W 2025 roku szykują się zmiany w prawie ubezpieczeń społecznych. Jedną z istotniejszych zaproponowanych przez Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej zmian, jest złagodzenie przepisów dotyczących zasiłków chorobowych. Jeżeli projekt ustawy przejdzie w proponowanym brzmieniu, praca na zwolnieniu chorobowym będzie możliwa.
Prawo ubezpieczeń społecznych musi być dostosowane do współczesnych czasów
Jak wskazują twórcy projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i niektórych innych ustaw (figurującej w wykazie prac legislacyjnych pod numerem UD114), obecny system ubezpieczeń społecznych jest przestarzały. Koniecznością jest dostosowanie przepisów do obecnej sytuacji.
Jedną z podstawowych zmian ma być umożliwienie podejmowania incydentalnych działań związanych z pracą zarobkową, bez ryzyka utraty zasiłku chorobowego (pracownik przebywający na L4 będzie mógł podjąć działania służbowe, których opóźnienie mogłoby wywołać straty. Może więc zrobić ważne sprawozdanie bądź też załatwić sprawy urzędowe, jeżeli w tym zakresie nie może go nikt zastąpić). Incydentalna praca na zwolnieniu chorobowym to jednak niejedyna zmiana, jaką zaproponowało MRPiPS.
Praca na zwolnieniu chorobowym będzie możliwa w przypadku łączenia kilku etatów
Bardzo istotną zmianą, zwłaszcza dla osób zatrudnionych jednocześnie w kilku firmach, będzie umożliwienie przejścia n L4 tylko u jednego pracodawcy. Oczywiście pod pewnymi warunkami. Ministerstwo proponuje w tym przypadku kierować się względami logicznymi. Przykładowo, jeżeli pracownik ma etat listonosza i drugi etat przy rozliczaniu podatków (na komputerze, bez konieczności przemieszczania się pomiędzy różnymi lokalizacjami) i złamie nogę, to listów nie rozniesie, jednak wciąż może pracować przy komputerze.
W aktualnym stanie prawnym praca na zwolnieniu chorobowym jest wykluczona i podjęcie jakichkolwiek działań służbowych powoduje ryzyko utraty zasiłku chorobowego. Po zmianie przepisów jednak będzie możliwość przejścia na L4 tylko z jednej pracy i w dalszym ciągu wykonywanie ich w drugiej (jeżeli oczywiście nie będzie to sprzeczne z celem zwolnienia chorobowego. Jak argumentuje MRPiPS w uzasadnieniu do projektu ustawy:
Kolejna zmiana art. 17 dotyczy przypadku, gdy osoba ubezpieczona spełnia warunki do podlegania ubezpieczeniom społecznym z co najmniej dwóch tytułów do tych ubezpieczeń (np. jest zatrudniona u dwóch płatników składek). W projektowanym art. 17 ust. 1d wskazano, że w takiej sytuacji niezdolność do pracy z powodu choroby dotyczy każdego z tych tytułów. Jednakże zgodnie z zastrzeżeniem zawartym w proponowanym przepisie, jeżeli wystawiający zwolnienie od pracy wskaże w orzeczeniu, że praca zarobkowa w ramach określonego tytułu może być wykonywana z uwagi na rodzaj tej pracy, niezdolność do pracy z powodu choroby będzie orzekana w ramach określonego tytułu, a w ramach innego praca może być wykonywana, gdy rodzaj pracy nie uzasadnia orzekania o niezdolności do pracy w tym przypadku (np. chirurg ze złamanym palcem jest niezdolny do pracy chirurga w szpitalu, ale z powodzeniem może wykonywać pracę nauczyciela akademickiego prowadzącego wykłady z chirurgii). Wynika z tego, że możliwe będzie pobieranie zasiłku chorobowego z jednego tytułu, a z drugiego tytułu wynagrodzenia za pracę.
Ogromna szansa dla wielozatrudnionych
Obecnie coraz więcej osób łączy kilka etatów (bądź części etatów). Proponowana zmiana jest więc znakiem czasów. Faktycznie, praca na L4 czasem jest możliwa, a z punktu widzenia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nawet pożądana (chociaż ZUS daje się poznać jako instytucja, która najchętniej odbiera zasiłki, może jednak po nowelizacji przepisów coś się zmieni).
Praca na zwolnieniu chorobowym, jeżeli lekarz wystawiający zwolnienie na to pozwoli, jest szansą na zachowanie pełnego wynagrodzenia u przynajmniej jednego pracodawcy. Zresztą, ze złamaną nogą ciężko jest chodzić, czy jeździć samochodem, wykorzystanie tego czasu na pracę umysłową jest jednak jak najbardziej wskazane. MRiPS stawia w uzasadnieniu sprawę jasno:
Tego typu praktyka bierze się z błędnego utożsamiania niezdolności do pracy ze stanem zdrowia. Tymczasem niezdolność do pracy jest pojęciem rodzajowo odrębnym od pojęcia choroby. Niezdolność do pracy jako rodzaj ryzyka ubezpieczeniowego jest pojęciem prawnym, na którego treść składa się określony rodzaj wpływu choroby na zdolność do pracy. Możliwe są zatem sytuacje, że stan zdrowia pracownika wpłynie niekorzystnie na możność wykonywania jednej z prac, jeżeli są różnego rodzaju (np. chrypka uniemożliwi dziennikarzowi prowadzenie audycji w telewizji, ale nie stanowi przeszkody do pracy w redakcji lub innej instytucji). Jakkolwiek więc orzeczenie lekarskie o niezdolności do pracy zwalnia od wszystkich wykonywanych prac, to niewykorzystanie przez pracownika posiadanego zwolnienia lekarskiego „w całości” nie może powodować generalnie utraty prawa do zasiłku chorobowego w zakładzie pracy, w którym powstrzymuje się od świadczenia pracy.
Kiedy praca na zwolnieniu chorobowym będzie możliwa?
Obecnie mówimy jedynie o projekcie ustawy, który został skierowany do zaopiniowania przez wiele podmiotów. Dopiero po konsultacjach i przejściu przez odpowiednie komitety, badające zgodność ustawy z innymi aktami prawnymi, możliwość jej wdrożenia, a także konsekwencje z tym związane, ustawa zostanie skierowana do sejmu. W wykazie prac widnieje jednak informacja, że planowany termin przyjęcia zmian to I kwartał 2025 roku.
Wciąż jednak nie mamy pewności, jak będzie brzmiała finalna wersja tego aktu prawnego, a jak pokazała historia, czasem sytuacja bywa dynamiczna. Jednak z pewnością, praca na zwolnieniu chorobowym powinna być możliwa, jeżeli nie koliduje z celem tego zwolnienia, zaś podejmowanie incydentalnych działań służbowych (w sprawach pilnych) nie powinno powodować utraty prawa do zasiłku chorobowego.
Na tych zmianach z pewnością skorzystają pracownicy. Skorzysta również ZUS, który niejednokrotnie będzie musiał wypłacać mniejszy zasiłek (jeżeli pracownik będzie pobierał zasiłek chorobowy tylko z jednej umowy, w drugiej zaś wciąż będzie aktywny zawodowo). Obawy mogą mieć pracodawcy, obawiający się, że pracownik będzie brał u nich L4, aby nadrobić zaległości w drugim zakładzie pracy. Te obawy jednak są zdecydowanie na wyrost, gdyż to lekarz będzie decydował o tym, czy dana praca jest zgodna z celem zwolnienia, czy też nie. A na przykład grypa, czy przeziębienie (czyli najpopularniejsze przyczyny krótkich L4) zwykle wykluczają możliwość podejmowania jakichkolwiek działań.