Sędzia też człowiek
Sprawy spadkowe to rutynowe postępowania, które goszczą na sądowych wokandach. W teorii wszystko wygląda prosto: sąd ustala, kto był spadkobiercą ustawowym lub testamentowym, wydaje postanowienie i sprawa jest zamknięta. Czasem jednak samo ustalenie kręgu spadkobierców ustawowych nastręcza sporych problemów, zwłaszcza w przypadku gdy rodzina jest duża, a spadkobiercy nie znają się wzajemnie.
Najczęstszą przyczyną pominięcia spadkobiercy ustawowego jest wprowadzenie sądu w błąd przez pozostałych spadkobierców, problem z ustalaniem danych, a także błędy związane z niedopatrzeniem powiązań rodzinnych – na przykład w sytuacji, gdy spadkodawca miał dzieci z kilku związków. Błędy te potrafią być naprawdę brzemienne w skutkach.
Pominięcie spadkobiercy ustawowego – konsekwencje prawne
Teoretycznie dziedziczenie odbywa się automatycznie – jeżeli spadkobierca nie podejmie przez pół roku od momentu, gdy dowiedział się o tym, że jest powołany do dziedziczenia żadnego kroku (nie złoży oświadczenia o odrzuceniu spadku) przyjmuje się, iż dziedziczy on z dobrodziejstwem inwentarza. Aby jednak wykazać swoje prawo do spadku, trzeba przedstawić prawomocne postanowienie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku, lub notarialne poświadczenie dziedziczenia.
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
Jeżeli sąd z jakiegoś powodu pominął spadkobiercę, pojawia się problem. Jeżeli postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku nie zdążyło się uprawomocnić – nie ma problemu. Pominięty spadkobierca może złożyć apelację spadkową. Jeżeli jednak postanowienie jest prawomocne, można próbować wznowić postępowanie spadkowe (co jednak może stanowić problem), bądź też zwrócić się o pomoc do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Rzecznik Praw Obywatelskich czuwa nad spadkobiercami
Tylko w 2025 roku Rzecznik Praw Obywatelskich dwukrotnie informował o złożeniu skargi nadzwyczajnej w sprawach spadkowych – w obu przypadkach sprawa dotyczyła wadliwego ustalenia kręgu spadkobierców. To pokazuje, że niestety sytuacje takie mają miejsce stosunkowo często.
Pierwsza sprawa rozpoczęła się w 2021 roku, kiedy to sąd rejonowy stwierdził nabycie spadku po zmarłej. Zdaniem sądu nabyła go w całości na mocy testamentu synowa. Nie wniesiono apelacji, wobec czego postanowienie uprawomocniło się. W testamencie jednak spadkodawczyni do dziedziczenia powołała syna wraz z żoną i drugiego syna, bez żony. Żonaty syn zmarł przed spadkodawczynią, ale syn będący kawalerem przeżył spadkodawczynię, więc należało go (a raczej jego spadkobierców ustawowych, bo w momencie orzekania już nie żył) uwzględnić. Sąd tego nie zrobił, RPO złożył więc skargę kasacyjną.
Druga sytuacja jest jeszcze bardziej kuriozalna, gdyż sąd pominął aż dwóch spadkobierców. Rzecznik Praw Obywatelskich nie zdradza zbyt wielu szczegółów tej sprawy, jednak wskazuje, że sąd orzekając, naruszył prawo poprzez dokonanie działu spadku tak, że dwoje spadkobierców z udziałami po 1/4 w majątku spadkowym, wbrew swojej woli i bez prawnie uzasadnionego powodu nie otrzymało żadnych przedmiotów lub praw ze spadku, ani nie otrzymało żadnych spłat. Również w tej sprawie Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł skargę nadzwyczajną.
A co, gdy spadek został już rozdysponowany?
Sprawy spadkowe budzą często olbrzymie emocje, zwłaszcza w sytuacji, gdy któryś ze spadkobierców jest pomijany. Sprostowanie postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku i dochodzenie swoich spraw to jedno. Problem jednak pojawia się w momencie, gdy spadek został już „rozdysponowany” – najczęściej sprzedany, a pieniądze zainwestowane.
Wtedy pominiętemu spadkobiercy (po wykazaniu tytułu dziedziczenia, potwierdzonego sądowym postanowieniem) pozostaje roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia – czyli żądanie od pozostałych spadkobierców zwrotu tego, co przypadło im z naruszeniem prawa. W praktyce nowy spadkobierca może żądać części pieniędzy lub wartości majątku, który miał mu przypaść.