Program Czyste Powietrze przestał funkcjonować praktycznie z dnia na dzień. Postawiło to wszystkich w niezwykle trudnej sytuacji – osoby fizyczne stanęły w obliczu ryzyka całościowego sfinansowania swojej inwestycji, a firmy w obliczu kryzysu na rynku. Chociaż przez wiele lat ten program pozwalał na rozwój firm zajmujących się fotowoltaiką czy termomodernizacją, to jego zakończenie może spowodować falę upadłości.
Nic tak nie napędzało sektora termomodernizacji jak program Czyste Powietrze
W obliczu coraz bardziej restrykcyjnych przepisów związanych ze źródłami ciepła, ludzie masowo zaczęli termomodernizować swoje domy. Takie przedsięwzięcia są jednak kosztowne – niejednokrotnie to wydatek rzędu kilkudziesięciu czy nawet kilkuset tysięcy. Polskie społeczeństwo nie jest szczególnie zamożne, więc potencjalnym inwestorom, zainteresowanym hołdowaniem nowym przepisom, trzeba było jakoś pomóc. Tą pomocą miał być właśnie program Czyste Powietrze, który przewidywał dosyć spore dofinansowania poszczególnych zadań związanych z ograniczaniem niskiej emisji, czy zmniejszaniem zapotrzebowania cieplnego budynków.
Program Czyste Powietrze nie był jednak idealny (choć wskażcie taki, który jest) i stał się nie tylko szansą na obniżenie kosztów termomodernizacji budynków, ale również przyczyną licznych nadużyć. Niektóre firmy żerowały na funduszu (w związku z tym pojawiały się głosy, żeby odejść od praktyki przelewania dotacji na rachunek wykonawcy, oczywiście za zgodą faktycznego beneficjenta), narzucały wyższe ceny materiałów i usług, a także wprowadzały swoich klientów w błąd względem wysokości dotacji.
Olbrzymie zaległości w wypłatach z Czystego Powietrza
Wiele firm jednak podchodziło do sprawy uczciwie, a program Czyste Powietrze był dla nich o tyle istotny, że generował na rynku ruch. Dzięki dofinansowaniom Polacy byli w stanie przeprowadzić inwestycje, które bez wsparcia byłyby w ich przypadku nierealne. Zakończenie funkcjonowania programu Czyste Powietrze sprawiło, że firmy te zadrżały. Po pierwsze, ze względu na przestój na rynku (chociaż nowe dofinansowania mają ruszyć końcem marca 2025 roku). Jednak wnioski o dofinansowania nie były przyjmowane od listopada 2024 roku. Przestój na rynku termomodernizacyjnym nie jest jednak najpoważniejszym problemem firm.
W opłakanej sytuacji znaleźli się przedsiębiorcy, którzy decydowali się zaoferować klientowi „pełen pakiet”, czyli usługę termomodernizacyjną wraz z wystąpieniem w jego imieniu o dofinansowanie. W takiej sytuacji płacił tylko swoją część (z czego ochoczo korzystały na przykład osoby zapracowane, starsze lub niezbyt dobrze odnajdujące się w urzędowych zawiłościach), a firma otrzymywała resztę bezpośrednio z programu.
Program Czyste Powietrze przyczyną upadku firm
Jak wskazują firmy zajmujące się termomodernizacjami, które oferowały właśnie samodzielne rozliczenie się z programem, zaległości ze strony Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej są ogromne. Część firm nie otrzymała pieniędzy za zrealizowane prace od lipca 2024 roku. Obecnie stoją więc na skraju bankructwa, bo chociaż NFOŚiGW twierdzi, że pieniądze zostaną wypłacone, to środki są potrzebne już teraz.
Mówimy w tym momencie o dziesiątkach tysięcy złotych w przypadku mniejszych firm i setkach tysięcy w przypadku tych nieco większych. To olbrzymie kwoty, które mogą doprowadzić do upadku części firm. Co z tego, że pieniądze mają się pojawić, jeżeli w wielu przypadkach pojawią się zbyt późno? Firma musi funkcjonować, ma koszty stałe (niejednokrotnie dosyć spore). Musi opłacić podatki, składki na ubezpieczenie społeczne, wypłacić pensje pracownikom. Jak podkreślają firmy – ich sytuacja jest tragiczna.
Program Czyste Powietrze potrzebował zmian, jednak nie aż tak drastycznych
W trudnej sytuacji w związku ze wstrzymaniem wypłat znaleźli się praktycznie wszyscy. I program Czyste Powietrze zdecydowanie potrzebował zmian, jednak należało wprowadzić je inaczej, nie wstrzymując jednocześnie wypłat. Do sprawy już w grudniu 2024 roku odnosił się Związek Miast Polskich, wskazując, że wstrzymanie funkcjonowania programu dopłat będzie miało opłakane skutki:
Pospieszne i niespodziewane zawieszenie najpopularniejszego w Polsce programu do walki z niską emisją jest szkodliwe zarówno dla mieszkańców gmin, jak i dla sektora mikro oraz małych przedsiębiorstw. Beneficjenci, którzy planowali skorzystać z Programu „Czyste Powietrze” i jednocześnie rozpoczęli realizację inwestycji, są obecnie postawieni w trudnej sytuacji. Nie dość, że nie mogą uzyskać wsparcia finansowego, to jeszcze nie mają pewności, kiedy zostanie ono ponownie uruchomione. Wstrzymanie Programu godzi również w interesy małych przedsiębiorców, których jednym ze źródeł dochodu była obsługa mieszkańców przy składaniu wniosków do Programu. Jednak najbardziej odczują to Polki i Polacy, gdyż główną misją Programu była poprawa jakości powietrza, którym wszyscy oddychamy. Zmiany w Programie są potrzebne, jednak ich wprowadzanie nie powinno być związane z radykalnym jego zawieszeniem. Niepodanie daty ponownego jego uruchomienia wywołuje dezorientację i niepewność wśród mieszkańców, przedsiębiorców obsługujących Program, a także wykonawców realizujących inwestycje, które były z niego współfinansowane.
Proponowane przez ZMP zmiany to m.in. uszczelnienie zasad dla podwyższonego i najwyższego poziomu dofinansowania (do tej pory dochód brany pod uwagę dotyczył osoby najmniej zamożnej z księgi wieczystej, co prowadziło do niesprawiedliwości), wprowadzenie limitu cen niektórych prac budowlanych, czy rezygnacja z możliwości przelewu na wniosek wykonawcy.