Drożeje wszystko, a katalizatorem podwyżek są ceny paliw. Mają one przełożenie na niemalże każdą dziedzinę życia. Tak jest z wywozem śmieci, a ceny za tę usługę wzrosną o ok. 2 do 4 zł na osobę.
Podwyżka cen wywozu śmieci
Jak informuje „Radio ZET”, niedługo nadejdzie podwyżka cen wywozu śmieci. Stan inflacji przedstawia się tak, że oficjalne informacje – zatrważające zresztą – są i tak mocno optymistyczne, by nie powiedzieć: dalekie od rzeczywistości. Inflacja ma w tym roku osiągnąć (oficjalnie) nawet 18,8%. Źródłowe medium dowiedziało się, że podwyżki nie ominą cen wywozu śmieci.
Przedsiębiorstwa zajmujące się wywozem śmieci rozpoczęły negocjacje z samorządami. Oczywiście w celu uzyskania większych stawek. Jak stwierdził – cytowany przez „Zet” – prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami, Tomasz Uściński
Zamówienia publiczne sprzed 24 lutego tego roku były zawarte w innych realiach. Drastycznie wzrosła cena paliwa, droższą są samochody i inwestycje, takie jak sortownie i kompostownie. Chcemy od samorządów realnych stawek
Podaje się, że niektóre firmy mogą wypowiadać umowy, jeżeli negocjacje nie pójdą pomyślnie. Wynika to z prostego faktu: świadczenie usług w oparciu o obecny cennik – i obecne ceny pracy czy paliw – to czysta strata dla przedsiębiorcy.
Oczywiście nie znamy treści wszystkich umów zawieranych z samorządami przez firmy zajmujące się wywozem śmieci. Nawet jeżeli taka byłaby niekorzystna, to może zostać zmieniona, a nawet rozwiązana przez sąd w oparciu o klauzulę rebus sic stantibus, czyli na podstawie art. 357[1] Kodeksu cywilnego.
Jak bardzo zdrożeje wywóz śmieci?
Jest to szczególne uprawnienie sądu, które wiąże się z tym, że nadzwyczajna zmiana stosunków (np. trudna do przewidzenia inflacja) może być podstawą do zmiany treści umowy, jeżeli jedna ze stron staje się pokrzywdzona. To jednak oczywiście inny temat.
Generalnie mówi się, że podwyżki przekładać się mają na wzrost cen wywozu śmieci (w przeliczeniu na osobę) od 2 do 4 złotych. Nawet jeżeli patrząc na same liczby nie jest to wzrost duży, to trzeba pamiętać, że… drożeje w zasadzie wszystko. O cenach węgla i opału w ogóle pisaliśmy niejednokrotnie. Od nowego roku droższy będzie także np. prąd.
A ceny energii elektrycznej mają przełożenie na wszystko, ale i np. na koszty m. in. transportu kolejowego (a z kolei np. ceny biletów trójmiejskiej SKM nie zdrożeją dopiero od nowego roku, a już od 1 sierpnia). Planuje się także wzrost cen alkoholu i papierosów – i to dosyć znaczny, w przełożeniu na nominalne kwoty podwyżek akcyzy.
Na temat wszechobecnej i postępującej drożyzny można mówić i pisać wiele. Trzeba mieć świadomość, że inflacja jest reakcją łańcuchową, której nie da się zatrzymać populizmami i nietrafionymi „plusami”. Szykować się trzeba na naprawdę ciężkie czasy.