Za wystrzelenie rakiety kosmicznej bez zezwolenia będą groziły kary. To nie żart!

Gorące tematy Technologie Dołącz do dyskusji (457)
Za wystrzelenie rakiety kosmicznej bez zezwolenia będą groziły kary. To nie żart!

Działalność kosmiczna w Polsce nie jest jakoś szczególnie uregulowana. Ministerstwo Rozwoju chce to zmienić. Podobne projekty przedstawiano już wcześniej, ale niestety… teraz byle amator może narobić śmieci w kosmosie i nie wiadomo kto ma za to płacić!

Po co nam prawo kosmiczne?

Żartobliwie powiem, że z prawnego punktu widzenia w Polsce mamy kosmiczny „dziki zachód”. Rakiety wypuszcza kto chce i jak chce. Nie uregulowano kwestii pozwoleń, rejestrów, ubezpieczeń pojazdów kosmicznych itd., a przecież w kosmosie jakiś porządek powinien być. Piszę całkiem poważnie, bo Polska już teraz jest związana pewnymi aktami prawa międzynarodowego jeśli chodzi o latanie w kosmos. Ustawy dotyczące sektora kosmicznego już teraz posiadają nie tylko Francja, Rosja, USA czy Japonia, ale także  Kazachstan, Argentyna albo Chile.

Polska jest członkiem ESA i mamy Polską Agencję Kosmiczną. To do czegoś zobowiązuje.

Wcześniejsze próby

Prace nad polskim „prawem kosmicznym” są prowadzone od dość dawna, z umiarkowanymi sukcesami. We wrześniu 2014 roku ówczesne Ministerstwo Gospodarki opracowało założenia do ustawy Prawo kosmiczne. Dziś nawet nie pamiętamy co to są „założenia do ustawy” (bo najważniejsze reformy piszę się „na kolanie”), ale kiedyś założenia pisano i stworzono pewien grunt pod prawo kosmiczne. Zaproponowano m.in. stworzenie Krajowego Rejestru Obiektów Kosmicznych (KROK). Wpis do rejestru miał wymagać m.in. oświadczenia, że wystrzeliwany obiekt nie jest nośnikiem broni atomowej (sic!)

W październiku 2015 roku przedstawiono nowy projekt założeń do ustawy, którą nazwano Ustawą o Krajowym Rejestrze Obiektów Kosmicznych (albo ustawą o KROK). Na początku lutego 2016 r. swoje stanowisko wobec projektu przedstawiły Ministerstwo Finansów i Polska Izba Ubezpieczeń. Wówczas też opublikowano nowy projekt, w którym ujęto kwestię „kosmicznego OC”. Niestety nie doprowadzono sprawy do końca.

Ministerstwo Rozwoju przedstawia kolejny projekt

Wczoraj Ministerstwo Rozwoju przekazało do konsultacji kolejny projekt Ustawy o działalności kosmicznej i Krajowym Rejestrze Obiektów Kosmicznych. Ma on jedynie 14 stron i jest datowany na 10 lipca. Poniżej znajdziecie link do projektu, a ja tymczasem przedstawię jego najciekawsze elementy.

  1. Ustawa ma regulować udzielanie zezwoleń na wykonywanie działalności kosmicznej. Będzie to wymagało m.in. uzgodnienia parametrów orbitalnych obiektu kosmicznego oraz kwestii bezpieczeństwa. Trzeba będzie również uzyskać pozwolenia radiowe, ubezpieczyć się i trzeba będzie posiadać odpowiednią wiedzę, czyli nie będzie amatorki!
    Uwaga! Nie dostaniecie pozwolenia, jeśli będziecie chcieli przenosić broń atomową!
  2. Przed uzyskaniem zezwolenia konieczne będzie przedstawienie informacji o zastosowanych technikach ograniczających zaśmiecanie przestrzeni kosmicznej. To dobrze, bo kosmiczne śmieci robią się coraz większym problemem. 
  3. Zezwolenia będzie wydawał prezes Polskiej Agencji Kosmicznej. Mogą one stawiać określone wymagania np. w kwestii ochrony środowiska.
  4. Utworzony będzie Krajowy Rejestr Obiektów Kosmicznych. Znajdą się w nim informacje o obiektach, dla których Rzeczpospolita Polska będzie „państwem wypuszczającym”. Rejestr będzie prowadził prezes PAK. Informacje zawarte w Krajowym Rejestrze Obiektów Kosmicznych będą jawne i będą publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej.
  5. Jeśli Twój obiekt kosmiczny narobi rabanu w kosmosie, odpowie za to nasze kochane państwo. Projektowane przepisy przewidują jednak możliwość wystąpienia przez Skarb Państwa z roszczeniem zwrotnym do właściciela obiektu.
  6. Rozdział 7 projektowanej ustawy mówi o „kosmicznym OC„. W umowie na takie ubezpieczenie to Skarb Państwa ma być wskazany jako ubezpieczony.
  7. Nadzór nad działalnością kosmiczną będzie prowadził prezes PAK. Wreszcie ten prezes na coś się przyda. Będzie mógł m.in. prowadzić kontrole działalności kosmicznej.
  8. Wykonywanie działalności kosmicznej bez zezwolenia (lub niezgodnie z przepisami) będzie się wiązało z karą do 100 tys. euro (hmm… czy to kwota godna kosmicznych przedsięwzięć?).

Ten projekt nie jest bardzo odmienny od tego, co już proponowano, natomiast jeśli uda się go wdrożyć w życie, będzie to swoisty kosmiczny przełom w polskim prawie. Jeśli Sejm i Senat to przyjmą, a Prezydent nie zawetuje (co jednak może się zdarzyć) ustawa wejdzie w życie 3 miesiące po ogłoszeniu.

Dokument źródłowy

Jeśli chcecie, możecie się zapoznać z całym projektem ustawy oraz jego uzasadnieniem.

Więcej niż wakacyjny „ogórek”

Zdaje sobie sprawę, że ten tekst napisany jest w tonie zabawnym, dzięki czemu wpisałem się w piękno sezonu ogórkowego. Nie uważam jednak, żeby ta sprawa nie miała znaczenia. Z tego co pamiętam to w roku 2016 polski sektor kosmiczny szacowano na 50 jednostek badawczo-rozwojowych i 60 firm różnej wielkości. Polacy mieli pewne kosmiczne sukcesy np. zbudowali instrument dla lądownika Philae, który lądowała na asteroidzie. Nasi studenci osiągali świetne wyniki w międzynarodowych zawodach łazików marsjańskich i nawet jeśli znaczna ich część wyjedzie za chlebem za granicę, to może jednak ktoś wróci i będzie budował polski sektor kosmiczny.

Powiedziałbym nawet, że pewnym problemem prawa kosmicznego jest traktowanie go po macoszemu. Wydaje się ono taką nieziemską, oderwaną od rzeczywistości sprawą. W rzeczywistości każdy z nas korzysta z technologii kosmicznych, nie tylko wtedy gdy włączamy GPS w telefonie. Osobiście mam nadzieję, że to prawo kosmiczne w końcu powstanie.