Ostatnio w mediach pojawiły się alarmujące doniesienia o rzekomym wprowadzeniu surowych kar dla kierowców od 1 stycznia 2025 roku. Według niektórych źródeł przekroczenie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km/h miałoby skutkować mandatem w wysokości aż 5 tys. zł.
Te informacje szybko okazały się fałszywe. Policja i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji jednoznacznie je dementują. Kierowcy, którym zdarza się mocniej wcisnąć pedał gazu, nie mają czego się obawiać. Przynajmniej na razie.
Mandat w kwocie 5 tys. zł za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 30 km/h to tylko plotka
Jak potwierdził Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, od 1 stycznia 2025 roku taryfikator mandatów pozostaje taki sam jak w 2024. Żadne zmiany w wysokości kar za wykroczenia drogowe nie zostały wprowadzone ani zaplanowane na tę datę.
Według przedstawicieli ministerstwa każde zaostrzenie przepisów wymaga wcześniejszej analizy bezpieczeństwa na drogach oraz społecznej szkodliwości czynu. Na ten moment nie podjęto nawet prac nad nowelizacją taryfikatora.
Czego więc możemy się spodziewać? Że kierowcy, którzy przekroczą dopuszczalną prędkość o 11–15 km/h, zapłacą 100 zł. Za przekroczenie o 16–20 km/h kara wzrasta do 200 zł. Przekroczenie limitu o 21–25 km/h oznacza mandat w wysokości 300 zł, natomiast za jazdę szybszą o 26–30 km/h niż dopuszczalna trzeba będzie zapłacić 400 zł itd. Najsurowsze kary przewidziano dla kierowców, którzy przekroczą prędkość o 71 km/h lub więcej. W takich przypadkach mandat wynosi 2500 zł, a w przypadku recydywy to aż 5000 zł.
Wzmożone spekulacje mogą wynikać z zapowiedzi ministrów Dariusza Klimczaka i Tomasza Siemoniaka
Po tragicznych wypadkach na polskich drogach przedstawiano propozycje zaostrzenia kar, m.in. wprowadzenia definicji zabójstwa drogowego czy konfiskaty pojazdów za nielegalne wyścigi. Żadne z tych pomysłów nie doczekały się jeszcze sfinalizowanego projektu ustawy, a już na pewno nie mają daty wejścia w życie.
Chociaż resort analizuje różne rozwiązania dotyczące poprawy bezpieczeństwa na drogach, na razie nie ma planów wprowadzenia którejkolwiek z opcji budzących kontrowersje. Warto więc zachować zdrowy rozsądek i nie ulegać spekulacjom. Przedstawiciele MSWiA przypominają, że wprowadzenie zmian wymaga czasu i szerokich konsultacji i że każda zmiana w taryfikatorze musi być proporcjonalna, adekwatna do skali wykroczenia, oraz korespondująca z innymi karami przewidzianymi w przepisach.
Na koniec jeszcze raz przypomnijmy: plotki o zaostrzeniu kar od 1 stycznia 2025 roku są zupełnie bezpodstawne, dlatego na ten moment kierowcy mogą spać spokojnie.