Ministerstwo Finansów już od jakiegoś czasu zapowiada zmiany w podatku Belki; wiele wskazuje na to, że reforma faktycznie może zostać wprowadzona w najbliższym czasie. Resort ma pracować nad konkretnymi rozwiązaniami. Na razie na stole jest kilka różnych wariantów zmian – i nie wiadomo, na który z nich rządzący zdecydują się ostatecznie.
Podatek Belki na nowych zasadach. Kilka możliwych wariantów
Podatek od zysków kapitałowych, znany jako podatek Belki, został wprowadzony w Polsce w 2002 r. – i w zasadzie od początku wzbudza sporo emocji. Aktualnie obowiązująca stawka podatku wynosi 19 proc. od osiągniętego zysku kapitałowego i utrzymuje się na tym poziomie od 2004 r.
Nie da się jednak ukryć, że podatek był często krytykowany, również przez ekspertów – jako mechanizm, który zniechęca Polaków do oszczędzania i inwestowania. Ostatecznie obecna koalicja wyborcza obiecała zmiany w podatku Belki; początkowo nawet mowa była o całkowitej likwidacji podatku. Z tego pomysłu jednak szybko się wycofano. Rządzący zaczęli sygnalizować, że prawdopodobne jest za to wprowadzenie pewnej kwoty wolnej od podatku Belki; jednym z pomysłów było ustanowienie kwoty wolnej jako iloczynu 100 tys. złotych i stopy depozytowej Narodowego Banku Polskiego z trzeciego kwartału poprzedniego roku. Teraz jednak, jak się okazuje, na stole jest więcej propozycji możliwych zmian.
Z nieoficjalnych informacji pozyskanych przez Business Insider wynika, że rozważanych jest kilka wariantów zmian w podatku. Pierwsza z nich zakłada niższą stawkę podatku – ale pod warunkiem, że dana inwestycja będzie długoterminowa. Instytucje rynku finansowego miały zaproponować obniżenie stawki do 15 lub nawet 10 proc. po trzech latach trwania inwestycji. Tym samym „wynagradzane” by były osoby, które zdecydują się dłużej inwestować.
Kolejne rozwiązanie ma zakładać całkowite zniesienie konieczności płacenia podatku Belki, jeśli inwestycja potrwa co najmniej pięć lat; zastosowany zostałby zatem ten sam mechanizm, co przy zbywaniu mieszkań (przy sprzedaży nieruchomości po minimum 5 latach od zakupu nie trzeba płacić podatku dochodowego). Ta opcja wydaje się jednak mało prawdopodobna.
MF chce przede wszystkim zachęcić do inwestowania w akcje, obligacje korporacyjne i fundusze
Co ciekawe, Ministerstwu Finansów ma podobno zależeć przede wszystkim na zwiększeniu atrakcyjności bardziej pożądanych gospodarczo alternatyw względem depozytów w bankach. Tym samym zmiany w podatku Belki mogą być ukłonem przede wszystkim w stronę osób inwestujących w akcje, obligacje korporacyjne czy fundusze inwestycyjne, a niekoniecznie w lokaty bankowe. Jeśli założymy scenariusz, że zmiany nie obejmą wspomnianych wyżej lokat, to teoretycznie można założyć, że część osób zdecyduje się przenieść pieniądze z depozytów i zainwestować je w akcje czy obligacje; w sytuacji, gdy trend ten będzie widoczny, banki mogłyby zostać zmuszone do uatrakcyjnienia oferty i podniesienia oprocentowania lokat. W teorii zyskać by mogli zatem wszyscy.
Na razie nie wiadomo, na jaki dokładnie wariant zdecyduje się resort finansów. Minister Andrzej Domański obiecywał jednak całkiem niedawno, że proponowane zmiany zostaną przedstawione do końca kwietnia.