Jeszcze na początku tego miesiąca wydawała się, że szybka waloryzacja 500 plus jest możliwa, jednak politycy obozu rządzącego rozwiali złudzenia. Teraz pojawia się nowa koncepcja – podwyżka 500 plus dla osób pracujących.
Podwyżka 500 plus dla osób pracujących? Nowy pomysł
Zdaniem większości Polaków zmiany w 500 plus są konieczne. Ponad 42 proc. jest zdania, że świadczenie powinno być waloryzowane – takie były wyniki jednego z badań przeprowadzonego na początku czerwca. Ostatecznie jednak, mimo że nieoficjalnych ustaleń „GW” oraz „Faktu” wynikało, że waloryzacja 500 plus zostanie zapowiedziana 4 czerwca na konwencji PiS, nic takiego się nie stało. W późniejszych dniach politycy partii rządzącej przyznawali, że zmiany w świadczeniu są możliwe, ale nie w tym momencie.
Tymczasem pojawiają się już nowe pomysły dotyczące świadczenia. W ostatnich dniach prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do kwestii ewentualnego podniesienia 500 plus. Jak stwierdził, w każdym świadczeniu rodzinnym obowiązuje model waloryzacji – uznaniowy lub powiązany z wysokością inflacji. Tym samym, jak tłumaczył w TVN24, powinno objąć to również 500 plus. Tyle, że zdaniem szefa PSL podwyżka 500 plus powinna być wprowadzona jedynie dla osób pracujących. Dodatkowo, jak stwierdził, świadczenie nie jest potrzebne osobom najbogatszym.
Waloryzacja 500 plus tylko dla tych, którzy zarabiają, wcale nie jest dobrym pomysłem
Jeszcze przed wprowadzeniem 500 plus pojawiały się obawy, że wprowadzenie świadczenia sprawi, że część osób – zwłaszcza kobiet – zrezygnuje z pracy. Dodatkowo przeciwnicy świadczenia wskazywali, że 500 plus powinno (jeśli już) przyjąć raczej formę bonów do wykorzystania, ewentualnie – być wprowadzone w ramach ulgi podatkowej. Być może nadal jest to opcja, którą warto byłoby rozważyć, zwłaszcza jeśli chodzi o ulgę podatkową. Takie rozwiązanie mogłoby zapobiec sytuacji, gdy oboje rodziców nie podejmuje zatrudnienia. Z drugiej strony warto mieć jednak świadomość, że takie sytuacje są raczej marginalne.
Błędem wydaje się jednak wprowadzenie waloryzacji tylko dla wybranej grupy osób – bez jednoczesnej, głębszej reformy warunków przyznawania świadczenia. Pomysł jest niezrozumiały, a w dodatku nie sprawiłby, że osoby, które nie podejmują obecnie pracy, poczułyby się zmotywowane do znalezienia zatrudnienia. Również ewentualne oszczędności dla budżetu państwa nie wydają się imponujące.
Jednocześnie nie ma wątpliwości, że rządzący w końcu odważą się na jakieś zmiany w 500 plus lub – ewentualnie – wprowadzenie nowego, dodatkowego świadczenia. Z badań jednoznacznie bowiem wynika, że Polaków już nie satysfakcjonuje wysokość świadczenia – zwłaszcza w dobie ogromnej inflacji.