Zmiany w podatku Belki sprawią, że będzie nieco mniej uciążliwy. Największe problemy z tą daniną pozostają nierozwiązane

Finanse Podatki Dołącz do dyskusji
Zmiany w podatku Belki sprawią, że będzie nieco mniej uciążliwy. Największe problemy z tą daniną pozostają nierozwiązane

Podatek od zysków kapitałowych jest jedną z bardziej kontrowersyjnych obowiązujących w Polsce danin na rzecz państwa. Podpisany przez prezydenta pakiet Slim VAT 3 przyniesie ważne zmiany w podatku Belki. Stanie się mniej uciążliwy dla inwestorów, którzy będą mogli między innymi rozliczać wzajemnie zyski i straty z kilku źródeł. Niestety, o kwocie wolnej możemy na razie zapomnieć.

Zmiany w podatku Belki spodobają się inwestorom korzystającym z różnych instrumentów finansowych naraz

Podatek od zysków kapitałowych, zwany częściej podatkiem Belki, od zawsze był w Polsce niepopularny. Sam pomysł opodatkowania zysków osiąganych dzięki różnego rodzaju instrumentom finansowym nie był może taki zły. Jego wykonanie trudno jednak zaliczyć do udanych. Największe problemy z tym konkretnym podatkiem unaocznił zwłaszcza obecny kryzys inflacyjny. Jego konstrukcja nie nadążała też za szybkim rozwojem rynku. Pewnym remedium mają stanowić zmiany w podatku Belki wprowadzone przez ustawę wprowadzającą pakiet Slim VAT 3, którą niedawno podpisał prezydent Andrzej Duda.

Jak podaje portal Bankier.pl, najważniejszą nowością jest możliwość wzajemnego rozliczania zysków i strat z kilku źródeł. Obecnie każde z nich rozlicza się oddzielnie. Dla wysokości podatku odprowadzanego od zysków z inwestycji w akcje nie mają znaczenia ewentualne straty na rynku Forex i vice versa. Nawet jeśli sumarycznie utopiliśmy na naszych inwestycjach niemałe pieniądze, to i tak od tych udanych posunięć musimy państwu odprowadzić 19 proc.

Jak się łatwo domyślić, takie rozwiązanie było niekorzystne dla inwestorów. Zmiany w podatku Belki sprawią, że jego podstawa będzie miała związek z rzeczywistymi zyskami osiąganymi przez podatnika. Tym samym w mniejszym stopniu stanowić swego rodzaju karę nakładaną przez państwo za inwestowanie na rynkach finansowych.

Kolejna zmiana ucieszy drobnych ciułaczy. Rządzący poszli po rozum do głowy i zrezygnowali ze zwolnienia biur maklerskich z obowiązku odprowadzania podatku od odsetek od obligacji. Mowa tutaj zarówno o tych korporacyjnych, jak i o popularnych w czasach galopującej inflacji obligacjach Skarbu Państwa.

Rządzący nawet nie próbują rozwiązać problemów inwestujących w obligacje, w tym te sprzedawane przez państwo

Wraz z początkiem tego roku maklerzy przestali pełnić funkcję płatnika w podatku od zysków kapitałowych. Tym samym nie musieli obliczać należnego państwu podatku i odprowadzać go za swoich klientów. Konsekwencje są łatwe do przewidzenia: obowiązek ten spadł na klientów, którzy niekoniecznie musieli być świadomi nowych obowiązków podatkowych.

Jak się łatwo domyślić, zmiana interpretacji przepisów podatkowych w tym zakresie wprowadziła ogromny chaos. Wciąż nie bardzo wiadomo, kto powinien rozliczać rok 2023. Z Ministerstwa Finansów płynęły do tej pory sprzeczne sygnały. Najpierw dyrektor Krajowej Informacji Podatkowej wydał pierwszą problematyczną interpretację indywidualną, która wywołała całe to zamieszanie. Później zaś przedstawiciele resortu próbowali łagodzić nieco sprawę, choć bez większych sukcesów na tym polu. Dlaczego o tym wspominam? Dlatego, że zmiany w podatku Belki przywracają wcześniejsze rozwiązania prawne, ale dopiero od 2024 r.

Nierozwiązana pozostaje także drugi poważny mankament podatku od zysków kapitałowych. Mowa oczywiście o braku kwoty wolnej. Zmiany w podatku Belki wprowadzone przez pakiet Slim VAT 3 nic w tej kwestii nie zmieniają. Tym samym wspomniani już drobni ciułacze próbujący ratować swoje oszczędności przed inflacją wciąż są zmuszeni odprowadzać państwu z tego tytułu haracz. Jeśli dodamy do tego konieczność samodzielnego rozliczania się z Fiskusem z tego tytułu za 2023 rok, to cała sytuacja zaczyna zakrawać na farsę.

Owszem, mechanizm kompensacji zysków i strat jest pozytywną zmianą, z której należy się cieszyć. Niestety, wiele wskazuje na to, że nowelizacja wciąż pozostawia po sobie dwa nierozwiązane problemy kluczowe z punktu widzenia obywateli. Tym samym nie sposób nie uznać zmian w podatku Belki za swego rodzaju zmarnowaną okazję. Nie lepiej byłoby po prostu zlikwidować podatek Belki? Mamy już w końcu podatek PIT, który w zupełności wystarczyłby do rozliczania zysków tego typu.