PiS przedstawił swoją kandydatkę na RPO. Wybór nie tyle kontrowersyjny, co zwyczajnie dziwny

Państwo Dołącz do dyskusji (17)
PiS przedstawił swoją kandydatkę na RPO. Wybór nie tyle kontrowersyjny, co zwyczajnie dziwny

Politycy partii rządzącej niejednokrotnie zdumiewali nas irracjonalnością podejmowanych przez siebie decyzji. Inaczej nie mogło być i tym razem. PiS już nie tylko zdaniem parlamentarzystów opozycji, ale także wszystkich pozostałych racjonalnie myślących osób dokonuje zamachu na ostatni wolny – niepodporządkowany żoliborskim dekretom – konstytucyjny organ w Państwie. 

Wakat Rzecznika Praw Obywatelskich od dłuższego czasu zapewne spędza sen z powiek rządzących naszym państwem. Kadencja dotychczasowego rzecznika Adama Bodnara upłynęła 9 września 2020 roku. Zgodnie z ustawą powinien on jednak pełnić swoje obowiązki do czasu wybrania nowego Rzecznika. Jednakże, z uwagi na kontrowersyjny wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie kadencji RPO, Adam Bodnar będzie mógł pełnić funkcję RPO jedynie do 15 lipca 2021 roku. Sejm po raz piąty uruchomił procedurę wyboru RPO. W środę wieczorem prof. Marek Konopczyński – kandydat popierany przez Porozumienie Jarosława Gowina zaprzeczył, iż ma starać się o objęcie funkcji RPO. Dzisiaj, ostatniego dnia zgłaszania kandydatów na urząd Rzecznika Prawa Obywatelskich PiS postanowił poprzeć kandydaturę Lidii Staroń. Przypomnijmy, że Senat nie wyraził dotąd zgody na kandydata PiS Piotra Wawrzyka oraz na Bartłomieja Wróblewskiego.

Kto może zostać RPO?

Jak stanowi treść art. 2 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o rzeczniku praw obywatelskich – rzecznikiem może być obywatel polski wyróżniający się wiedzą prawniczą, doświadczeniem zawodowym oraz wysokim autorytetem ze względu na swe walory moralne i wrażliwość społeczną.

Z uwagi na wskazany powyżej zestaw przymiotów pozostaje nam jedynie się cieszyć, że takie autorytety moralne jak Stanisław Piotrowicz zasiadają obecnie w Trybunale Konstytucyjnym. Z drugiej strony, należy przyznać, że cały prawniczy dream team partii z Nowogrodzkiej został już zainstalowany w innych urzędach.

Możemy jedynie żałować, że ten, który z bratem próbował ukraść księżyc jest posłem, a od zeszłej jesieni również wicepremierem, to też marszałek nestor Terlecki nie mógł zgłosić tej kandydatury. Doprawdy, byłby to niezwykły chichot losu oraz dowcip, którego nie powstydziliby się również komicy z grupy Monthy Pythona. Byłoby to szczególnie zabawne jeśli dokonamy analizy postawy naszego wspaniałego wodza z takimi określeniami jak – wysoki autorytet, walory moralne i wrażliwość społeczną.

Dla porządku przypomnijmy kto pełnił tę – jakże odpowiedzialną oraz istotną w państwie prawa – funkcję od samego początku uchwalenia tej instytucji.

  1. prof. dr hab. Ewa Łętowska
  2. prof. dr hab. Tadeusz Zieliński
  3. prof. dr hab. Andrzej Zoll
  4. dr Janusz Kochanowski
  5. dr hab. Irena Lipowicz
  6. dr hab. Adam Bodnar

Pauperyzacja państwa prawa trwa w najlepsze. PiS na stanowisko, które dotychczas obejmowali wybitni prawnicy – profesorowie oraz doktorzy habilitowani powołuje osobę, która owszem – ukończyła studia wyższe, lecz na Wydziale Budownictwa Lądowego Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. Jaka jest więc korelacja wykształcenia zdobytego przez Panią Senator Staroń z dyspozycją art. 2 ustawy o RPO w zakresie wyróżniającej wiedzy prawniczej? Nie mam zielonego pojęcia, lecz tu z pomocą przychodzi Wikipedia.

Możemy się dowiedzieć, że w trakcie kariery parlamentarnej Pani Senator, a wcześniej Pani Poseł Staroń zasiadała m.in. w Komisji Ustawodawczej, Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, a także w Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrywania projektów ustaw z zakresu prawa spółdzielczego. W tym miejscu się zatrzymam. Chciałem bowiem dokonać zestawienia osiągnięć Pani Staroń z dorobkiem naukowym piastujących urząd RPO przed kandydatką PiS, lecz nie jest o możliwe z uwagi na limit znaków.

Kim jest RPO?

Marszałek Sejmu, a także grupa 35 posłów mogą wystąpić z wnioskiem o powołanie RPO. Podczas gdy Rzecznika Praw Obywatelskich powołuje w formie uchwały Sejm za zgodą Senatu. Przypomnijmy, że kadencja RPO trwa 5 lat i liczona jest od dnia złożenia ślubowania przed Sejmem. Ponadto, ta sama osoba nie może być rzecznikiem więcej niż przez dwie kadencje. Jednakże, od samego początku istnienia tej instytucji w polskim porządku prawnym uchwalił się niepisany zwyczaj, iż po upływie pierwszej kadencji osoba pełniąca urząd RPO nie kandyduje ponownie.

Rzecznik w swojej działalności powinien być niezawisły oraz niezależny od innych organów władzy państwowej. Dlatego w zakresie swojej działalności odpowiada wyłącznie przed Sejmem na zasadach określonych w ustawie. Ponadto, bez zgody Sejmu nie może zostać pociągnięty do jakiejkolwiek odpowiedzialności karnej. Tym samym, również zatrzymanie lub aresztowanie – z wyjątkiem ujęcia na gorącym uczynku przestępstwa i wyłącznie gdy zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia właściwego toku postępowania w sprawie – nie ma zastosowania względem osoby pełniącej urząd Rzecznika.

Co do kwestii niezależności kandydatki, warto podkreślić, że sprzyja partii rządzącej. W wielu istotnych sprawach, w szczególności dotyczących aparatu sprawiedliwości Staroń głosowała tak jak PiS. Niewątpliwie taką postawą zapracowała sobie na obecne poparcie ze strony partii Jarosława Kaczyńskiego.

Przypomnijmy, że termin zgłaszania w Sejmie kandydatów na RPO upływa w czwartek (27 maja br.) o godzinie 16.00.