W Stanach Zjednoczonych, gdzie badania są najbogatsze, już niemal połowa przedstawicieli pokolenia X deklaruje, że po osiągnięciu wieku emerytalnego nadal będzie pracować. I nie chodzi o nudę, ale o pieniądze.
Coraz droższe życie i coraz dłuższa starość sprawiają, że bez dodatkowych źródeł dochodu łatwo wpaść w finansową pułapkę. I tu pojawia się rozwiązanie, które jeszcze dwie dekady temu wydawało się egzotyką – praca zdalna. Dla młodszych pokoleń to codzienność, dla starszych szansa, by uniknąć finansowej przepaści.
Zamiast gwałtownego końca miękkie lądowanie
Przejście z pełnego etatu do całkowitej bierności zawodowej bywa szokiem. Nagły spadek dochodów, pustka w kalendarzu, brak rytmu dnia to doświadczenie, które wielu emerytów odbiera jako brutalne. Praca zdalna pozwala uniknąć tego scenariusza. Można ograniczyć liczbę godzin, dorabiać projektowo i jednocześnie zachować kontakt z rynkiem. Kluczowa korzyść to brak codziennych dojazdów, mniej stresu, niższe koszty i więcej czasu.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Psychologowie podkreślają, że zaangażowanie w satysfakcjonującą aktywność wydłuża życie i poprawia jego jakość. Emerytura nie musi więc oznaczać siedzenia w fotelu. Może być nowym, łagodniejszym etapem pracy – tyle że z laptopem na stole w kuchni.
Czy senior też może pracować zdalnie?
W Polsce temat „pracującego emeryta” dopiero zaczyna być realnie dyskutowany. Według GUS już blisko 20 proc. osób powyżej 60. roku życia wciąż pracuje, a w wielu branżach – choćby w edukacji, księgowości czy obsłudze prawnej – seniorzy są wręcz na wagę złota. Coraz częściej pracodawcy pozwalają im wykonywać obowiązki z domu. Pandemia pokazała, że nawet osoby wcześniej nieobeznane z technologią potrafią szybko wdrożyć się w Teamsy czy Zooma.
Jednak polska specyfika ma swoje ograniczenia. Po pierwsze – wysokość świadczeń. Emerytura z ZUS jest w większości przypadków niska, więc dorabianie nie jest wyborem stylu życia, ale koniecznością. Po drugie – przepisy. Choć ograniczenia w dorabianiu dla emerytów zostały częściowo złagodzone, nadal istnieją progi dochodowe dla osób pobierających wcześniejsze świadczenia. W praktyce oznacza to, że wielu seniorów kalkuluje, czy bardziej opłaca się pracować, czy odpocząć.
Kto ma szanse na zdalną emeryturę?
Nie każdy zawód da się „przenieść do internetu”. W Stanach eksperci wskazują na doradztwo, konsulting, zarządzanie projektami. W Polsce podobnie – nauczyciele mogą prowadzić korepetycje online, księgowi obsługiwać klientów zdalnie, prawnicy konsultować sprawy przez wideokonferencje. Gorzej z zawodami fizycznymi, bo tam przejście na „emeryturę z laptopem” jest iluzją.
Dodatkowe ryzyko to automatyzacja. Zawody takie jak obsługa klienta, jeszcze niedawno oferujące mnóstwo zdalnych zleceń, dziś są masowo przejmowane przez chatboty i sztuczną inteligencję. To oznacza, że seniorzy będą musieli szukać nisz, w których ich doświadczenie i wiedza nadal przewyższają maszynę.
Plusy i minusy dla portfela
Zarabianie w późnym wieku daje przewagę: można opóźnić korzystanie z oszczędności czy świadczeń i tym samym zabezpieczyć się na dalszą przyszłość. W USA wielu doradców finansowych rekomenduje pracę zdalną jako sposób na podniesienie wysokości przyszłych emerytur z Social Security. W Polsce logika jest podobna: dodatkowe przychody mogą oznaczać spokojniejsze życie na starość.
Z drugiej strony, niższe zarobki w końcowej fazie kariery potrafią obniżyć wysokość emerytury, szczególnie w systemach, które biorą pod uwagę ostatnie lata pracy. W przypadku ZUS to mniejsze ryzyko niż w systemach anglosaskich, ale i tak warto uważać.
Ale coraz bardziej oczywiste staje się, że klasyczna emerytura – pełne wycofanie z rynku pracy w wieku 60–65 lat – odchodzi do lamusa. Zamiast tego rodzi się model hybrydowy: część pracy, część odpoczynku, część realizacji pasji. Praca zdalna jest w tym scenariuszu narzędziem pozwalającym zachować niezależność finansową i aktywność umysłową.