Rowerzyści bardzo często uważają się za uprzywilejowanych uczestników ruchu drogowego. Zazwyczaj tylko i wyłącznie dlatego, że poruszają się bardziej ekologicznym środkiem transportu. Wystarczy jednak nawet krótka obserwacja, żeby stwierdzić, że wielu z nich nawet nie wie, jak poprawnie przekraczać przez przejście dla pieszych jadąc rowerem.
Rowerzyści kontra kierowcy to niekończąca się wojna i pasmo wzajemnych oskarżeń. Jedni oskarżają drugich o brawurową jazdę i nieznajomość zasad ruchu drogowego. Cykliści wydają się przekonani o tym, że ich środek transportu ma zawsze pierwszeństwo. Natomiast kierowcy zazwyczaj skarżą się, że rowerzyści poruszają się bez większego ładu i składu, nie bacząc na żadne zasady. Do tego dochodzi przekonanie, że jazda rowerem jest bezpieczna, ponieważ zazwyczaj nie osiąga się na nim wysokich prędkości. Niestety to nie prędkość jest największym zagrożeniem, a właśnie przeświadczenie o własnej nieśmiertelności.
Całkiem przyjemna pogoda w majowy długi weekend wiele osób skutecznie zachęciła do spędzania czasu na świeżym powietrzu. To oczywiście oznacza wzrost ilości rowerzystów, którzy po zimowej przerwie rozprostowują kości. Na takich okazjonalnych kierowców mówi się „niedzielny kierowca”. Niestety nie ma podobnego określenia na „niedzielnego rowerzystę”, który uważa, że żadne przepisy go nie obowiązują, bo te przecież dotyczą tylko samochodów. Prawo drogowe stanowi, że rowerzyści, tak samo, jak kierowcy i piesi są pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego i tak samo mają pewne obowiązki. Podczas weekendowych spacerów wielokrotnie widziałem, jak rowerzyści nieprawidłowo przekraczają przejście dla pieszych. Strach pomyśleć jak poruszają się po bardziej skomplikowanych „konstrukcjach”.
Przejście dla pieszych – rower trzeba prowadzić
Zasady przekraczania przejścia dla pieszych przez rowerzystów są bardzo proste. Należy je przejść na piechotę, a rower prowadzić. Wynika to wprost z artykułu 26 ustawy prawo o ruchu drogowym.
3. Kierującemu pojazdem zabrania się:
3) jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.
Teoretycznie za takie zachowanie rowerzysta mógłby zostać ukarany karą grzywny nawet do wysokości 3000 złotych, co wynika z kodeksu wykroczeń.
Uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także właściciel lub posiadacz pojazdu, który wykracza przeciwko innym przepisom ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym lub przepisom wydanym na jej podstawie, podlega karze grzywny do 3000 złotych albo karze nagany.
Bardziej jednak prawdopodobne jest nałożenie mandatu na takiego krnąbrnego rowerzystę. Zgodnie z taryfikatorem mandatów, jazda po przejściu dla pieszych jest zagrożone mandatem w wysokości 100 zł. Mandaty dla rowerzystów powinny być zdecydowanie częstszym zjawiskiem.
Przejście dla pieszych a przejazd dla rowerów to dwie różne rzeczy
Wyjątkiem od tej zasady jest przekraczanie jezdni po przejeździe dla rowerzystów. Jego definicję znajdziemy w artykule 2 prawa o ruchu drogowym.
przejazd dla rowerzystów – powierzchnię jezdni lub torowiska przeznaczoną do przejeżdżania przez rowerzystów, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi;
Taki przejazd jest wyraźnie widoczny obok przejścia dla pieszych i najczęściej występuje w miejscu skrzyżowania drogi rowerowej i jezdni. W takiej sytuacji rowerzysta nie musi przeprowadzać roweru przez przejście. W dalszym ciągu jednak musi stosować się do wszystkich innych przepisów, a jazda rowerem nie zwalnia z odpowiedzialności za łamanie prawa.