Polacy nie chcą pracować dla Państwa. To jeden z najgorszych pracodawców w naszym kraju

Państwo Praca Dołącz do dyskusji
Polacy nie chcą pracować dla Państwa. To jeden z najgorszych pracodawców w naszym kraju

Najwyższa Izba Kontroli opublikowała na swojej stronie internetowej raport z przeprowadzonej kontroli służby cywilnej. Kontrola trwała blisko 4 lata i objęła między innymi Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, dwa urzędy centralne i 16 jednostek terenowych, w tym Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Zapoznając się z raportem ciężko byłoby stwierdzić, że Państwo to dobry pracodawca…

W dzisiejszych czasach mit o pijącym kawę urzędniku chyba już wystarczająco został obalony. Informatyzacja, ciągłe zmiany przepisów i korporacyjne rozwiązania bezpowrotnie zmieniły ciepłą państwową posadkę na niełatwą, wymagającą kwalifikacji pracę za nieproporcjonalne, do rynkowych stawek, wynagrodzenie. Oczywiście mówimy tu o niższych szczeblach hierarchii. Na wysokich stanowiskach państwowych wciąż kreuje się obraz Eldorado, co potwierdza raport NIK.

Wzrost zatrudnienia i poziom wynagrodzenia najwyższy w KPRM

Łącznie w KPRM i kontrolowanych ministerstwach stan zatrudnienia w 2022 r. zwiększył się o 26,4 % w stosunku do grudnia 2019 r. Poziom przeciętnego wynagrodzenia na wyższych stanowiskach w tych jednostkach wynosił w 2022 r. 21 951 zł. Tymczasem w urzędach wojewódzkich wzrost zatrudnienia to jedynie 1,6 % a wysokość przeciętnego wynagrodzenia na wyższych stanowiskach sięga 15 965 zł. Dla porównania, przeciętne wynagrodzenie na stanowiskach specjalistycznych w KPRM wyniosło 7991 zł, a w Regionalnych Dyrekcjach Ochrony Środowiska zaledwie 6154 zł brutto. To mniej niż przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej, które w 2022 r. wyniosło 6346, 15 zł.

Wysoka fluktuacja, brak polityki szkoleń

NIK w podsumowaniu raportu wskazuje na problemy kadrowe służby cywilnej wiążące się z koniecznością obsługi rosnącej liczby zadań w wielu urzędach oraz niskim wynagrodzeniem i fluktuacją kadr, zwłaszcza w urzędach administracji w terenie oraz odchodzenie ze służby cywilnej doświadczonych osób i obniżanie się stopnia profesjonalizacji służby. Zauważył też, że Szef Służby Cywilnej nie przygotował i nie przedstawił Radzie Ministrów projektu strategii zarządzania zasobami ludzkimi. Oznacza to brak określenia dla służby cywilnej celów strategicznych, systemu realizacji i ram finansowych. Wskutek tego zaniechania nie utworzono i nie zaplanowano w rezerwie budżetowej środków na modernizację. Konsekwencją były braki w szkoleniach urzędników, a nawet brak odbywania służby przygotowawczej przez świeżo zatrudnionych pracowników.

Brak chętnych do pracy w urzędach

Okazuje się, że wśród społeczeństwa nie ma zbyt wielu  chętnych do pracy w służbie cywilnej. O ile w roku 2013 odnotowywano 36 kandydatów na jedno wolne stanowisko, o tyle w 2022 r. jest ich zaledwie pięciu. Dodatkowo, poziom fluktuacji kadr w służbie cywilnej wyniósł 8,1 %, co dla 1/3 kontrolowanych urzędów wiąże się z realnym zagrożeniem dla realizacji jego zadań. W pierwszej połowie 2022 roku rekrutacja zakończyła się obsadzeniem stanowiska tylko w 29%.

Z roku na rok może być jeszcze gorzej. Utrzymująca się na dość wysokim poziomie inflacja cały czas obniża realną wysokość wynagrodzeń. O ile w gospodarce rynkowej spadek ten w 2022 roku w porównaniu do 2021 roku wynosił 2,1%, w urzędach było to 4,6%. NIK w wystąpieniach pokontrolnych apeluje o podjęcie działań systemowych. Wydaje się to jedynym rozwiązaniem, które pozwoli na zachowanie ciągłości działania urzędów. W czasach kiedy prywatne firmy potrafią prześcigać się w oferowaniu najróżniejszych benefitów, oferta pracy za niskie wynagrodzenie, z ciągle zmieniającą się załogą i brakiem perspektywy dodatkowych szkoleń w niemodernizowanym urzędzie, z natury rzeczy znajduje się na przegranej pozycji.