Niezależnie od tego, czy się lubi Mapy Google, czy nie, to nie da się nie zauważyć, że Google sukcesywnie ulepsza aplikację. Jak można dowiedzieć się ze wpisu w serwisie XDA Developers, Mapy Google zyskują nową funkcjonalność, która może się okazać niezwykle przydatna i praktyczna — powiadomienie o zboczeniu z trasy.
Powiadomienie o zboczeniu z trasy
Mapy Google już od dawna przestały wpisywać się w kategorię map, czy systemów nawigacji. Usługa od lat staje się zdecydowanie czymś więcej. Google Maps jest obecnie zestawem wielu funkcji, łączącym nawigację, dane lokalne (w tym również rozkłady jazdy komunikacji miejskiej), zapisywanie tras, a także monitorującym zwyczaje użytkownika.
Jakiś czas temu do aplikacji dodano prędkościomierz, a także testuje się bazę fotoradarów, co może zagrozić np. Yanosikowi. Jak wskazuje źródłowy serwis, właśnie trwają testy funkcji, pozwalającej na powiadomienie o zboczeniu z trasy. Jeżeli, po wpisaniu trasy, urządzenie znajdzie się ponad 500 metrów poza wytyczoną drogą, aplikacja wyśle ciche powiadomienie, wskazujące, że coś jest nie tak.
Oczywiście aplikacja pozwala na ukrycie nawigacji z ekranu głównego, jedynie dyskretnie sprawdzając w tle, czy użytkownik znajduje się w obrębie wytyczonej trasy.
Nieuczciwi przewoźnicy
Taka funkcja z pewnością może znaleźć szereg zastosowań. Tym, które od razu przychodzi do głowy, jest monitorowanie trasy podczas korzystania z usług przewoźników. Dyskretne włączenie funkcji pozwoli na uzyskanie natychmiastowej informacji o nieplanowanym zjeździe z trasy, co może być przecież dowodem oszustwa.
Historie związane z nieuczciwymi taksówkarzami (bo w wypadku przewoźników nietaksówkarskich, jak Uber, BlaBlaCar, czy Bolt, zazwyczaj płaci się z góry), polegające na celowym wydłużaniu trasy, już chyba na zawsze wpisały się w kanon stereotypów, związanych z owym zawodem.
Warto zauważyć, że funkcja na razie pojawiła się tylko w Indiach. Google słynie z tego, że wszelkie nowości udostępnia w poszczególnych regionach. Czasami nawet jedynie u wybranych użytkowników — algorytm doboru osób do testów nie jest wszak znany. Dlatego również nie wiadomo kiedy omawiana funkcja stanie się dostępna w Polsce.