Większość przedsiębiorców, która już na samym początku była uprawniona do wnioskowania o świadczenie postojowe, wyczerpała już możliwość starania się o postojowe za kolejny okres. Na mocy tarczy antykryzysowej 4.0 prawo do wnioskowania o świadczenie zyskała jednak nowa grupa przedsiębiorców.
Postojowe a samozatrudnienie i umowa o pracę. Tarcza antykryzysowa 4.0 rozszerzyła krąg uprawnionych
Początkowo ustawodawca uniemożliwił staranie się o świadczenie postojowe samozatrudnionym, którzy mieli jednocześnie inne tytuły do ubezpieczeń społecznych. Na mocy tarczy antykryzysowej 4.0 przedsiębiorcy z tej grupy zyskali jednak możliwość składania wniosków o świadczenie postojowe.
Jakie warunki muszą spełniać? Podobnie jak na samym początku, przedsiębiorca pracujący jednocześnie na etat, musi wykazać spadek przychodu o co najmniej 15 proc. w miesiącu poprzedzającym złożenie wniosku do miesiąca jeszcze wcześniejszego – oczywiście jeśli składa wniosek o świadczenie postojowe po raz pierwszy. Dodatkowo przedsiębiorca, który chce ubiegać się o świadczenie, powinien rozpocząć działalność gospodarczą przed 1 kwietnia 2020 r. Świadczenie mogą otrzymać również samozatrudnieni, którzy zawiesili działalność po 31 stycznia 2020 r. (nie muszą wtedy spełniać kryterium spadku przychodów).
Przedsiębiorcy składający wnioski o postojowe, a którzy mają inny tytuł do ubezpieczeń społecznych, powinni jednak pamiętać, że muszą spełnić jeszcze jeden, dodatkowy warunek. Muszą podlegać ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej.
W praktyce oznacza to, że o świadczenie postojowe nie mogą ubiegać się samozatrudnieni korzystający z ulgi na start. Prawdopodobnie wykluczonych z pomocy jest jednak niewielu, jednak warto zwrócić na to uwagę w kontekście rozszerzania pomocy na podstawie przepisów tarczy antykryzysowej 4.0.
Do tej pory zatrudnieni na etat byli wykluczeni z pomocy – niektórzy uważają, że słusznie
Nowe przepisy wprowadzone w życie na mocy tarczy antykryzysowej 4.0 mogą wzbudzać kontrowersje. Część osób uważa, że skoro przedsiębiorca ma pewne źródło dochodu poza firmą, to przyznawanie dodatkowych środków jest błędem. Z drugiej strony przedsiębiorcy powinni być traktowani w ten sam sposób; zwłaszcza, że pomoc odnosi się bezpośrednio do działalności gospodarczej.
Niezależnie jednak od podejścia może dziwić fakt, że rządzący zdecydowali się na taki ruch tak późno – zwłaszcza, że o wykluczeniu tej grupy przedsiębiorców wiadomo było już od początku.