W Polsce cały czas powstają nowe mieszkania, budowane przez deweloperów. Wcześniej polski krajobraz był zdominowany przez bloki z wielkiej płyty, które powstały w PRL-u, a także kamienice i domy jednorodzinne. Polskie miasta są zatem dość mocno zróżnicowane pod względem architektury. Gdzie jednak mieszkania są „najmłodsze”, a gdzie – najstarsze?
Najmłodsze i najstarsze polskie mieszkania. Przeciętne ma 44 lata
Eksperci z HREIT postanowili, na podstawie danych GUS, oszacować przeciętny wiek polskich mieszkań w poszczególnych miastach. W tym celu podzielili mieszkania na trzy kategorie:
- lokale mieszkalne zbudowane przed 1971 r., które można utożsamić w dużej mierze z kamienicami,
- mieszkania zbudowane między 1971 a 1988 r., czyli w dużej mierze lokale w tzw. blokach z wielkiej płyty,
- mieszkania zbudowane po 1989 r., które można z grubsza zaliczyć do budownictwa współczesnego.
Co zatem wynika z szacunków ekspertów HREIT? Okazuje się, że „najmłodsze” mieszkania są w Rzeszowie, natomiast najstarsze – co może być pewną niespodzianką – w Katowicach. W pierwszym z tych miast lokale mieszkalne mają przeciętnie 32 lata; niewiele więcej mają mieszkania w Białymstoku (34 lata). To w dużej mierze skutek dużej aktywności deweloperów w obu tych miastach i, jak można się domyślać, niezbyt gęstej zabudowie w latach wcześniejszych.
Na drugim biegunie znalazły się Katowice, Łódź i Bydgoszcz; lokale mieszkalne w tych miastach mają już przeciętnie ponad 50 lat. Skąd jednak aż tak duża różnica w porównaniu z Rzeszowem czy Białymstokiem? Jak wskazują eksperci, wynika ona głównie z charakteru miejskiej zabudowy. W Katowicach i Łodzi mieszkania zbudowane przed „erą wielkiej płyty” stanowią niemal połowę wszystkich lokali mieszkalnych; w obu z tych miast dominowały bowiem kamienice. Warto też mieć na uwadze, że oba miasta, mające wcześniej charakter przemysłowy, rozwijały się na początku XX w. znacznie szybciej niż większość innych polskich miejscowości, co wpływało na konieczność budowania nowych lokali mieszkalnych (czyli wówczas – kamienic). Dodatkowo, biorąc pod uwagę tempo i zakres działań deweloperów w innych miastach wojewódzkich, w Katowicach czy Łodzi wciąż jest stosunkowo niewiele nowych inwestycji – tylko ok. 20 proc. istniejących tam lokali można zaliczyć do budownictwa współczesnego.
Jednocześnie eksperci wskazują, że przeciętne polskie mieszkanie ma 44 lata. Czy to dużo? Niekoniecznie.
Wiele współczesnych budynków wytrzyma nawet 150 lat. Albo i więcej
Eksperci HREIT wskazują jednocześnie, że z szacunków Warszawskiego Centrum Postępu Techniczno-Organizacyjnego Budownictwa wynika, że budynki o masywnej konstrukcji (murowane lub żelazobetonowe) mogą bez przeszkód przetrwać nawet 150 lat. Niewykluczone zresztą, że taki budynek postoi nawet dłużej – wiele jednak zależy od tego, jak jest użytkowany i jak się o niego dba. Tym samym na razie nie ma realnych obaw o kondycję bloków z wielkiej płyty.