczyć wszystkich sklepów. Wyjątek powinno się zrobić dla sklepów sprzedających żywność. Z drugie strony ok. 40 procent uważa robienie wyjątków za niesprawiedliwe. Według nich zakaz powinien jednakowo dotykać całego handlu.
Do Senatu trafił konkurencyjny do poselskiego projekt Instytutu Myśli Liberalnej i Fundacji Wolności Gospodarczej. Jego autorzy dowodzą, że ustawa o zakazie handlu w niedzielę przyniosła skutek odwrotny do zamierzonego. Zamiast wspierać małe sklepy, przyczyniła się do ich zamykania. Ostatecznie na tych rozwiązaniach miały zyskać dyskonty. Projekt przewiduje, że praca w niedzielę miałaby się odbywać wyłącznie za zgodą pracownika.